Czy mogę polubić różę?
Skąd akie pytanie - prosta odpowiedź. Zapach róż jako ciętych kwiatów z kwiaciarni jest całkiem okej, raz na jakiś czas dostać od faceta kwiatek - fajne uczucie. Jednak jeśli miałabym się zdecydować na jakiś kosmetyk o tym zapachu to już nie koniecznie. Zwykle kojarzy mi się jakoś babcinie - takie stare masło do ciała czy coś. Brrr! Dlatego też długo zwlekałam z otwarciem tego żelu pod prysznic - słodka figa? Czemu nie! Róża? Ekhm.. Otworzę jak skończą mi się wszystkie inne żele. Ostatnio jednak podkusiło mnie, żeby rozpocząć ten żel, w końcu tyle już czeka na swoją kolej.. Także Panie i Panowie dzisiaj na tapecie żel pod prysznic Wellness & Beauty Róza i figa!
Żel trafił do mnie z pechowej paczki, którą wygrałam poprzez krzyżówkę w znanym magazynie Skarb. Przeleżał nieco ponad rok by w końcu zostać docenionym. Opis producenta zachęca do użytku, brzmi gustownie - z resztą jak każde obietnice ;) Poniżej zamieściłam również skład dla zainteresowanych.
Dostępność - Rossmann, choć na wizażu widziałam go w kategorii 'Zapomniane kosmetyki' - czyżby wycofany? Muszę to sprawdzić!
Cena do 5 złotych za opakowanie 200 ml, więc majątku nie wydacie
Opakowanie to ergonomiczna, przejrzysta buteleczka - bez problemu można śledzić zużycie. Otwierana na zatrzask, a dziurka przez którą wypływa żel jest standardowych rozmiarów. W razie potrzeby całe otwarcie można zdjąć, a pod koniec postawić do góry nogami. Szata graficzna jest swobodna, harmonijna. Zawiera obrazek insynuujący woń oraz delikatne logo producenta, bez przesadyzmów. Jak dla mnie plus.
Żel ma konsystencję nieco glutowatą. Nie jest jednak ani zbyt gęsty czy rzadki. Bez problemu można go aplikować, nie spływa od tak z ciała. Wytwarza przyzwoitą ilośc piany, choć ja wolę polepszyć efekt poprzez gąbkę czy myjkę. Dobrze radzi sobie z myciem, a pielęgnacji od niego nie wymagam.
Zapach - tutaj mogę się bardziej rozpisać. Spodziewałam się takiego perfumeryjnego zapachu, jednak zostałam mile zaskoczona. W przewadze jest tutaj jednak słodka figa - pierwsze co mi się skojarzyło to kompot z suszu. Ej spokojnie! Nie taki nieprzyjemny, chodzi mi tutaj jedynie o słodycz. Gdy się nim myję, sięgam myślami już do świąt Bożego Narodzenia. Róża według mnie jest tutaj praktycznie niewyczuwalna - bynajmniej jak dla mojego nosa. Więc zapach przypadł mi do gustu. Szkoda tylko, że jest równie ulotny...
Podsumowując: Żel ten to taki średniaczek-zwyklaczek w przyzwoitej cenie dla tego gatunku. Niczym specjalnym się nie wyróżnia. No jedynie kompozycja zapachowa zasługuje na
Macie znacie? Ostatnio widzę, że marka Wellness & Beauty często pojawia się na innych blogach. Poznaliście już ją? :)
hmm, tego zapachu isany chyba jeszcze nie miałam:P
OdpowiedzUsuńIsany?
UsuńUważnie czytany post jak widać..
UsuńJa miałam z mango i zapach był mega!
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale zapach musi być ok:)
OdpowiedzUsuńMiałam go i nie lubię :D Chyba właśnie o dziwo przez zapach, ale to rzecz gustu. :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie ciągnie mnie do wellness jeśli chodzi o żele, ale spórbuj ich olejki super sprawa. Za to z ISany są fajne
OdpowiedzUsuńz Wellness & Beauty chyba nie miałam jeszcze żadnego żelu. Też tak mam, że kosmetyki leżą mi miesiącami i czekają na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńNie lubię glucików, wolę konsystencje kremowe :)
OdpowiedzUsuńMusiałabym go powąchać, żeby stwierdzić czy mi pasi, bo ciężko mi wyobrazić sobie ten zapach :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam różane kosmetyki i miałam tez ten zel :)
OdpowiedzUsuńJeszcze żadnych kosmetyków Wellness&Beauty nie używałam, ale pewnie się to zmieni, bo Rossmann'a mam zawsze pod ręką. Przejrzałam ten post o pechowej paczce - masakra, wszystko ubrudzone w kremie do ciała brr... Szkoda, że nie zabezpieczyli tych produktów w żaden sposób ;-/
OdpowiedzUsuńJesli roza srednio wyczuwalna, to chetnie kiedys wprobuje :)
OdpowiedzUsuńMasakra z ta paczka ;/
Znam te żele i średnio je lubię. Zapachów nie mają zbyt mocnych.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś jakiś zel i nawet balsam z tej firmy, ale zbyt intensywny zapach na początku zniechęcił mnie do nich..
OdpowiedzUsuńja zapachu róży w każdej postaci znieść nie mogę, ale może przypatrzę się innym wersjom zapachowym :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce , ale nie miałam jeszcze nic z ich produktów :)
OdpowiedzUsuńmiałam inne zapachy i jak za tę cenę myślę , że były ok ☺
OdpowiedzUsuńskoro nie czuć róży to spoko, bo też nie lubię tego zapachu ;p
OdpowiedzUsuńŁadny zapach to podstawa. Szkoda, że tak krótko się utrzymuje.
OdpowiedzUsuńZapachu róży nie lubię w kosmetykach, ale skoro jest mało wyczuwalna, to może bym polubiła ten żel, szkoda że już wycofany.
OdpowiedzUsuńLubię te żele pod prysznic, ale tej wersji chyba akurat nie miałam :)
OdpowiedzUsuńja również mam opory przed różanymi kosmetykami. Jedynie niektóre mydełka o tym zapachu akceptuję.
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię zapach róży :)
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś jakiś peeling z Wellness and Beauty, ale nie wspominam tego spotkania zbyt miło :D W ogóle się nie sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś z tej marki jakiś żel i nie pamiętam już go ale niewykluczone że wypróbuję coś od nich :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żelu z Rossmanna, wolę innych firm.
OdpowiedzUsuńKiedyś też miałam takie podejście, ale wśród zeli za grosze znalazłam całkiem niezłe hity :)
UsuńTen Rossmannowy przyjemniaczek akurat do mnie nie przemawia. Dla mnie jakieś takie "tanie" są te żele :P
OdpowiedzUsuńJa nie lubię żelów o zapachu róży, są dla mnie za mdłe ;)
OdpowiedzUsuńZamawiałam Shiny boxy, ale zrezygnowałam z subskrypcji. To pudełko baaardzo mi się podoba. Z chęcią bym je sobie sprawiła. Zwłaszcza dla Organique!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Organique kusi - nie dość, że jego wartość przewyższa cenę całego pudełeczka, to w dodatku taki porządny produkt :)
UsuńMiałam kiedyś ich żel ale nawet nie pamiętam jaki :)
OdpowiedzUsuńTo był mój ulubiony żel! Nigdzie nie mogę ostatnio go znaleźć :( Rossmanny przeszukane. Nie wierzę, że wycofano go ze sprzedaży, przecież był wspaniały. Macie jakieś pomysły, gdzie można go kupić?
OdpowiedzUsuńOj teraz to ciężko by było..
Usuń