Idealny do mycia ze szczoteczką :]

Pamiętacie szczoteczki z Biedronki , które miały imitować słynne clarisonic? No jasne, że pamiętacie. Wiele z Was przecież kupiło to cudeńko, które jak na 20 zł całkiem nieźle się sprawuje (przypominam, że mi spadła na podłogę w łazience i nawet nie pękła :D). Otóż fajnie jest mieć szczoteczkę, ale dobrze byłoby jeszcze mieć żel, który by dobrze z nią współpracował. I o dziwo już na starcie całkiem dobrze trafiłam z żelem, który dostałam od mamy. Dzisiaj zatem przedstawię Wam kojący żel do mycia twarzy z organicznymi ekstraktami z aloesu i arniki.

Skład: Aqua, Sodium C12-15 Pareth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Disodium Cocoyl Glutamate, Peg-7 Glyceryl Cocoate, Peg-150 Pentaerythrityl Tetrastearate, Glycol Distearate, Peg-6 Caprylic/Capric Glycerides, Laureth-4, Parfum, Propylene Glycol, Citric Acid, Aloe Barbadensis Extract, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Arnica Montana Extract,Ci 15510, Ci 42090

Opakowanie: Smukła, ale dość twarda buteleczka. Boję się, że pod koniec będzie ciężko ją ścisnąć by wydobyć kosmetyk. Póki co sprawuje się dość dobrze, jedynie etykieta z tyłu złapała powietrza i powstał bąbelek. Poza tym etykieta trzyma się cały czas na miejscu, napisy nie ścierają się. Otwór niewielki, ale odpowiedni do konsystencji.

Konsystencja: Dość rzadka, mało żelowa. Gdy buteleczkę na szybko położę na suszarce na bieliznę zdarza się, że troszkę kosmetyku wypłynie..

Kolor i zapach: Barwa lekko biały, z perłowym zabarwieniem. Zapach jest łagodny, uspokajający.

Działanie: Producent twierdzi, że produkt nadaje się do usuwania makijażu - faktycznie z mało opornymi kosmetykami daje sobie radę. Działa kojąco, łagodząco - jak najbardziej. Po całym dniu moja cera czeka tylko aż użyję tego cudaka. Mimo iż używam go już dłuższy czas, to wciąż zamieszkuje buteleczkę, aczkolwiek ciężko mi określić czy jest go połowa czy 1/4, gdyż opakowanie nie prześwituje, a po wadze wcale nie jest to łatwe. Niczym wróżenie z fusów. Mimo wszystko dobrze się sprawuje, skóra po umyciu jest miękka. No i jak na początku napisałam - dobrze się zgrywa ze szczotką do mycia twarzy z Biedronki. Nie spływa z niej, wystarczająco się pieni. Ostatnimi czasy używam go tylko w takim połączeniu - mój najlepszy sposób na odprężenie twarzy po ciężkim dniu ;)
Zdaję sobie sprawę, że po jego skończeniu raczej (bynajmniej szybko) do niego nie wrócę - nie zamawiam kosmetyków z Oriflame, bo zwyczajnie wolę iść i kupić w drogerii - to samo Wam pisałam przy kosmetykach z Avonu ;)

A jakie żele do mycia twarzy Wy preferujecie? Z jakimi współpracujecie z użyciem szczotki do mycia twarzy? :)

25 komentarzy:

  1. Zupełnie zapomniałam, że mam tą biedronkową szczoteczkę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam taką zwykłą manualną szczoteczkę z Rossmanna i bardzo o niej często zapomina. Zwykle szybko, szybko rączkami. Ostatnio używam żelu antybakteryjnego z Dermedic

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że dobrze się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. eiii jakie ładne zdjęcia teraz!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się, ale jeszcze nie zawsze robi je tak jakbym chciała, ale trochę cierpliwości i będzie dobrze :)

      Usuń
  5. Ja ostatnio nie używam żeli do mycia twarzy, bo zawsze strasznie ściągają mi skórę. Wolę płyny micelarne i zazwyczaj tak oczyszczam twarz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam niestety tego zelu ;) A co do szczoteczki, bardzo żałuję, że nie zdążyłam kupić!! :((

    OdpowiedzUsuń
  7. szczerze powiem, że o szczoteczce, o której pisałaś pierwszy raz słyszę.. A i tego żelu nie widziałam, ale może zakupię? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam nigdy tego żelu
    lubię używać takiej najzwyklejszej szczoteczki do mycia twarzy, każdy żel z jej uzyciem jest dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedyś miałam zel z rozmarynem z Oriflame i tez szału nie zrobił..

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja uwielbiam kosmetyki z Oriflame, sama teraz używam żelu z tej firmy. Choć też jest z aloesem, pochodzi z innej serii niż Twoja.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie mam szczoteczki :P ale mam glowki do szczoteczki, kiedys w pospiechu zamawiałam i nie doczytałam ;P musze dokupic tą "maszynkę"

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam i sprawdził się też żel bez zarzutu :)
    Zapraszam ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdjęcia super, nie myślałaś może o poszerzeniu trochę bloga, że tak powiem? fajnie by wyglądały w większym rozmiarze :)
    Odkryłam, że jestem wstrętną kupą, nie obserwowałam twojego bloga ale błąd naprawiony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam nad tym, ale wiecznie brakuje mi czasu, więc może podczas urlopu nad tym pokombinuję ;)

      Usuń
  14. Nie wiedziałam, a nawet nie widziałam szczotek. A szkoda. ;/

    OdpowiedzUsuń
  15. ja właśnie kupiłam żel micelarny z ollian i fajnie się sprawdza ;) niby ma też usówać makijaż ale w tym celu go nie używam :):)
    bardzo podoba mi się twój blog :)
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Szczotki do twarzy nie używam, jakoś nie mogłam się przekonać ;) nie podoba mi się otworek tego żelu, wolę żele z pompką są bardziej praktyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie się z tym zgadzam, ale to nie pierwszy (i znając życie nie ostatni) żel bez pompki ;)

      Usuń
  17. Ja wybieram żele matujące, które dają lekkie uczucie ściągania skóry. Dawno nie zamawiałam niczego z Oriflame, czas to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam go, ale nie zachwycił mnie na tyle żeby kupić kolejne opakowanie. Obecnie u mnie najlepiej do mycia twarzy sprawdza się płyn do higieny intymnej s kwasem mlekowym soraya ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. rzadko kiedy mam styczność z kosmetykami tej firmy. ale myślę, że żel ten jest bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja używam gąbeczki do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dawno nie miałam nic z Oriflame, konsultantki brak a nic mnie nie zachwyciło aż tak żeby z allegro zamawiać. Szczoteczek do mycia twarzy też nie używam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger