Myj dłonie przed każdym posiłkiem

Założę się, że w większości polskich domów zamiast wciąż kupować mydło z pompką, taki zakup robi się raz na jakiś czas, a później dokupuje jedynie zapas mydła w płynie i przelewa do opakowania. Nie powiem, wygodny patent i oszczędny - zapasy na ogół wychodzą taniej. No chyba, że porwiesz się na francuskie mydło w płynie HAMAMÉLIS prosto z Yves Rocher - wtedy nie wyjdzie ani tanio, ani fajnie.
Na ogół w moim domu gości uzupełniacz mydła z Biedronki, litrowa Linda, która kosztuje raptem kilka złotych. Pewnego dnia będąc w Yves i odbierając urodzinowy wisiorek postanowiłam  skorzystać ze sporej zniżki i kupić mydło w płynie, które dobijało dna w moim domu. Już na starcie powiem Wam, że mydło jest o dużo mniejszej pojemności i dużo wyższej cenie.
Dostępność: stacjonarny i internetowy sklep Yves Rocher
Cena: 11,90 zł / 250 ml Może i faktycznie oszczędza nasz portfel (buteleczka z pompką mimo, że ma o 100ml większą pojemność kosztuje 18,90).
Opakowanie:
Foliowa bambaryła. Ma zaznaczone miejsca do naderwania, jednak w moim przypadku nie były one zbytnio pomocne- opakowanie i tak rozerwało się bardziej niż trzeba. Brakuje mi tu również takiego dziubka, który ułatwiłby przelewanie produktu do buteleczki.
Skład, zarówno jak i opis producenta znajdziecie z tyłu opakowania. Jak to bywa w przypadku Yves Rocher polska, okrojona informacja mieści się na zwykłej, papierowej naklejce, która pod wpływem użytkowania czy wody zwykle ściera się.

Konsystencja i inne:
Mydło ma żelową konsystencję i jest prawie przeźroczyste. Zapach jest neutralny, nic mi nie przypomina. Słabo wyczuwalny, nie zwracający na siebie uwagę.

Działanie:
Myć myje i tego od niego wymagam. Nie podrażnia, nie wywołuje alergii, nie wysusza. Jest w miarę wydajny - już niepełna pompka produktu wytwarza sporą pianę. Zapach jak wcześniej wspominałam jest neutralny i nie pozostaje na dłoniach. Jednak po przyzwyczajeniu się do kremowych mydeł Lindy jestem niestety nieco zawiedziona. Porównując obydwa cenowo, spodziewałam się jakiegoś wow, a tu cisza. Wydaje mi się takie tępe. Teraz trafiło do wykorzystania podczas mycia stóp. Sorry, nie zachwyca, tym bardziej za tą cenę.

Podsumowując:
Złe nie jest, bublem również nie. Jednak za tą cenę spodziewałam się czegoś lepszego. I mimo, że kupiłam je z rabatem 40%, to wciąż była to wyższa kwota niż za kremowe mydło Lindy. Tyle w temacie. Ja nie kupię ponownie, jednak wrażliwcom (mam na myśli skórę^^) nie odradzam ;)

Jakich mydeł Wy używacie? ;)

31 komentarzy:

  1. Jeszcze nie próbowałam, ale widzę, że Ciebie nie zachwyciło. Ja używam Palmolive i jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  2. też preferuję Biedronkowe mydło :) tego nie miałam, bo uważam jego cenę za rozbójniczą :)
    między linijkami wyczuwam irytację ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio Isanę kupiłam za 2,50 była w Rosmanie promocja.
    Nad wyżej wymienionym zastanawiałam sie ale zapach tej serii mi nie odpowiada...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam manię mycia rok ale używam tylko ukochanych piankowych :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Również lubię mydło Biedronkowe, kupuję te zapasy bez pompek bo przelewam do innego. To widziałam na stronie YR ale cenowo nie powala, tym bardziej że to z Biedronki wychodzi korzystniej i ma bardzo przyjemną konsystencję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat jeśli chodzi o mydło, to nie przywiązuję do niego zbyt wielkiej wagi, ma nie wysuszać, ładnie pachnieć i być niedrogie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wolę normalne mydło w kostce,po mydle w płynie wydaje mi się,że nadal mam brudne ręce:P

    OdpowiedzUsuń
  8. lubię mydła w płynie , ale na to bym się nie skusiła własnie ze względu na cenę ☺

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej stawiam na tańsze mydła :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja to już w ogóle obiecałam sobie że nigdy więcej YR ceny zawyżone na maksa żeby tylko mogli promocje robić. :]
    Co do mydełka u mnie i tak głównie ostatnio królują w kostce, jakoś tak się przerzuciłam znowu. Choć mydło w płynie stoi jakby goście woleli :) I też zawsze wybieram te tańsze z Lidla czy cuś :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też często kupuję mydła w Biedronce :) Na mydło z Yves Rocher jakoś nie mam ochoty, ale kusi mnie kilka innych kosmetyków tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja lubię mydła w płynie o różnych zapachach

    OdpowiedzUsuń
  13. raczej bym się na nie nie skusiła, biedronka górą :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niby brak SLS na plus, ale szału nie ma ;) u mnei zawsze jest Carex i ostatnio naturalne mydła nawilżające w kostce :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiepsko, że się tak rozerwało bo i co z tym później zrobić jak się całość nie zmieści do dozownika. U mnie ostatnimi czasy królują uzupełniacze z Carex kupowane podczas promocji (zwykle w dwupakach) na przemian z zapasami mydełek Bath and Body Works :)

    OdpowiedzUsuń

  16. Chyba zrobię zakupy w tym sklepie internetowym o którym piszesz :-)

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. czasami cena nie czyni cudów :D
    ja bym nie przepłacała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaeksperymentowałam i wracam z podkulonym ogonem :P

      Usuń
  18. Nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z YR , a jesli chodzi o mydełka w płynie to zazwyczaj kupuję Carexa , chociaż używam też co mi tam wpadnie w łapki, nawet Isanę z Rossmana ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja uwielbiam malinowe mydełko w płynie z Balea ( szkoda tylko że jest taka mała dostępność tych kosmetyków ), ale zazwyczaj kupuję mydełka z Isany - brzoskwiniowe jest moim ulubionym, ale teraz mam ochotę na copacabane : )

    OdpowiedzUsuń
  20. Z tej serii miałam żel pod prysznic - mydła niestety nie znam. Ale chyba się nie skuszę, bo wolę jednak pięknie pachnące mydła.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mycie dłoni to podstawa, mam na tym punkcie obsesję. Ja w torebce zawsze mam Carexa a jeśli chodzi o mydło łazienkowe - zależy co wpadnie w me łapki :)
    Obserwuję. Zapraszam do mnie.
    Buziaki, Michalina.
    www.soinspiring.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. ja zawsze mam dodatkowy zapas mydła :D

    ZAPRASZAM DO UDZIAŁU!! :)
    http://inszaworld.blogspot.com/2014/09/konkurs-jesienny.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam jeszcze żadnego mydła / żelu do rąk YR i jakoś w tej cenie mnie nie przekonuje, tym bardziej że jest taki przeciętny ;/

    OdpowiedzUsuń
  24. Też używam mydło Lindy - tanie i dobre ;-) Do droższych mnie nie ciągnie, a po Twoim przykładzie tym bardziej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. no co jak co, ale biedronka ma czasem coś, czego nie da się zastąpić :D
    p.s. chcesz ten mój turkusowy lakier? ;) może jakaś mała wymianka? :)

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie zazwyczaj mydło z pompką,ale nie kupuje zapasów,tylko od razu nowe pudełeczko :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ogólnie YR dupy nie urywa w pielęgnacji :P

    OdpowiedzUsuń
  28. nie skusiłabym się na drogie mydła, zawsze kupuję najtańsze - Linda z Biedry dobre jest

    OdpowiedzUsuń
  29. Cena jest zdecydowanie przesadzona jak na zwyczajne mydło :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger