Exelence czy excellence? :)
10/03/2013 11:11:00 PM
14
do wszystkich rodzajów włosów
,
Exelence
,
hit
,
kosmetyki
,
recenzja
,
szampon
,
szampon regenerujący
,
V.Laboratories
,
wygrana
W kwietniu, czyli stosunkowo dawno temu pisałam Wam o wygranej w rozdaniu u Klaudii z Alterlook. Całą paczuszkę możecie przypomnieć sobie TUTAJ. Dzisiaj jednak chciałabym zwrócić szczególną uwagę na nadprogramowy prezent w postaci szamponu Exelence.
Recenzja pojawia się dopiero teraz, ale to również wina tego, że dość późno odkryłam uroki tego szamponu. Otóż sięgnęłam po niego dopiero na początku wakacji, gdyż miałam w domu wiele sprawdzonych szamponów w trakcie użycia. Jednak w końcu trzeba spróbować czegoś nowego. Wpierw w ruch poszedł szampon i odzywka Scottish Fine Soaps Arboria, które niestety nie przypadły mi do gustu i trafiły w ręce mojej przyjaciółki - może jej się spodobają? ;) Lekko zrezygnowana powróciłam do znanych mi kosmetyków, a gdy skończył się szampon do włosów przetłuszczających, postanowiłam w końcu wypróbować ten egzemplarz. Jak pewnie zauważyliście, szampon ten znalazł się w gronie moich wakacyjnych ulubieńców - KLIK
Opis producenta: Zawarte w szamponie Exelence proteiny jedwabne są niezwykle skuteczne w regeneracji delikatnych, przesuszonych i zniszczonych włosów.
Regularne stosowanie szamponu z proteinami jedwabiu Exelence: idealnie wyrównuje włosy, ułatwia ich rozczesywanie, zmniejsza ilość wypadających włosów, regeneruje końcówki, nadaje włosom piękny, lśniący połysk, zapewnia termoochronę konieczną przy użyciu prostownicy lub suszarki.
Szampon zawiera łagodne środki myjące i nawilżające. Włosy po myciu są sprężyste, łatwe do ułożenia i przyjemne w dotyku.
Regularne stosowanie szamponu z proteinami jedwabiu Exelence: idealnie wyrównuje włosy, ułatwia ich rozczesywanie, zmniejsza ilość wypadających włosów, regeneruje końcówki, nadaje włosom piękny, lśniący połysk, zapewnia termoochronę konieczną przy użyciu prostownicy lub suszarki.
Szampon zawiera łagodne środki myjące i nawilżające. Włosy po myciu są sprężyste, łatwe do ułożenia i przyjemne w dotyku.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Glycerin, Polyquaternium-7, Sodium Chloride, Panthenol, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Cocamide DEA, Glycol Distearate, Tetrasodium EDTA, Hydrolyzed Silk, Panax Gingerseng Root Extract, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid, Parfum, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl, Methylpropinal, Citronellol, Geraniol, Hydroxycitronellol
Wyprodukowany w EU.
V.Laboratories sp z o.o sp.k.
Ul. Estrady 11a, Mościska
05-080 Izabelin, Poland
Opakowanie: Biała butelka z niebieskimi akcentami o pojemności 200 ml. Zamknięcie jest pod postacią zakrętki, która na początku sprawiała pewien problem, gdyż byłam przyzwyczajona do typowych klikaczy.
Zamknięcie tego typu ma swój zdecydowany minus - duży otwór. Niestety przez ten defekt nabierałam za dużo produktu, więc wydajność nieco spadła.
Zapach: Zostałam zaskoczona miłym i świeżym zapachem. Większość z Was zna zapewne konwaliową piankę Venus. Szampon ma jak dla mnie podobny, lecz delikatniejszy zapach. Chłopak chwali zapach moich włosów po jego zastosowaniu, więc zapach od razu nie umyka ;) Jednak dokładnie nie wiem, jak okreslić zapach, jest wyciąg z korzenia żeń-szenia, jakiś perfum, więc sami rozumiecie..
Konsystencja/Kolor: Nie jest zbyt gęsta, jednak lejąca też jeszcze nie koniecznie. Substancja ta jest raczej bezbarwna z lekką, perłową bielą.
Działanie: Początkowo myślałam, że szampon, który jest przeznaczony do wszystkich rodzajów włosów nie da sobie rady z moimi włosami. Bo przecież nie ma idealnego produktu do wszystkiego, co nie? Jednak pozytywnie mnie zaskoczył. Szampon dobrze myje. Jednak jego wadą jest to, że słabo się pieni, więc tutaj polecam mieszanie go na dłoni z wodą - i wszystko działa bez problemu.
To, co obiecuje nam producent w większości się sprawdza. Po umyciu nim włosów nie mam żadnych problemów z rozczesywaniem, włosy cudnie błyszczą, a końcówki dzięki jedwabiowi są zregenerowane - nie musiałam dodatkowo stosować jedwabiu w płynie na końcówce.
Właśnie z wielkim smutkiem wykańczam buteleczkę, i żałuję, że raczej już nie wpadnę w posiadanie tego szamponu - wersja limitowana, a w dodatku nie mogę znaleźć o nim żadnych informacji w Internecie. Co to teraz będzie z moimi włosami? :(
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, czyli czy spotkaliście się z tym lub podobnym szamponem? :)
w zyciu go nie spotkałam:P
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
OdpowiedzUsuńtaki zapach by mi odpowiadał chociaż nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym szamponem.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego szamponu, ale prezentuje się kusząco :) Szkoda, że ciężko go kupić..
OdpowiedzUsuńnigdy się nie spotkałam a to pewnie dlatego, że zawsze wybieram te same produkty kosmetyczne ;)
OdpowiedzUsuńja nigdy wcześniej nie postkałam się z tym szamponem pierwszy arz go widzę:D
OdpowiedzUsuńOoo pierwszy raz widzę ten szampon na oczy :P
OdpowiedzUsuńja również nigdy wcześniej się nie spotkałam z tym szamponem ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie zdecydowanie nie udało się producentowi, nie lubię takich gigantycznych otworów :(
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę, że tę markę, ale szampon wydaje się naprawdę wart wypróbowania :-)
OdpowiedzUsuńFajny, ale nigdy się z takim nie spotkałam
OdpowiedzUsuńMuszę Cię kochana zmartwić, ale pierwsze widzę, nie mam pojęcia gdzie można go dostać .
OdpowiedzUsuńA to miłą niespodziankę Ci zrobił :)
Przemawia do mnie jego konwaliowy aromat, aczkolwiek ta wielgaśna dziura sprawiłaby, ze wykończyłabym szampon w mgnieniu oka.
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu :)
li_lia
http://lilia.celes.ayz.pl/blog/
Nie znam firmy, nie miałam szamponu i nie mam pojęcia gdzie można byłoby go znaleźć :P
OdpowiedzUsuń