Stylowy zmywacz?
11/17/2013 11:55:00 PM
22
biedronka
,
Ferity
,
hebe
,
Real
,
Style pen
,
zapachowy zmywacz do paznokci
,
zmywacz do paznokci
Ostatnio miałam ochotę uprzyjemnić sobie zmywanie paznokci ładnym zapachem. Od razu sięgnęłam po zmywacz Ferity Style Pen, który jakiś czas temu był w kosmetycznej gazetce Biedronki. Oczywiście napaliłam się na niego jak Arab na kurs pilotażu - z wielką nadzieją, że zapach będzie miły dla nosa mojego chłopaka, taty, mamy.. :) Jednak sam zapach nie jest w stanie wynagrodzić wszystkich grzeszków zmywacza.
Opakowanie to niewielkie pudełeczko, przy kremach nazywane słoiczkiem, które spokojnie mieści się w ręce. Białe, na etykiecie widok owocu, który stanowi nutę zapachową, dodatkowo napis 'nail polish' zmienia barwę w zależności od wersji zapachowej.
Słoiczek nie jest zbyt głęboki, więc można wysnuć pewne wnioski, jednak w czasie zakupu byłam pełna ekscytacji i podniecenia (aaa nowy kosmetyk!♥), więc mój mózg nie pracował prawidłowo ;)
Płatki w opakowaniu są bardzo cienkie i zbite w jedną całość. Mocno nasączone substancją zmywającą. Dotykając ich czuć wilgoć.
Jak zapowiada producent jest to pachnący zmywacz do paznokci. I tak jest! Co prawda słyszałam, że w przypadku innych zapachów nie do końca jest on taki, jaki z założenia miał być, jednak w tym przypadku jest w porządku. Od razu po otwarciu czuć woń świeżej pomarańczy. No może nie takiej prosto z drzewa, a z supermarketu, aczkolwiek przed chwilą rozkrojonej na pół, z której wycieka sok, że nie wiadomo czy go wycisnąć i wypić dla orzeźwienia, czy też zjeść ze smakiem. Takie właśnie myśli przychodziły mi po otwarciu szkatułki :)
Na duży plus daję przejrzystość informacji na opakowaniu. Nie ma zbędnych esejów pisanych przez producentów, w których wychwalają kosmetyk pod niebiosa. I dobrze! Po co kusić się miłymi słówkami, skoro później produkt sprowadzi nas na ziemię?
Kolejny mega plus wędruje na korzyść składu: brak acetonu, krótki, 3 elementowy skład w dodatku całkiem niegroźny (węglan propylenu nie wywołuje żadnych podrażnień;)). Dla porównania tutaj macie skład zmywaczy: Eveline, Inglot, Sensique czy Isany.
Cena: promocja w Biedronce 3,99 zł, natomiast w Hebe w stałej ofercie 5-6 zł za 32 płatki w opakowaniu
Podobno są jeszcze dostępne w sieci sklepów Real.
Teraz pora na testowanie!
Zmywacz kontra lakier Essence o nazwie Shopping trip in Soho (ten po lewej stronie, z lekkim shimmerem).
Paznokcie jak widać już mają lekkie starcia końcówek, widoczne odrosty (zdjęcia sprzed kilkunastu dni). Na nich znajdują się jedynie 2 warstwy lakieru. Żadnych topów, baz itp.
Jak widać płatki cieniutkie i dzięki mocnemu nasączeniu szybko przyklejają się do paznokcia i już widać przez nie kolor.
Pierwszy płatek kontra kciuk.
Może i zmywanie nie należy do najcięższych, jednak mi lekką trudność sprawiało posługiwanie się tak cienki płatkiem. Lakier dość łatwo schodzi z paznokcia po kilku przetarciach. O wiele trudniej byłoby z bazami/topami i lakierem. Nie sądzę również, żeby poradził sobie z ciężkim brokatem.
Minus dla ciebie kolego! Biorąc nowy płatek łatwo o pobrudzenie kolejnych płatków!
Kończymy zmywać paznokcie u jednej ręki! W przypadku tego lakieru na jedną dłoń potrzebne były 3 płatki! Licząc taką średnią jedno opakowanie starczyłoby mi na 5 zmywań tym lakierem. To raczej mało.
32 : (3+3) = 5,3
płatki : prawa + lewa ręka = ilość zmywań
A jeśli wziąć pod uwagę ciemniejszy odcień lakieru liczba płatków wzrośnie..
Jak widać po zmywaniu moje palce wyglądają jakbym je mocno natłuściła oliwką. Z jednej strony plus - nawilżenie jako takie, jednak zaraz po zmywaniu lakieru biegnę do łazienki umyć dłonie, gdyż to zjawisko zwyczajnie mnie denerwuje.
Poza tym drugi minus - mocne nasączenie + mocno nasycony kolor lakieru = kolorowy olejek na palcu. Widać przecież zaróżowiony płyn wokół paznokcia. Nie wygląda to najlepiej. Jeśli chcecie więcej masakry zajrzyjcie do Lilii.
Dla porównania zmyłam lakier z drugiej ręki zwykłym płatkiem kosmetycznym przy użyciu zmywacza X. Płatek nie jest aż tak zabrudzony, wystarczył jeden na całą dłoń, a pewnie jeszcze i wystarczyłby na drugą! W dodatku mam suche palce ;)
Podsumowanie: Ładny zapach to niestety nie wszystko. Zmywanie całkiem okej, jednak tylko 'lekkich' lakierów. Wcześniej myślałam, że może to być dobra opcja na wyjazdy - małe opakowanie zajmuje mało miejsca w kosmetyczce, zamiast tachać buteleczkę zmywacza i waciki. Jednak przykładowo zmywając lakier pod namiotem gdzieś w dziczy, gdzie zasoby wodne do mycia są ograniczone, zupełnie by się nie sprawdził, bo zaraz musiałabym lecieć umyć ręce. A pewnie i jakieś owady by się zleciały skuszone zapachem. Plus jaki widzę po męce w czasie zmywania: gdy wyrzucę płatki do kosza przez długi czas mam taki darmowy odświeżacz powietrza :D
Znacie? Jaka jest Wasza opinia? :)
Powiem tak ostatnio nie wiem czemu ale każdy zmywacz X strasznie dusi mnie swoim zapachem. W swoim posiadaniu nie mam tych płatków ale miałam okazję używać dwa razy uda kogoś. Truskawkowe chyba. Faktycznie zapach super. Ich nasaczenie również. Ale pomimo tego chyba sobie jedno opakowanie zakupie. A teraz tak mi przyszło do głowy jak by ten płatek przełożyć do kosmetycznego? Może by się tak nie mazal?
OdpowiedzUsuńnie widziałam jeszcze takich płatków - raczej nie kombinuje z nimi - kupuje zawsze "pierwszy lepszy";)
OdpowiedzUsuńale na wyjazd byłby fajny, przynajmniej nic się nam nie rozleje
OdpowiedzUsuńJa zostanę przy standardowych zmywaczach. Śmierdzą, ale są szybkie i skuteczne ;)
OdpowiedzUsuńDość ciekawy ten zmywacz :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo polubiłam taką tłustszą formę zmywacza w płatkach :)
OdpowiedzUsuńświetnie !
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/2013/11/boy-london_18.html
Ps. Klikniesz w baner SHEINSIDE ??? Dzięki!!!
mój mózg też w takiej sytuacji nie pracuje prawidłowo:p haha, a co do zmywaczy to juz od dawna mam na nie chrapkę, ale jakoś zawsze zapominam je kupić, mają małe opakowanie i nie rzucają sie w oczy, to pewnie przez to:p
OdpowiedzUsuńCzego to ludzie nie wymyślą, dla mnie to trochę słabe.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to wybieram tylko zmywacz z Isany, chociaż teraz nie używam go, bo zaczęłam nakładać żele.
ja nie znam, ale to jest chyba idealne rozwiązanie dla mnie. Narzeczony przestanie na mnie krzyczeć, że mu zmywacz do paznokci śmierdzi skoro ten pachnie :P
OdpowiedzUsuńno wydaje mi się, że to średnio wydajne rozwiązanie :/ wolę chyba tradycyjny zmywacz :)
OdpowiedzUsuńmam identyczny i co dupa ;D za przeproszeniem ;p Nienawidzę tej lepkiej warstwy - fuuujka :P U mnie z wydajnością może trochę lepiej bo 3 na 2 ręce wystarczą, a na marmurki - 5, z brokatem flomarowski black dots nawet się nie mierzyłam po 1 już miałam dość palcu :P Mówię mu 3 razy NIE - dziękujemy :) Więcej w moje recenzji nie długo ;p
OdpowiedzUsuńPatrzyłam dziś za tym tuszem - w jednym sklepie i były tylko 2 x kredka i 1 cień :(
Generalnie czytając wszelkie recenzje i widząc jak to wygląda to nie chce mi się z tym bawić i wolę chyba tradycyjnie Isanę :D
OdpowiedzUsuńMiałam wersje jagodową, obrzydliwość jakich mało, już dawno nie miałam tak okropnego zmywacza co nie zmywa a olejkuje :P
OdpowiedzUsuńmam takie samo zdanie. co prawda truskawkowa wersja pachnie świetnie, lecz zmywaczem raczej jest kiepskim.
UsuńKiedyś chciałam je kupić, ale potem jakoś o nich zapomniałam. W domu wolałabym się pobawić tradycyjnym zmywaczem, ale na wyjazdy (nie takie pod namiot ;) wolałabym ten. Przynajmniej nic by mi się w kosmetyczce nie wylało ;)
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że to kurde w formie kremu będzię, haha :D
OdpowiedzUsuńAle bajer, mnie się podoba! :)
Tego akurat nie znam, używam isany i chyba z niego nie zrezygnuję ;)
OdpowiedzUsuńoh, a tak się cieszyłam na te zmywacze:D
OdpowiedzUsuńNie miałam takich zmywaczy, pozostaję przy klasycznych. Jakoś nie przemawiają do mnie. Dobrze zrobiłam, że ich nie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie :P
OdpowiedzUsuńChciałam je kupić, gdy były w Biedronce, ale teraz się cieszę, że tego nie zrobiłam :)
OdpowiedzUsuń