Pierwsze promienie słońca we włosach
Kalendarzowa wiosna jest już z nami i choć słoneczne dni przeplatają się z tymi deszczowymi, to widać już pierwsze zmiany w garderobie czy podejściu do życia. Z szafy wyciągamy sukienki i lżejsze płaszczyki, a całej stylizacji towarzyszą rozpuszczone i lśniące włosy. Jak je uzyskać?
Wiele dobrego czytałam o płukance octowej z malin Yves Rocher, aż w końcu sama ją kupiłam. Wprawdzie zanim po nią sięgnęłam troszkę czasu minęło, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale, bo efekty są całkiem fajne.
Niewielka, odkręcana buteleczka o pojemności 150 ml posiada niewielki otwór, którym dozujemy kosmetyk. Osobiście bardziej bym tu widziała rozpylacz jak w mgiełkach do ciała - czasem przelewałam kosmetyk do buteleczki z takim właśnie gadżetem - lepiej wtedy z wydajnością.
Choć skład nie powala naturalnością, polubiłam ten kosmetyk za działanie oraz zapach. Kto miał z nim do czynienia wie, o czym mówię. Malinę (na octowej bazie) czuć na kilometr, aż szkoda, że zapach nie utrzymuje się dłużej na włosach..
Włosy po użyciu płukanki są miękkie i wygładzone dzięki zamknięciu łusek. Lśnią i błyszczą, a efekt potęgują pierwsze wiosenne promienie słońca. Myślę, że to będzie włosowy must have na lato.
Czego używacie aby wydobyć blask swoich włosów? :)
Szkoda, że zapach się nie utrzymuje... chociaż z drugiej strony wyobraź sobie, że masz wokół siebie pełno os.... masakra :D
OdpowiedzUsuńJa to zasadniczo nie używam nic.... leniwa bestia jestem ^^
No tak, osy wokół i wolisz nie pachnieć kosmetykami do włosów :d
Usuńjuz od jakiegos czasu mam na nią chęć:)
OdpowiedzUsuńdobrze że czuć maliny a nie ocet ;DDD ja robię sobie płukanki aloesem tylko ;))
OdpowiedzUsuńa bede w radio czytać wiaodmości w języki angislkim :D studia, praktyki, projekty elo haha ;D
musze go kiedyś kupić:))
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tą płukankę
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej już w kilku postach, moze się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMam ją ale efektów nie widzę...
OdpowiedzUsuńJa po niektórych odżywkach mam błyszczące włosy, alej jestem ciekawa jak ta płukanka by się u mnie spisała :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą płukankę:)
OdpowiedzUsuńPłukanek nie używam, raczej standardowo szampon,odzwyka, maska:)
OdpowiedzUsuńBrzmi znakomicie :) chętnie bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu się po nią wybieram i coś do YR dotrzeć nie mogę.
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam przez dłuższy czas ;)
Usuńja mam ochotę na ten produkt
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tej płukanki. Ciekawe czy sprawdzi się na moich włosach. Ostatnio z pasją korzystam z odżywek i sprawdzają się na moich włosach doskonale.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie mam teraz jakiś awers do odżywek, wolę maski ;)
Usuńooo, szukałam czegoś w tym stylu. :) skuszę się na pewno :)
OdpowiedzUsuńKiedyś co mycie używałam jakiejś płukanki... a teraz kompletnie to zaniedbałam, szok! Musze koniecznie wrócić do dawnych zwyczajów :)
OdpowiedzUsuńmuszę zacząć używać w końcu jakiś płukanek :)
OdpowiedzUsuńdoobry, to pewnie drogi co? ;>
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę buteleczkę i przyznam, że jakoś na moich włosach żadnej różnicy nie widzę ;-/
OdpowiedzUsuńChyba powinnam zakupic ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takiej płukance, ale zaciekawiłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńMusze chyba znów do niej wrócić, bo sprawdzała się u mnie świetnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takich płukanek, choć o tej faktycznie dużo się mówi. :))
OdpowiedzUsuńnie słyszałam, ale z przyjemnością bym wypróbowała D:
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Będę musiała wypróbować, bardzo lubie kosmetyki YR :)
OdpowiedzUsuńMusze zdecydowanie kiedys zakupic ;) Bardzo lubie produkty do wlosow tej marki :)
OdpowiedzUsuńMnie specjalnie nie zachwyciła ta płukanka ;/
OdpowiedzUsuńWłaśnie czegoś takiego poszukuje :)
OdpowiedzUsuńPo sporej ilości pozytywnych recenzji w końce też kupiłam płukankę i jakoś tak sobie już leży czwarty miesiąc. Podpowiesz jak się ją stosuje?
OdpowiedzUsuńPo umyciu włosów przed ostatnim płukaniem rozprowadza się ją po całej długości (dlatego bardziej wolę robić to atomizerem) i po chwili spłukuje ;)
UsuńJa to aktualnie skupiam się na zapuszczaniu włosów dopiero potem zajmę się blaskiem :) Jeśli chodzi o ten kosmetyk to powiem Ci że nawet o nim nie słyszałam ;D ale wygląda bardzo ciekawie i zachęcająco go opisałaś :D hmm.. jak się go stosuje?:) mokre włosy się nim płucze czy jak?:)
OdpowiedzUsuńRównież zapuszczam włosy, aczkolwiek od razu zajmuję się ich blaskiem czy końcówkami, nie da się tego rozdzielić na dwa razy.
UsuńPo umyciu włosów przed ostatnim płukaniem rozprowadza się ją po całej długości (dlatego bardziej wolę robić to atomizerem) i po chwili spłukuje ;)
Tak dużo osób ją chwali, że chyba trzeba wreszcie zamówić i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ja!
OdpowiedzUsuńNigdy tego nie używałam. Gdyby mi to ktoś kupił, to bym użyła, ale tak sama z siebie, bym nie kupywała :P
OdpowiedzUsuń