• Indigo • Serum do paznokci z mirrą

Witam Was noworocznie na moim blogu! Minął najgorętszy okres w handlu, również zalizyłam swoje szkolenia i dostałam już awans, więc liczę na odrobinę więcej spokoju - mam nadzieję, że tak będzie choćby podczas kilku dni urlopu, które czekają na mnie w przyszłym tygodniu. Poza tym zdaje się, że wszystko u mnie po staremu - wciąż walczę z suchymi skórkami wokół paznokci. Kto z Was również zmaga się z tym problemem? Macie na to sprawdzone metody? Dzisiaj chciałabym Wam powiedzieć kilka słów o produkcie, którego używam do ich pielęgnacji - z jakim skutkiem?


Od kiedy pamiętam obgryzałam paznokcie, ale później w wieku dojrzewania zamarzyły się ładne paznokietki. Od tamtego czas borykam się zatem z wiecznie suchymi lub zadartymi skórkami wokół paznokci. Nie lubię tego problemu (z resztą kto lubi problemy?!), ponieważ wygląda to nieestetycznie. Wciąż uważam, że regularnie stosowany krem, oliwki i inne kosmetyki uratowałyby sprawę, ale wtem wchodzi tempo pracy, kurz, mydło, woda, ręczniki papierowe.. i voilà!

Co jakiś czas testuję różne produkty, które mają mi pomóc i jakiś czas temu trafiłam na serum do paznokci Indigo z mirrą (22 zł / 25 ml), które otrzymałam w wielkiej paczce od marki Indigo podczas Meet Beauty. Kosmetyk otrzymujemy zabezpieczony w kartoniku, docelowo mieści się w pisaku, którego aplikator jest pędzelkiem dla wygody rozprowadzania. Myślę, że u wielu z Was skojarzenia sięgnie kilku drogeryjnych korektorów, jednak różnica tutaj jest taka, że serum prezentuje się nieco ekskluzywnie, w stylu glamour. Cenię sobie przede wszystkim jego poręczność - niewielkie rozmiary pozwalają mieć je zawsze przy sobie - mieści się czy to do kieszeni czy do kosmetyczki. U mnie bardziej się chwali niż klasyczne rozwiązanie olejku w opakowaniu lakieru.
Cały majstersztyk tkwi jednak w składzie. Miks olei jojoba (nawilżenie, odżywienie, regeneracja), migdałowego (likwidacja stanów zapalnych, wzmocnienie płytki paznokcia) oraz arganowego (pobudzenie wzrostu paznokci, regeneracja) wzmacnia dodatkowo ekstrakt z pokrzywy (wzmocnienie płytki paznokcia). Serce tego serum bez wątpienia stanowi olejek z mirry (likwidacja stanów zapalnych, stymulacja paznokcia - wzrost, regeneracja).

Wszystko ładnie, pięknie - a jakie jest działanie? Podczas używania serum paznokcie są wzmocnione, a skórki wokół nich są zadbane, miękkie i bez zadziorów. Efekt utrzymuje się jednak jedynie w okresie stosowania produktu. Niestety dłonie są wciąż narażone na negatywne czynniki - ciągłe mycie rąk, sprzątanie wraz z użyciem detergentów, skrobanie szyby samochodu na mrozie itp, więc wymagają ciągłej dbałości i pielęgnacji. Czy ten produkt się u mnie sprawdził? Wygoda aplikacji i obecność produktu cały czas przy mnie jest jak najbardziej na plus. Serum również szybko się wchłania, więc nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Samo opakowanie stanowi również ciekawy gadżet.

10 komentarzy:

  1. Mam je, jest fajne, ale mam problem z systematycznym używaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze mam problem, aby regularnie aplikować takie produkty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcesz wypromować swojego bloga? Zapraszamy do SpisBlog

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie u mnie jest problem z systematycznością. Otworzyłam, użyłam ze 2 razy i oddałam koleżance bo wiem, że bym nie zużyła i by się zmarnowało. Teraz kupiłam Evree i co? i ciągle zapominam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje mi się, że to może być idealny produkt dla mnie, głównie dlatego, że jest poręczny i ciagle mogę go mieć przy sobie i co i raz nakładać, jak pomadkę. Dzięki za opinię, sama na pewno wypróbuję, bo też borykam się z tym problemem

    OdpowiedzUsuń
  6. Całkiem interesujące to serum :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Używałam i pewnie z połowę zużyłam i gdzieś mi przepadła w czasie remontu, ale pamiętam że fajna była ;))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger