Miało być lepiej... kremy

Wracam po Walentynkach - wiem, że nie każdy z Was obchodzi to święto, ale ja tak. Praca, Walentynki, praca. No i dzień wolnego by skrobnąć dla Was o dwóch kremach, które wypadły bardzo przeciętnie a nawet słabo.. czyli powrót do serii Miało być lepiej.

Zacznijmy od odżywczego kremu do stóp Joanna Sensual. Zawsze tego typu kosmetyki podkradam mamie - jakoś tak nie wychodzi mi ich kupowanie. Ten trafił mi się na loterii na spotkaniu czerwcowym dla Stasia. Postanowiłam go przetestować, w końcu miał pozostawiać stopy gładkie, miękkie, zdrowe, a krócej nawilżone i odżywione.

Opakowanie/skład/cena: Dostaniecie go za jakieś 5 góra 6 zł. O ile tubka całkiem nieźle wygląda - neutralna kolorystyka, no i zamykana na klaps, a nie zakrętkę, to działanie już nie do końca mnie zadowala. W składzie owszem znajdziemy obiecywany mocznik, kwas mlekowy, masło shea czy ekstrakt z koziego mleka, ale przed nimi wszystkimi jest parafina...

Moja opinia: Kosmetyk ma typową dla kremów do stóp konsystencję i zapach. Pozostawia charakterystyczną warstewkę, a rzekome nawilżenie i odżywienie jest widoczne do ranka następnego dnia (smaruję stopy przed snem). A jeśli stopy są suche, to nie szukajcie u niego ratunku.

Płynnie przechodzimy do ochronnego kremu do rąk Gracja o zapachu cytrynowym (jest jeszcze odżywcza oliwka/regenerujący rumianek/odmładzająca róża/nawilżający aloes). Kupiłam go w PoloMarkecie za zawrotną kwotę koło 2-3 zł. Fakt, że przy tej cenie nie spodziewałam się cudów - po prostu chciałam przetestować markę, którą nota bene  wyprodukował Miraculum, no i to krem, który kupiłam na początku blogowania - resztka zaraz leci do kosza, bo już jest po terminie, chciałam teraz jedynie o nim wspomnieć ;)
Opakowanie/cena/skład: Opakowanie również jest wygodne, bo zamykane na klaps. Tutaj mamy grę koloru białego z żółtym odpowiadającym cytrynie, która poza ekstraktem w składzie nie zostaje niczym przebita. No dobra, może witaminą E gdzieś tam za zapachem. A no i parafina jest dopiero na 4 miejscu w składzie. Mógłby mi ktoś tylko wskazać w składzie ten d-panthenol? Można kupić go już za 2-3 złote.

Moja opinia:  Krem bardzo słaby w swoim działaniu, a w zapachu przypomina kostkę do WC o cytrynowym zapachu. Słabe nawilżenie, ochrony również się nie dopatrzyłam.

A Wy na jakich kremach się przejechaliście?

_______________

Podobne wpisy:

___________________________

63 komentarze:

  1. Booże miałam kiedyś ten krem, to była masakra i ten zapach. Własnie tak samo bym go określiła - cytrusowa kostka do WC.. never!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah widzę, że nie tylko u mnie takie skojarzenie :D

      Usuń
    2. cytrusowe kostki do WC to najgorszy zapach kosmetyczny ever - niestety nader często się pojawia :(

      Usuń
    3. Lepiej by było gdyby tacy producenci, którzy nie chcą się przykładać do zapachu omijali pomysł na cytrynkę ;-)

      Usuń
  2. Szkoda, że się nie sprawdziły. Nie przepadam za cytrynowymi zapachami w kosmetykach, bo zawsze mi się kojarzą, albo z kostką do WC, albo z płynem do naczyń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się o tym przekonałam, ale wciąż liczę, że trafię na taki, który będzie pięknie pachniał tym soczystym owocem :D

      Usuń
  3. Miałam kiedyś ten cytrynowy i nie bardzo się z nim polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam tych kremików :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się przejechałam na kremie do rąk P&R ;/ A tych nie miałam ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze wiedzieć, żeby je omijać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio rozczarowalam sie tlustym mazidlem nuxe ..bleh drań nie chcial sie zupelnie wchlaniac :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam ten do rąk - nie wiem czy cytrynowy ale na pewno miałam - chyba to przez niego znienawidziłam tak kremy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tym kremie też miałam sporą przerwę w ich używaniu..

      Usuń
  9. Nie lubię cytrynowych kremów do rąk, pamiętam, że koło 10 lat temu moja ciocia namiętnie takich używała- od groma było ich w rożnych kioskach i jakoś mi zbrzydły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo popularne, choć nie wiem dalej czemu :P

      Usuń
  10. Nie miałam żadnego ale te z Joanny chciałam kupić ...;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tych kremów, może to i lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  12. haha, miałam kiedyś podobny albo nawet i ten sam krem krem Gracja. Zdesperowana, na autostradzie postanowiłam kupić go na jednej ze stacji benzynowych. Kosztował ok 5 zł, pachniał jak odświeżacz powietrza :D

    Zapraszam na moje rozdanie, można wygrać kardę podarunkową do drogerii. Pojawił się też na moim blogu pierwszy filmik:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie desperackie zakupy bywają czasem okrutne w skutkach i zapachach :P

      Usuń
  13. Szkoda, że obydwa kremy okazały się być aż tak słabe :/ Z tanich kremów najlepsza jest Anida :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo dobrego o nim słyszałam, ale muszę narazie zużyć lotion Isany i kilka kremów wykończyć.. Wtedy się skuszę :-)

      Usuń
  14. Żadnego z tych kremów nie mialam,ale nic nie straciłam,bo niezbyt ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem czy kiedyś używałaś kremów do stóp z kwasami, ale wydaje mi się, że tylko one działają. Od siebie polecam Bandi z kwasem migdałowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się o uszy obiło, ale nie używałam. Dzięki za przypomnienie o nich ;)

      Usuń
  16. Pamiętam ten cytrynowy krem, był bardzo wodnisty i rzeczywiście jego działanie było słabe, ja zawsze staram się używać skoncentrowanych produktów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również takie wolę, ale patrzę że marka mi nieznana, przetestuję i widać jak to się skończyło ;]

      Usuń
  17. Nie miałam żadnego z tych kremów, ale też trafiłam na sporo takich, które zupełnie mnie rozczarowały. Aktualnie lubię Dove w wersji zimowej i Yves Rocher :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych jeszcze nie używałam, ale mamie podarowałam jeden z YR :]

      Usuń
  18. Znam ten cytrynowy pachnący jak kostka do wc - okropny był :/

    OdpowiedzUsuń
  19. mam ten krem kozie mleko i u mnie spisuje się bardzo dobrze, aż się zdziwiłam jak go zaczęłam używać :P

    OdpowiedzUsuń
  20. keidyś używałem tego cytrynowego dla zapachu :D

    OdpowiedzUsuń
  21. cytrynę pamiętam, porażka, tego drugiego nie znam. Ja lubię krem Nuxe i Evree :) Obserwuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. kremy do rąk i stóp - kupowanie ich też mi nie wychodzi ;p

    OdpowiedzUsuń
  23. ojjeny ta gracja cytrynowa to chyba w każdym domu była conajmniej raz ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeżeli chodzi o kremy do stóp to Avon i Oriflame robiły na mnie marne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Obydwa by mnie chyba nie kusiły, nie podobają mi się wizualnie i pewnie nie zwróciłabym na nie uwagi.
    Mam nadzieję, że walentynki były udane :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wizualnie to jeszcze są do zniesienia chyba, zło czai się w środku :D
      Ajj były były :]

      Usuń
  26. Nie używałam żadnego. Nie lubię cytrusowych zapachów, a szczególnie w kremach ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja też się kiedyś przejechałam na kremie do rąk, mianowicie nie moglam znieść jego zapachu.. .Nie pamiętam co to była za firma ale taka popularna, najtańsza. Już więcej budżetowych kremów do rąk nie kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Cztery pory roku? Wśród nich też pewien zapach mi się nie podobał..

      Usuń
  28. Uhhh jak przeczytałam już o zapachu, to wiem, że z pewnością go nie kupię...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger