Miało być lepiej... kremy
2/16/2015 03:19:00 PM
63
Gracja
,
joanna
,
joanna sensual
,
kosmetyki
,
krem do rąk
,
krem do stóp
,
miało być lepiej
,
opinia
Wracam po Walentynkach - wiem, że nie każdy z Was obchodzi to święto, ale ja tak. Praca, Walentynki, praca. No i dzień wolnego by skrobnąć dla Was o dwóch kremach, które wypadły bardzo przeciętnie a nawet słabo.. czyli powrót do serii Miało być lepiej.
Zacznijmy od odżywczego kremu do stóp Joanna Sensual. Zawsze tego typu kosmetyki podkradam mamie - jakoś tak nie wychodzi mi ich kupowanie. Ten trafił mi się na loterii na spotkaniu czerwcowym dla Stasia. Postanowiłam go przetestować, w końcu miał pozostawiać stopy gładkie, miękkie, zdrowe, a krócej nawilżone i odżywione.
Opakowanie/skład/cena: Dostaniecie go za jakieś 5 góra 6 zł. O ile tubka całkiem nieźle wygląda - neutralna kolorystyka, no i zamykana na klaps, a nie zakrętkę, to działanie już nie do końca mnie zadowala. W składzie owszem znajdziemy obiecywany mocznik, kwas mlekowy, masło shea czy ekstrakt z koziego mleka, ale przed nimi wszystkimi jest parafina...
Moja opinia: Kosmetyk ma typową dla kremów do stóp konsystencję i zapach. Pozostawia charakterystyczną warstewkę, a rzekome nawilżenie i odżywienie jest widoczne do ranka następnego dnia (smaruję stopy przed snem). A jeśli stopy są suche, to nie szukajcie u niego ratunku.
Płynnie przechodzimy do ochronnego kremu do rąk Gracja o zapachu cytrynowym (jest jeszcze odżywcza oliwka/regenerujący rumianek/odmładzająca róża/nawilżający aloes). Kupiłam go w PoloMarkecie za zawrotną kwotę koło 2-3 zł. Fakt, że przy tej cenie nie spodziewałam się cudów - po prostu chciałam przetestować markę, którą nota bene wyprodukował Miraculum, no i to krem, który kupiłam na początku blogowania - resztka zaraz leci do kosza, bo już jest po terminie, chciałam teraz jedynie o nim wspomnieć ;)
Opakowanie/cena/skład: Opakowanie również jest wygodne, bo zamykane na klaps. Tutaj mamy grę koloru białego z żółtym odpowiadającym cytrynie, która poza ekstraktem w składzie nie zostaje niczym przebita. No dobra, może witaminą E gdzieś tam za zapachem. A no i parafina jest dopiero na 4 miejscu w składzie. Mógłby mi ktoś tylko wskazać w składzie ten d-panthenol? Można kupić go już za 2-3 złote.
Moja opinia: Krem bardzo słaby w swoim działaniu, a w zapachu przypomina kostkę do WC o cytrynowym zapachu. Słabe nawilżenie, ochrony również się nie dopatrzyłam.
A Wy na jakich kremach się przejechaliście?
_______________
Podobne wpisy:
___________________________
Booże miałam kiedyś ten krem, to była masakra i ten zapach. Własnie tak samo bym go określiła - cytrusowa kostka do WC.. never!
OdpowiedzUsuńHah widzę, że nie tylko u mnie takie skojarzenie :D
Usuńcytrusowe kostki do WC to najgorszy zapach kosmetyczny ever - niestety nader często się pojawia :(
UsuńLepiej by było gdyby tacy producenci, którzy nie chcą się przykładać do zapachu omijali pomysł na cytrynkę ;-)
UsuńSzkoda, że się nie sprawdziły. Nie przepadam za cytrynowymi zapachami w kosmetykach, bo zawsze mi się kojarzą, albo z kostką do WC, albo z płynem do naczyń.
OdpowiedzUsuńTeż się o tym przekonałam, ale wciąż liczę, że trafię na taki, który będzie pięknie pachniał tym soczystym owocem :D
UsuńMiałam kiedyś ten cytrynowy i nie bardzo się z nim polubiłam.
OdpowiedzUsuńNie miałam tych kremików :D
OdpowiedzUsuńMoże to i lepiej ;)
UsuńJa się przejechałam na kremie do rąk P&R ;/ A tych nie miałam ;/
OdpowiedzUsuńP&R? No way! Jakim?
UsuńDobrze wiedzieć, żeby je omijać :)
OdpowiedzUsuńNo raczej :]
UsuńOstatnio rozczarowalam sie tlustym mazidlem nuxe ..bleh drań nie chcial sie zupelnie wchlaniac :/
OdpowiedzUsuńNo to słabiutko :-[
UsuńMiałam ten do rąk - nie wiem czy cytrynowy ale na pewno miałam - chyba to przez niego znienawidziłam tak kremy...
OdpowiedzUsuńPo tym kremie też miałam sporą przerwę w ich używaniu..
Usuńszkoda ze słaby:(
OdpowiedzUsuńNo niestety..
UsuńNie lubię cytrynowych kremów do rąk, pamiętam, że koło 10 lat temu moja ciocia namiętnie takich używała- od groma było ich w rożnych kioskach i jakoś mi zbrzydły :)
OdpowiedzUsuńBardzo popularne, choć nie wiem dalej czemu :P
UsuńNie miałam żadnego ale te z Joanny chciałam kupić ...;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uprzedziłam w czas :]
UsuńNie znam tych kremów, może to i lepiej :D
OdpowiedzUsuńZ pewnością ;)
Usuńhaha, miałam kiedyś podobny albo nawet i ten sam krem krem Gracja. Zdesperowana, na autostradzie postanowiłam kupić go na jednej ze stacji benzynowych. Kosztował ok 5 zł, pachniał jak odświeżacz powietrza :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje rozdanie, można wygrać kardę podarunkową do drogerii. Pojawił się też na moim blogu pierwszy filmik:)
Takie desperackie zakupy bywają czasem okrutne w skutkach i zapachach :P
UsuńSzkoda, że obydwa kremy okazały się być aż tak słabe :/ Z tanich kremów najlepsza jest Anida :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o nim słyszałam, ale muszę narazie zużyć lotion Isany i kilka kremów wykończyć.. Wtedy się skuszę :-)
UsuńŻadnego z tych kremów nie mialam,ale nic nie straciłam,bo niezbyt ciekawe
OdpowiedzUsuńZgadza się :]
UsuńNie wiem czy kiedyś używałaś kremów do stóp z kwasami, ale wydaje mi się, że tylko one działają. Od siebie polecam Bandi z kwasem migdałowym :)
OdpowiedzUsuńCoś mi się o uszy obiło, ale nie używałam. Dzięki za przypomnienie o nich ;)
UsuńPamiętam ten cytrynowy krem, był bardzo wodnisty i rzeczywiście jego działanie było słabe, ja zawsze staram się używać skoncentrowanych produktów.
OdpowiedzUsuńRównież takie wolę, ale patrzę że marka mi nieznana, przetestuję i widać jak to się skończyło ;]
UsuńNie miałam żadnego z tych kremów, ale też trafiłam na sporo takich, które zupełnie mnie rozczarowały. Aktualnie lubię Dove w wersji zimowej i Yves Rocher :)
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie używałam, ale mamie podarowałam jeden z YR :]
UsuńZnam ten cytrynowy pachnący jak kostka do wc - okropny był :/
OdpowiedzUsuńNooo masakra :[
Usuńmam ten krem kozie mleko i u mnie spisuje się bardzo dobrze, aż się zdziwiłam jak go zaczęłam używać :P
OdpowiedzUsuńNo też jestem zaskoczona ;]
Usuńkeidyś używałem tego cytrynowego dla zapachu :D
OdpowiedzUsuńFetyszysta :D
UsuńMiałam go! Ohydna cytryna
OdpowiedzUsuńŚmierdząca :P
Usuńcytrynę pamiętam, porażka, tego drugiego nie znam. Ja lubię krem Nuxe i Evree :) Obserwuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEvree i ja lubię, a Nuxe jeszcze nie znam ;)
Usuńkremy do rąk i stóp - kupowanie ich też mi nie wychodzi ;p
OdpowiedzUsuńHura, nie jestem sama :D
Usuńojjeny ta gracja cytrynowa to chyba w każdym domu była conajmniej raz ;D
OdpowiedzUsuńNie rozumiem jej popularności :P
UsuńJeżeli chodzi o kremy do stóp to Avon i Oriflame robiły na mnie marne wrażenie.
OdpowiedzUsuńOkej, będę unikać :]
UsuńObydwa by mnie chyba nie kusiły, nie podobają mi się wizualnie i pewnie nie zwróciłabym na nie uwagi.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że walentynki były udane :*
Wizualnie to jeszcze są do zniesienia chyba, zło czai się w środku :D
UsuńAjj były były :]
Nie używałam żadnego. Nie lubię cytrusowych zapachów, a szczególnie w kremach ;)
OdpowiedzUsuńPo tym przypadku też przestałam je lubić :P
UsuńJa też się kiedyś przejechałam na kremie do rąk, mianowicie nie moglam znieść jego zapachu.. .Nie pamiętam co to była za firma ale taka popularna, najtańsza. Już więcej budżetowych kremów do rąk nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńMoże Cztery pory roku? Wśród nich też pewien zapach mi się nie podobał..
UsuńNie mialam
OdpowiedzUsuńI dobrze ;)
UsuńUhhh jak przeczytałam już o zapachu, to wiem, że z pewnością go nie kupię...
OdpowiedzUsuńWystrzegaj się go :p
Usuń