Gdy Yves Rocher serwuje smoothie..
11/24/2013 11:59:00 PM
23
czerwone jagody
,
francuskie kosmetyki
,
kosmetyki
,
owoce leśne
,
recenzja
,
woda toaletowa
,
yves rocher
Uwielbiam otaczać się jadalnymi zapachami, czego przykład mieliście TUTAJ. No może jednak te jadalne zapachy ograniczają się do słodkich owocowych, bo jednak nie chciałabym chyba pachnieć hamburgerem na przykład hhi :) Dzisiaj zaprezentuję Wam kolejną wodę toaletową z Yves Rocher w owocowym klimacie - na tapetę zatem idzie Smoothie z owoców leśnych, która była edycją limitowaną tego lata.
W poście z wodą malinową pisałam Wam, że kosmetyki YR bardzo mnie kusiły, jednak obsługa, która zbyt nachalnie.. nie to jednak złe słowo. Obsługa nie dawała mi czasu na rozejrzenie się, tylko od razu startowała do mnie z pytaniami 'w czym pomóc?'. Jakiś czas temu będąc na rozmowie kwalifikacyjnej w pt, pan przeprowadzający ją ze mną powiedział, że szuka nowych osób do firmy, gdyż obecni pracownicy nie wykazują zainteresowania klientem. Czyli jakby ktoś odgórnie każe takim ekspedientom nas 'atakować'. Z jednej strony nas to wkurza, ale czasem tacy ludzie są przydatni ;)
W CH Auchan-Łomianki w Yves Rocher podczas ostatnich zakupów poznałam przemiłą kierowniczkę sklepu - panią Marlenę. Niezwykle pomocna kobieta: doradzała produkty, podpowiadała co najchętniej kupują ludzie z ich kosmetyków, chodziła nawet ze mną po sklepie i dzięki dobrej woli wyciągnęła z szafki jedną z ostatnich limitowanych wód - gdzie często można się spotkać z ekspedientkami, które powiedzą, że cały asortyment jest wystawiony i nie chce im się zerknąć w zapasy. Na koniec przy kasie do zakupów dorzuciła mi i mojemu facetowi, który akurat płacił mnóstwo próbek. Tak, to się bardzo ceni! Dzięki próbkom można poznać produkt, jeśli nie ma testerów, lub zwyczajnie nie mamy ochoty ich testować w sklepie. A poznanie produktu może skutkować jego zakupem - u nas są 2 produkty, które chcemy mieć ;)
Zbytnio nie mam co pisać, bo Ci którzy czytali recenzję malinową, wiedzą już, że na opakowaniu nie ma zbyt wielu informacji po polsku - jedynie skrótowe info. W składzie znajdziemy te naturalne ekstrakty z owoców, o których mowa w całej linii tych wód toaletowych Les Plaisirs Nature.
Przejrzysta buteleczka, śliczny, cukierkowy kolor, design flakoniku typowy dla tych wód toaletowych, a owoce na obrazku.. zjadłabym :) Zatyczka idealna na wymiar - nie spada, nie zgubi.Dodatkowo sygnowana logiem marki - plus za detale ;)
Zapach. Słodycz maliny i truskawki przełamana kwaskowatością jeżyny. Przepiękny zapach, który jest idealnym pomysłem na lato - lekki, przyjemny. Jesienią przypomina mi jednak o niedawnym buszowaniu po lesie, gdzie skubałam z krzaczka maliny i jeżyny, a czasem nawet i poziomki. Szkoda, że zamiast ich w składzie są truskawki ;) Urok zapachu mimo, że mnie oczarował nie ukrywa tego, że jest nietrwały. Niestety czytając wiele recenzji o limitowanych produktach YR jak i tych stałych wysnułam wnioski, że większość limitek ma słabe krycie (ups, tęsknię za lakierami..), ma słabą trwałość. Także i ta woda zbyt szybko umyka, więc częstotliwość psikania wzrasta.
Ogólnie to miałam kupić wodę jeżynową, ale jeżyna to też owoc leśny no i się zamotałam w akcji, więc ta woda to dość nieplanowany wybór, ale jestem z niej w miarę zadowolona. Wodę jeżynową odebrałam jako gratis po dopłacie za ukończenie pierwszego poziomu na karcie stałego klienta. Pozostałe łupy z YR znajdziecie TUTAJ ;)
Jak widać, flakoniki są podobne. Mam jednak nadzieję, że etykieta w razie noszenia jej w torbie nie będzie tak się niszczyła. W końcu jest też inaczej wykonana.
Cena: 19,90 zł/20 ml; 39,90 zł/100 ml
Lubicie limitowane edycje kosmetyków? Spotkaliście się z jakimiś słabszymi w tej kategorii? :]
nigdy nie miałam nic z Yves Rocher, chyba czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiej wspaniałej obsługi w sklepie, ja najczęściej mam do czynienia z dziewczynami, które nic nie wiedzą na temat swojej pracy.
Uwielbiam YR :) Nowy wygląd bloga śliczny :*
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ostatnio jak zajrzałam na stronę sklepu to właśnie 20ml było na wyprzedaży jako ostatnie sztuki ;) Bardziej wolę coś zamawiać przez Internet gdyż przy osiągnięciu odpowiedniej puli lub bez już dostajesz jakiś gratis do zamówienia, który możesz wybrać z podanych.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie owocowe zapachy, a te wody to chyba mają to do siebie, że się długo ich zapach nie utrzymuje :)
OdpowiedzUsuńDla mnie byłby to zbyt intensywny owocowy zapach :( Jestem miłośniczką nienachalnych, delikatnych aromatów, od reszty boli mnie głowa.
OdpowiedzUsuńMam żel pod prysznic z tej EL :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie spotkałam się z tym produktem ;-)
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka pociekła :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam owocowe zapachy :)
uwielbiam
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie jak to musi pachnieć. Mniam! ;)
OdpowiedzUsuńtego zapachu nie miałam, ale wiem że jest świetny bo go wąchałam w sklepie, ja kiedys miałam brzoskwinie z tej serii, ale niestety już ich nie ma
OdpowiedzUsuńMiła obsługa jest bardzo ważna, ale według mnie trzeba też umieć odpuścić, strasznie mnie drażni jak taka kobieta potem stoi nademną i mi coś wpycha :)
OdpowiedzUsuńwygąda mega zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńNo przyciąga :) ! Fajnie że trafiła ci się taka miła pani :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię edycji limitowanych bo jak coś przypadnie do gustu to potem ciężko to zdobyć :(
Musi zabójczo pachnieć : )
OdpowiedzUsuńOd dawna chciałam coś kupić z tej firmy, ale zawsze odkładam to na drugi plan: (
Swego czasu moja znajoma używała truskawkowego zapachu pewnie to było to :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
aż mi pachnie przez monitor :)
OdpowiedzUsuńTa owocowa seria bardziej przypadła mi do gustu niż czekoladowa obecna ;))
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie zapach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodkie i owocowe zapachy. Zaciekawiłaś mnie tym produktem. Dzięki za odwiedziny pozdrawiam i zapraszam do odserwacji.
OdpowiedzUsuńJa miałam z tej limitowanej serii żel z mango i go pokochałam za ten obłędny zapach!
OdpowiedzUsuńWyglądają ciekawie.
OdpowiedzUsuńNienawidzę, kiedy ktoś jest nachalny i milion razy pyta w czym może pomóc -.- Rozumiem, że tego wymagają salony ale bez przesady! Przekroczysz próg i już dręczą... Muszę się rozejrzeć za wodami YR, ich perfumy wąchałam wszystkie i mnie odrzucały:/
OdpowiedzUsuń