My secret is.. KIWI ♥

Zawsze od czegoś trzeba zacząć, bo przecież nie od razu Kraków zbudowano ;) Chciałam testować różne lakiery, to zaczęłam - nie ograniczam się już do bazarkowych i Wibo, sięgam po różne marki. Tym razem chciałam Wam opowiedzieć o My Secret z letniej kolekcji: Pachnę podczas wysychania. Pierwszy raz zobaczyłam go u Tamit24 i widziałam, że muszę go mieć. Dostałam go niedługo po zobaczeniu posta od Grześka ♥ Wybaczcie, że dopiero teraz Wam go pokazuję, ale zawsze coś innego lądowało na blogu. Teraz dobitnie mi się przypomniały, bo wraz z wprowadzeniem piasków przez My Secret, zapachowe zostały przecenione, więc również je dokupiłam :D Ale do rzeczy.. tym razem zaprezentuję Wam pachnący podczas wysychania lakier 167 Kiwi:

Buteleczka to urocza kosteczka jak w przypadku wszystkich lakierów MySecret kosteczka za białą nakrętką. Na uchwycie pędzelka jest czerwona naklejka, a na niej opis, że lakier należy do kolekcji pachnących w czasie schnięcia. Pojemność buteleczki to 10 ml - jak dla mnie buteleczka wygląda niepozornie jak na taką ilość lakieru.

Cena: 7,99zł/10ml, na wyprzedaży 4,49zł

Minusem jak dla mnie są ścierające się napisy z tyłu buteleczki. Szeroka nakrętka nie stanowi dla mnie problemu w trzymaniu podczas malowania.

Plusy:

+ dostępność: Drogeria Natura

+ nie smuży

+ dość szybko wysycha

+ brak problemów przy zmywaniu

+ pachnie w czasie wysychania, ponadto zapach utrzymuje się mimo mycia rąk kilka dni! Ładny, świeży :)

+ wygodny pędzelek

+ krycie: 1-2 warstwy

Ten lakier to dla mnie mini pierwowzór lakierów marmurkowych - zawiera takie drobinki, jak wcześniej wymienione lakiery, jednak w mniejszej ilości. Kropeczki te mają imitować drobinki znajdujące się w owocu kiwi. Kolor jest ładny, soczysty. Nadaje się na każdą porę roku - wiosną idealnie pasuje do zieleniących się roślin, latem takie kolory po prostu są w modzie, jesienią i zimą ożywia mani, gdyż w przyrodzie ciężko znaleźć takie kolory. Mój hit :)

A teraz kilka zdjęć - swatche. Zaznaczam, że na paznokciach widać 2 warstwy lakieru. Wyjątek stanowi paznokieć na mały malcu, gdzie prezentuję jedną warstwę. Ktoś się mnie kiedyś pytał czy na szybko wystarczy jedna warstwa: to zależy. Ta moja jest cienka, w przypadku grubszej może krycie byłoby jeszcze lepsze. Jednak osobiście wolę znaleźć ciut czasu na pomalowanie 2 razy, gdyż kolor jest wtedy głębszy i o wiele estetyczniej to wygląda :)

Podoba się Wam taki lakier? :)