• Neutrogena • Hydro Boost - Nawadniający żel do mycia twarzy
W pielęgnacji mojej cery praktycznie stale jest obecny żel do mycia twarzy. Chętnie z nimi eksperymentuję, gdyż zależy mi głównie na dobrym i delikatnym oczyszczaniu, a reszty takiej jak nawilżenie oczekuję od innych produktów. Jeszcze przed latem 2018 trafił do mnie nawadniający żel do mycia twarzy Hydro Boost od Neutrogeny. Otrzymałam go w paczce z kosmetykami do przetestowania z pracy. Początkowo sprawiał dobre wrażenie, a jak dobił denka tego dowiecie się czytając opinię o nim.
Żel Neutrogeny mieści się w smukłej butelce z pompką - klasyczne rozwiązanie w stosunku do tego typu produktów. Identyczne buteleczki zastosowała Bielenda, Under Twenty, Pharmaceris czy Aloesove (i długo by jeszcze wyliczać!). Produkt można dostać wyłącznie w Rossmannie w cenie do 20 zł za 200 ml. Opakowanie jest plastikowe, więc bez obaw potłuczenia zabrałam je na wakacyjny wyjazd nad morze - w czerwcu akurat już blisko było mi do denka, więc po zużyciu mogłam wyrzucić opakowanie i wrócić z lżejszą kosmetyczką.
Pierwsze użycie kosmetyku było przyjemne - zaskoczył mnie jego delikatny, nie drażniący oczu zapach, który był wyczuwalny jedynie w trakcie użycia. Kosmetyk miał konsystencję typową dla tego typu produktów, nie jest ani zbyt gęsty, ani lejący, więc wygoda użytkowania była zapewniona. Kolejne użycia niczym się nie wyróżniały, jednak mniej więcej w połowie opakowania zauważyłam, że moja cera stawała się przesuszona. Nie zmieniałam w tym okresie nic w swojej pielęgnacji, więc wszystkie negatywne myśli kierowały się w stronę tego żelu. Pod sam koniec buteleczki, kiedy przebywałam nad polskim morzem nawet używałam treściwszego kremu z racji przebywania na słońcu i opalania, a problem wciąż się pojawiał, więc w trosce o moją cerę zużyłam końcówkę produktu jako żel do mycia rąk. Niestety, ale produkt mnie rozczarował. W tym przypadku mam swoje typy produktów i wolę do nich wracać, niż się rozczarowywać..
Jakich produktów do mycia twarzy obecnie używacie? Co polecacie?