Darowanemu koniowi.. wypadek czy kwestia podejścia do klienta?

Dzisiaj Halloween, pewnie każde z Was, które aprobuje to święto już ma przyszykowaną dynię i albo idzie zabawić się ze znajomymi, albo idzie dręczyć sąsiadów w sposób 'cukierek albo psikus' :) Tymczasem ja pisze dla Was posta z KOSZMARNĄ PRZESYŁKĄ, którą zapowiedziałam Wam wczoraj w TYM poście - może właśnie taki był zamysł ekipy, która przygotowywała tą paczkę? ;)

Co, jak i skąd?
W poprzednim numerze rossmannowskiego Skarba była krzyżówka, którą razem z Grzesiem rozwiązaliśmy i wysłaliśmy smsy z hasłem na wskazany numer. W dniu ogłoszenia wyników z Grzesiem ktoś się skontaktował i bum, tak okazało się, że jest on nowym właścicielem paczki z kosmetykami dostępnymi jedynie w Rossmannie.

Paczka miała zostać dostarczona kurierem w ciągu 21 dni, więc kupa czasu, ale dotarła wcześniej. Kurier złapał nas na Stacji Okręgowej Kontroli Pojazdów w Nowym Dworze, gdyż akurat zadzwonił do Grześka i postanowił podjechać, dostarczyć paczkę i mieć ją z głowy.

Na szybko otworzyliśmy ją w samochodzie, żeby upewnić się, że są to owe kosmetyki, które miałam zabrać ze sobą do domu. No i tu nasze humory zostały lekko zachwiane, otóż paczka wyglądała tak:

W środku był ozdobny czerwony papier, który zalany jeszcze bliżej nieznanym nam kosmetykiem zaczął farbować.. Tym sposobem nasze dłonie stały się czerwone. Do paczki powróciłam dopiero po powrocie do domu.

Postanowiłam dobrać się do niej i znaleźć przyczynę problemu. 
Na tym zdjęciu widać, że dwie buteleczki stoją w słoiczku po kremie.

Wyciągnęłam wszystkie kosmetyki upaćkane od zatyczki aż po dno i sprawa się wyjaśniła - skazuję na dożywocie krem w słoiczku!

Muszę to się wyżalić.. Nie raz udało mi się wygrać coś w rozdaniu u innych blogerek.. i kosmetyki były bardzo dobrze zabezpieczone przed możliwymi wypadkami w trakcie podróży do mych drzwi. A tu szanująca się firma daje taki przykład? No nie ładnie..

Tylko, albo aż krem uległ wypadkowi. 500ml kremu poszło w pole i nie wróci..

Stylizacja na Halloween gotowa! Aż do następnego dnia miałam czerwone plamy na dłoni!

Postanowiłam przeprowadzić akcję ratunkową i wyczyścić wszelkie kosmetyki i czekoladkę.

Jedyne co mnie zastanawia, denerwuje, nie daje spokoju, to ten fakt..

Po umyciu już w ogóle dokładnie widać, że sreberko zabezpieczające krem w przypadku odkręcenia się zakrętki jest w całości.. Gdyby to był wypadek to wydaje mi się, że sreberko byłoby rozerwane pod wpływem ciężaru kosmetyków, które się w nie wbiły, ale nie idealnie zdjęte, bez żadnego śladu, nie sądzicie? Pozostawiam Was z Waszymi przemyśleniami, mam nadzieję, że podzielicie się nimi ze mną w komentarzach :)


 Teraz przejdę do tego, co udało mi się uratować..

Exquisite, Czekolada mleczna z miodem, migdałami i nugatem
Pod kartonikiem była tak zabezpieczona sreberkiem, że trzeba było je rozcinać, więc ani trochę kremu się do niej nie dostało ;)

Isana Men, żel pod prysznic 2w1

Isana Med, mleczko do ciała 

Alterra, odżywka do włosów granat i aloes

Wellness&Beauty, żel pod prysznic 

Serum do cery dojrzałej i wymagającej

Aletrra, mydło w kostce róża
Kartoniki od serum i mydła umyłam wodą, a następnie suszyłam na kaloryferze i w miarę je doprowadziłam do porządku.
Mam nadzieję, że te kosmetyki okażą się dobre. Liczyłam na ten krem, bardzo zależało mi na jego przetestowaniu, gdyż czytałam wiele pozytywnych opinii o nim, ale jak widać nie można mieć wszystkiego w myśl przysłowia Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby.. Ale uważam, że z tą paczką to lekkie przegięcie..


Tutaj dla Was gif, w którym zobaczycie mój eksperyment z jabłkiem i zapałkami, zamiast dyni i świeczki :)
Niech duchy będą dzisiaj z Wami! :)


Co myślicie o takiej przesyłce? Czy idealnie zerwane zabezpieczenie z kremu stanowi dla Was taką samą zagwozdkę jak dla mnie?

30 komentarzy:

  1. Szkoda, że to tak wygląda... Nie wiadomo kogo teraz obarczyć winą... Czy Rossmann czy może firmy, które są producentami tych kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  2. no to firma sie nie popisała - też zastanawia mnie ten krem - ani sreberko ani wieczko nie uszkodzone, a cała paczka nim opaćkana ;/
    Swoją drogę sama chciałam go wypróbować i jestem ciekawa recenzji żelu i odżywki - jak przetestujesz to daj znać jak sie spisują :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może to takie nawiązanie do halloween? Wszystko w czerwonej a'la krwi ;ooo Żartuję oczywiście, no cóż tak czasem bywa.. a kwestia nieuszkodzonego kremu nadal mnie zastanawia;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie zagwozdka... Dobrze że to tylko jeden produkt się zmarnował a nie więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym napisala do Rossmanna i przeslala zdjecia jak wygladala paczka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz co, ja raz wygrałam też coś z Rossmanna i miałam taką samą sytuację. Też sprawcą był krem do ciała, wszystko doszło zalane i przeprowadzałam taką samą akcję ratunkową. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie koszmar... Ja chyba dostałabym autentycznie zawału, ja nie wiem co ten kurier z nią robił :O

    OdpowiedzUsuń
  8. oo kurcze, no nie ciekawie ;/;... ale dobrze, że udało Ci się odratować resztę kosmetyków .

    OdpowiedzUsuń
  9. o ludzie.. ale Ci się trafiło :/ koszmar.. ja bym do nich napisała, albo kurierowi zgłosiła !

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam podobna sytuację, tyle, że z pocztą. To trochę nauczka żeby czasem jednak pokusić się o otwarcie paczki w obecności dostarczyciela :( A co do tego kremu, to mam go i one mają takie fatalne opakowania, że nawet, jak krem jest zakręcony i upadnie, to wszystko się roztrzaska. Te sreberka nie są mocno do nich przytwierdzone i stąd takie sytuacje :( Mi raz upadł na podłoge w łazience, kiedy był zakręcony i trochę się wylało. Na szczęście upadek nie był mocny. Co do samego kremu to ten z masłem kakaowym jest lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. gratuluję wygranej, ale z przesyłką niezła afera:/, szkoda ,że tyle nerwów straciłaś:(

    OdpowiedzUsuń
  12. Kosmetyki fajne ale stan w jakim dotarły to masakra. Dobrze że dało się je odratować

    OdpowiedzUsuń
  13. hmm.. no osobiście też mnie dziwi, co z tą paczką..!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale zonk.. totalnie! Niby nagroda, prawie za free, no ale ten wygląd... i to sreberko. Podejrzane totalnie :/ czyżby ktoś zrobił to celowo?
    Swoją drogą, myślałam, że wygrywanie w tych krzyżówkach to bujda, a jednak nie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Takie przesyłki nie są warte złamanego grosza. Wiem, że powszechne jest nie zwaracanie uwagi jak się należy obchodzić z towarem aby go nie zniszczyć, ale taki "prezent" mógłby mnie zniechęcić do każdego sklepu. Sreberko mogło być słabo przyczepione przez firmę kosmetyczną, niekoniecznie ktoś musiał w nim grzebać. Inna rzecz, że co tam się działo już nie dojdziesz.

    OdpowiedzUsuń
  16. O masakra to jest niewybaczalne. Powiem Ci że miałaś chyba sporego nie farta... Ja kiedyś dostałam paczkę z Rossmanowskiego konkursu, fakt że musiałam iść po nią sama do Rossmana ale była w lepszym stanie. W kartonie w senie. Ja bym do nich napisała maila :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze, że tylko jeden był w takim stanie...
    Cała reszta jest bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń

  18. Chcieli zaoszczędzić, byłą folia bezbelkowa? bo już na pewno nie użyli wypełniaczy :)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. O matko dramat ;P Ja raz wygrałam w krzyżówce Skarbu ale przesyłka była nienaruszona.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziwna akcja z tym sreberkiem...

    OdpowiedzUsuń
  21. Bleh, masakra z taką paczką :/

    Pozdrawiam,
    Czmiel

    OdpowiedzUsuń
  22. Hehehe, faktycznie sytuacja nie przyjemna, tym bardziej gdy cieszymy się wygraną z konkursu, to jak paczka na święta. Ale naprawdę nie mogłam się powstrzymać od śmiechu patrząc na te umorusane produkty :) Na szczęście wystarczyło je obmyć :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda, że z paczką tak wyszło;/
    Też byłabym zła;/ i to bardzo :(

    OdpowiedzUsuń
  24. ale świetnie się ta torba z rossmanna zabarwiła od czerwonego papieru, a z tym kremem to wygląda tak jakby ktoś celowo ci go pożałował, fajny pomysł z tym jabłkiem

    OdpowiedzUsuń
  25. żadna przesyłka nie przyszła do mnie jeszcze w takim stanie. były trochę zgniecione ale nigdy nic się nie wylało. współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  26. Hi there it's me, I am also visiting this website on a regular
    basis, this web site is truly fastidious and the people are really sharing fastidious thoughts.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger