Ostatnie denko 2014 roku
1/08/2015 11:05:00 PM
64
denkowanie
,
kupię ponownie
,
może kupię ponownie
,
nie kupię ponownie
,
projekt denko
,
zużyte kosmetyki
Znowu, bynajmniej przez chwilę moja miejscowość pokryła się śnieżnym puchem. Pomyślałam, że wykorzystam tą scenerię i w końcu pochwalę się niewielkimi, ale zawsze jakimiś zużyciami z grudnia. Gotowi? :)
Przypominam:
KUPIĘ PONOWNIE
MOŻE KUPIĘ PONOWNIE
NIE KUPIĘ PONOWNIE
Na zdjęciu nie ma wszystkich produktów - bowiem jeden z nich nie miał reprezentacyjnego opakowania, a 2 pustaki po żelach pod prysznic wyrzucił Grzesiek, ale spokojnie, już o nich mówię ;)
1. Craft'n' Beauty, tęczowe mydełko glicerynowe
Recenzja: KLIK. Fajne, poprawiało mi humor swoim kolorem i zapachem.
2. Original Source, Limonka
Recenzja: KLIK
3. Original Source, Mięta i drzewo herbaciane
Bardzo pozytywne żele, choć szkoda, że zapach nie utrzymuje się dłużej na skórze
4. Clinique, 7 day scrub cream - miniaturka
Jak na miniaturkę to bardzo wydajna. Ponadto dobrze oczyszczał - pozytywnie mnie zaskoczył.
5. NU! Nail nu zmywacz do paznokci w chusteczce
Dobrze sobie radzi w terenowym zmywaniu paznokci - zawsze noszę saszetkę w torbie. Wkrótce obszerniejsza recenzja ;)
6. Clean&Clear Głęboko oczyszczająca pianka
Dobrze myła, faktycznie oczyszczała, ale stosowana codziennie wysuszała skórę, a jednak taki produkt kupuję by codziennie myć twarz..
7. Tami, chusteczki odświeżające
Zawsze muszę mieć takie pod ręką, znaczy w torbie. Te miały przyjemną, górską woń, ale nie przeszkadzała ona w użytkowaniu.
8. Nivea, Odżywczy balsam pod prysznic
Przekonał mnie jeśli chodzi o szybkie wyjścia - wtedy jest jak znalazł, bo nie wychodzę z nogami suchymi jak wiór, choć muszę przyznać, że porządne nawilżenie to to też nie jest. Poza tym latem również jest niezastąpiony. Gdy smaruję się poza prysznicem czuję, że po chwili wszystko ze mnie spływa, a tak jest okej. Wrócę do niego latem ;-)
9. Wellness&Beauty, żel pod prysznic Harmony róża i figa
Recenzja: KLIK. Taki średniaczek w niskiej cenie, aczkolwiek przekonał mnie do siebie, choć nie przepadam za zapachem róży w kosmetykach.
10. Bingo Spa, Sól do kąpieli Tahitian Noni
Recenzja: KLIK. Całkiem przyjemna sól o świeżym zapachu, robi co ma robić, jestem na tak.
11. Carea, płatki kosmetyczne
Standard w mojej łazience, z pewnością kupię ponownie. Ba, jużjest następne opakowanie ;)
12. BeBeauty Creme, hipoalergiczny płyn do kąpieli
Przyjemniaczek w niskiej cenie.
Z racji, że kończył się rok postanowiłam również pozbyć się przeterminowanych, nieużywanych kosmetyków - po co mają miejsce zawalać? Jeszcze słówko na koniec o nich.
Joanna, Z Apteczki Babuni, balsam do ciała nawilżający (jaśmin/masło shea)Dobrze nawilżał i był bardzo wydajny, a że wtedy jeszcze nie miałam wyrobionego nawyku balsamowania się, to niestety się część zmarnowała :( Recenzja: KLIK
SPAdomowe.pl, Czysta Spirulina
Nadawała się do robienia maseczek, co prawda śmierdzących, toteż niechętnie po nią sięgałam.
Baylis & Harding England, balsam do ciała dzika róża i liść maliny
Zapach róży mnie odrzucał. Tyle w temacie. Tyle co widać zużyłam go do produkcji kul do kąpieli.
Te wszystkie produkty do ust wylatują ze względu, że:
a) są ze mną od niepamiętnych czasów -> zapewne już dawno przeterminowane
b) zmieniły konsystencję i zapach
Większość tych mazideł pochodzi z gazet, które kiedyś kupowałam. Na uwagę zasługuje ten z H&Mu - miał wygodny aplikator, a Stay with me z Essence nieziemski zapach pysznych lodów. Podobnie Glossy lipbalm Essence - niesamowity zapach i smak, często zlizywałam go z ust, jednak nie był to jedyny z tej serii, więc się zmarnował. Inne wegetowały u mnie ze względu, że nie lubiłam nigdy tych w słoiczkach, ale przecież były takie urocze (poza Miss Sporty - on trafił do mnie jako gratis do podkładu, beznadziejnego z resztą).
I największa strata - lakiery do paznokci. Najciężej pożegnać mi limitowane Circus Circus z Essence - piękne kolory, kryjące po pierwszej warstwie wraz z brokatowymi topami. TU jeden z nich - masakra jakie ja kiedyś swatche robiłam :O Fioletowy metaliczny lakier z Editt również udało mi się kiedyś nieudolnie ofocić KLIK. Będzie brakowało mi też neonowego różu Sweet color z GR, który wyończyłam niemal do samego dna, podobnie jak transparentnego błękitu. No co ja będę mówić - to, że w kolekcji zostały podobne kolory - to tylko podobne. Takich samych będę musiała szukać.
P.S. Essence pomarańczowy już udało mi się zdobyć - jest świetny ;)
A co Wam udało się zużyć, lub co musieliście pożegnać? :)
ile lakierów :D oj marny ich los, ale taka kolej rzeczy hehe :D
OdpowiedzUsuńto coś co pachnie różami ma śliczne opakowanie, ale skoro zawartośc nie zachwyca, to nic tu po nim :)
Aż mi ich szkoda, teraz tak bum do kosza.. :(
UsuńNo niestety nie zachwycał..
Sporo tego wszystkiego, a szczególnie lakierów :) Miałam kiedyś tą piankę Clean&Clear i moją skórę niestety też wysuszała :/
OdpowiedzUsuńWidać taka jej wada :(
Usuńaleś wyrzuciła lakierów :D
OdpowiedzUsuńNie nadawały się już do niczego :(
UsuńJeszcze chyba żadnego lakieru nie udało mi się do końca zużyć ;) trzymam wszystkie , nooo poza białymi i czarnymi, które zgęstnieją i już się do niczego nie nadają ;
OdpowiedzUsuńMi się parę razy udało - z tego zdjęcia czarny, różowe (Essence, Editt i GR), błękit Editt Lovely i jasny Miss Selene.
UsuńReszta niestety zgęstniała na amen :(
mam gdzieś jakieś miniaturki z clinique, chyba zabiorę sie za zużywanie:))
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńSpore denko, lakierów dużo :)
OdpowiedzUsuńHaha moje swatche wciąż tak wyglądają, dlatego unikam ich publikacji:P Błyszczyk z Essence również uwielbiałam, ale jak to błyszczyk - przeterminował się, bo używam ich tylko latem i nie sposób tego wszystkiego zdenkować.
OdpowiedzUsuńU mnie się chyba troszkę poprawiło :]
UsuńA błyszczyki faktycznie najczęściej latem i wciąż zostaje ich na potęgę w opakowaniu. Choć przyznam, że moja koleżanka z pracy na potęgę je wykańczała :D
A nie da sie tych lakierów jakoś uratować? :) ja musze kupic ten płyn do kąpieli zobaczę czy ja sie tez polubie :)
OdpowiedzUsuńNie bardzo, bo w większości są one wykończone, a resztka, do której ledwo dosięga (lub nie) pędzelek zgęstniała. Dużo straciłam Safari i Rubens x2, ale kosztowały grosze, więc chyba płakać nie będę ;)
UsuńSpore zużycia :)
OdpowiedzUsuńMiałam żele OS limonkę i miętę z drzewem herbacianym. Zapach limonki nie specjalnie mi podpasował, jakoś dziwnie mi pachniał, natomiast ten miętowy był super :)
Grzesiek uwielbia tą limonkę, ja tak jak Ty wolę miętkę :)
UsuńMam ten płyn do kąpieli, ale jakoś specjalnie nie przypadł mi do gustu ;/
OdpowiedzUsuńPatrząc na cenę - może być. I tak na ogół dodaję inne szmery bajery jak sól do kąpieli, więc on schodzi na drugi plan ;)
UsuńOj szkoda, że ten produkt z Clinique wysuszał twarz ;/
OdpowiedzUsuńClinique był spoko, może masz na myśli Clean&Clear? :)
Usuńgratuluję denka i porządków:):)
OdpowiedzUsuńspore denko :)
OdpowiedzUsuńgdzie można kupić ten zmywacz w chusteczkach? to rewelacyjna opcja na wyjazdy czy właśnie do noszenia w torebce na awaryjne sytuacje :)
ja jakiś czas temu robiłam przegląd lakierowy i z każdym denkiem wyrzucałam po kilka by nie było tak brutalnie na jeden raz :D
Kupić go w tej chwili można tylko przez internet :(
UsuńPeeling z Clinique co prawda kosztuje sporo ale biorąc pod uwagę jego działanie - sprawdza się na cerze suchej i tłustej - i wydajność uważam, że jest to jeden z najlepszych peelingów. Podzielam pozytywne zdanie na temat błyszczyku z H&M mam go akurat w swojej torebce tyle, że w dużo jaśniejszej wersji :)
OdpowiedzUsuńDokładnie - jak wykończę zapasy to z pewnością jeszcze go kupię.
UsuńBłyszczyk akurat dostałam w prezencie, więc kolor był dla mnie nieco losowy :)
Ile biednych wyrzutków. Aż serce się kraje :) Nie lubię wyrzucać fajnych rzeczy, no chyba, że nie są fajne, to wtedy żal jakby dużo mniejszy ;)
OdpowiedzUsuńHah całkowicie Cię rozumiem ♥
UsuńMiałam ten płyn do kąpieli:) Płatki Carea goszczą u mnie właściwie zawsze, a balsam do ciała z apteczki babuni mam, ale o zapachu bzu i też go lubię:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że są to sprawdzone kosmetyki :)
UsuńWiększość kusi się na te płatki kosmetyczne Carea!:D U mnie są one cały czas ;)
OdpowiedzUsuńOj tak - na większości blogów je widać :)
UsuńSpore denko, gratuluję zużyć. Z tych wszystkich kosmetyków miałam chyba tylko spirulinę, ale innej firmy.
OdpowiedzUsuńDzięki :]
UsuńDużo miejsca się zwolniło na nowe rzeczy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie - trzeba patrzeć optymistycznie :D
UsuńOstatnio też wyrzuciłam podobną ilość lakierów. Miałam tę piankę i była raczej słaba ;)
OdpowiedzUsuńPocieszający fakt :D
UsuńO widzę porządki w lakierach zrobiłaś, ja chyba też u siebie muszę:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia - tak smutno wyrzucać te małe buteleczki :(
Usuńdenko denkiem, ale... śnieeeeeeeeeeeeeg! :D <3
OdpowiedzUsuńO ile lakierów zrobiło "papa", ja w swoich ostatno robiłam taki porządek.
Udało mi się upolować, ale była dodatnia temperatura i się topił pod kosmetykami :O
UsuńTeż robiłam porządek u siebie z kosmetykami, i dużo lakierów poszło do kosza, tak samo stare pomadki czy cienie które zastąpiłam lepszymi. ;D zawsze mi źle jak mam wyrzucać, ale jak ja tego nie zrobię to kto? :D
OdpowiedzUsuńDokładnie - później byśmy się tylko zasypały zbędnymi rzeczami, a wręcz śmieciami :P
UsuńJakie ładne zdjęcia na śniegu :) Z twojego denka nic nie miałam niestety. Ja już jakiś czas temu zrobiłam czystki w kosmetykach i wyrzuciłam wszystkie przeterminowane/stare kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
UsuńU mnie też ostatnio czystki w kosmetykach były, choć nie mam ich za wiele ;-) Ten płyn do kąpieli z biedry muszę koniecznie wypróbować :-) I jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdził ten balsam pod prysznic z nivea, bo jeszcze nie miałam okazji używać :-)
OdpowiedzUsuńZostawia nieco tłustej warstewki, ale lepiej tak niż łazić z suchymi nogami i je podrażniać ;)
UsuńA ja latem nie lubię tych balsamów pod prysznic. Używam ich tylko awaryjnie - w sytuacjach jak piszesz - gdy trzeba szybko się ogarnąć i wyjść.
OdpowiedzUsuńDokładnie i u mnie tak był używany ;)
Usuńtylko tych płatków do demakijażu używam, mojej kolorówki jest bardzo mało, lakierów też , ale i tak rzadko udaje mi się coś zużyć. wyrzucić częściej :/
OdpowiedzUsuńWiem, że stawiasz głównie na pielęgnację ;)
Usuńjeszcze nigdy nie zdenkowałam lakieru do paznokci,no chyba że top coat :)
OdpowiedzUsuńMi się kilka razy udało ;)
Usuńja nie lubię produktów Clean&Clear
OdpowiedzUsuńRównież się nie polubiłam z nimi, bynajmniej tą pianką. Kupiłam z polecenia przyjaciółki, ale jednak nie dla mnie ten gagatek.
UsuńJa dopiero planuje zrobic porzadek w kosmetykach. Ile lakierow sie zmarnowało :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Nie no większość i już prawie sięgnęła dna ;)
UsuńAż serce boli wyrzucać tyle pięknych kolorów :(
OdpowiedzUsuńW większości zuzytych ;)
UsuńJuż kiedyś oglądałam piankę do twarzy Clean&Clear, ale się powstrzymałam przed zakupem. Po przeczytaniu tego posta, nie wiem czy się na nią zdecyduję :(
OdpowiedzUsuńMi ją poleciła przyjaciółka - no i na początku było całkiem okej, ale później zauważyłam wysuszanie :(
UsuńU mnie w styczniu wylądują w denku stare lakiery :)
OdpowiedzUsuńTrzeba robić miejsce na nowe ;)
Usuń