Moi Drodzy!
Moi Drodzy, a głównie to moje Kochane..
Dziękuję Wam za obserwację mojego bloga - dzięki Wam mam dla kogo pisać.
Przepraszam jednak, że od jakiegoś czasu nie wstawiałam nowych notatek. Życie wciąż gna do przodu i nawał zajęć na studiach sprawił, że wracając do domu od razu padałam twarzą w poduszkę...
Mam nadzieję, że teraz nadgonię trochę z postami - fakt faktem nie zapomniałam o Was, i w czasie, gdy nie mogłam zamieszczać nowości na blogu spisywałam sobie wszystko, czym chciałabym się z Wami podzielić w zeszycie. Teraz to tylko kwestia wydobycia trochę czasu, aby to wklepać i wrzucić ;)
Jak już zauważyliście - przy ostatniej recenzji poprosiłam o głos moją przyjaciółkę Ewelinę :) Mamy jeszcze w zanadrzu dla Was wspólny projekt związany z paznokciami oraz cerą ;) Szczegóły już wkrótce! :)
Dzisiaj też trochę gonię - rano pojechałam kupić buty na zimę, potem trochę nauki, później msza za zmarłych, a teraz ogarniam się do kina z moim chłopakiem, który mimo mojego zabiegania (przez które mam nadzieję zbytnio go nie zaniedbywam..) cały czas troszczy się o mnie :)
Wybieramy się na ostatni seans nowej i zarazem ostatniej części Zmierzchu - na pewno coś Wam o tym opowiem ;)
Już wkrótce zasypię Was postami! ;)
Dziękuję, że jesteście <3
Dziękuję Wam za obserwację mojego bloga - dzięki Wam mam dla kogo pisać.
Przepraszam jednak, że od jakiegoś czasu nie wstawiałam nowych notatek. Życie wciąż gna do przodu i nawał zajęć na studiach sprawił, że wracając do domu od razu padałam twarzą w poduszkę...
Mam nadzieję, że teraz nadgonię trochę z postami - fakt faktem nie zapomniałam o Was, i w czasie, gdy nie mogłam zamieszczać nowości na blogu spisywałam sobie wszystko, czym chciałabym się z Wami podzielić w zeszycie. Teraz to tylko kwestia wydobycia trochę czasu, aby to wklepać i wrzucić ;)
Jak już zauważyliście - przy ostatniej recenzji poprosiłam o głos moją przyjaciółkę Ewelinę :) Mamy jeszcze w zanadrzu dla Was wspólny projekt związany z paznokciami oraz cerą ;) Szczegóły już wkrótce! :)
Dzisiaj też trochę gonię - rano pojechałam kupić buty na zimę, potem trochę nauki, później msza za zmarłych, a teraz ogarniam się do kina z moim chłopakiem, który mimo mojego zabiegania (przez które mam nadzieję zbytnio go nie zaniedbywam..) cały czas troszczy się o mnie :)
Wybieramy się na ostatni seans nowej i zarazem ostatniej części Zmierzchu - na pewno coś Wam o tym opowiem ;)
Już wkrótce zasypię Was postami! ;)
Dziękuję, że jesteście <3
Brak czasu to choroba każdej z nas....
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :)
Niestety.. Ale cóż - to koszt dążenia do realizacji marzeń :)
Usuń