Maleńka bloguje: Blogowe Mikołajki u Frambuesy

Dzisiaj przedstawię Wam drugą paczkę od Świętej Mikołajki. Tak, tak - brałam udział w dwóch takich akcjach. Wczoraj opisywałam Wam paczkę z akcji u Just Beauty, którą dostałam od Uśmiechnięte oczy, a dzisiaj pora na mikołajkową akcję u Frambuesy i paczkę od..

Paczka przybyła do mnie zapakowana w ochronny papier. Po odpakowaniu ukazało się moim oczom pudełko pięknie opakowane holograficznym papierem do pakowania prezentów. Wyglądało to świetnie - kolejna osóbka spisała się na medal jeśli chodzi o zapakowanie prezentu! Nawet Wy w poście prezentującym nowości zwróciliście na nią uwagę. W środku skrywało się eleganckie pudełeczko - takie glossyboxowe wypełnione cudownymi prezentami :D

Tutaj przechodzimy do zawartości. Moja Mikołajka wyszła z założenia, które wygląda jak spisek. Otóż od niej również dostałam piankę z Organique - tym razem jest to cukrowa pianka peelingująca o zapachu owocowego koktajlu. Bosko pachnie, ale jeszcze czeka na użycie - najpierw muszę ją ofocić do przyszłej recenzji :D

Kolejny prezent to odżywka Jantar, dokładnie ta sama jaką wpisałam na swoją wishlistę, z której liczyłam, że Mikołaj skorzysta. Ahh dziękuję ♥ Jestem mega zadowolona i po wykończeniu wody brzozowej, której aktualnie używam po umyciu włosów zaczynam kurację :D

Kolejna rzecz jaką wyciągnęłam z pudełeczka to wosk Yankee Candle - ale się teraz moja kolekcja powiększy :D Tym razem jest to Berryliciuos, czyli jagodowa tarta, o której ostatnio sporo czytałam i powoli rosło we mnie uczucie potrzeby kupienia go. Mikołajka mnie uprzedziła ;)

Ta saszetka to odlotowe mini cukiereczki a la guma rozpuszczalna. Były mega pyszne, aż musiałam obdarowującą podpytać gdzie można takie dostać, bo chyba się uzależniłam :D (Grzesiek chyba też, bo również podłączył się do ich zniknięcia ^^)

No ale wracając do kosmetyków - lakier do paznokci! W paczce dla mnie chyba nie mogłoby zabraknąć takiego prezentu coś czuję :D Kolejna Mikołajka spisała się na medal, bo takie jeszcze nie mam,a niebieskości uwielbiam! Mam już jeden lakier z tej serii i się polubiliśmy, więc ten również już został miło przyjęty do grona moich cieszących oko buteleczek :)

Już tyle wygrzebałam z pudełeczka, a tam na dnie coś jeszcze leży - kupon loteryjny! Świetny pomysł na dodatek do prezentu, chyba sama skorzystam i komuś coś takiego dorzucę :D

Niestety nic nie wygrałam, ale z Mikołajką śmiałyśmy się, że albo ma się szczęście w miłości (Grześ, ah Grześ ♥) albo w grach. Jak widać, nie było mi dane to drugie ;)

Na koniec zostawiam kopertę z listem, w którym moja Mikołajka się ujawniła. Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam, gdy dowiedziałam się, że prezent sprawiła mi.. Fabryczna ♥ Od dawna podczytujemy swoje blogi, więc skubaniutka wiedziała w co uderzać i świetnie jej to wyszło. Paczka bardzo przypadła mi do gustu, cieszyłam się jak małe dziecko :D

Polecam takie akcje. Blogowe Mikołajki to świetna sprawa - masa zabawy, tropienia, radości z powodu ucieszenia osoby obdarowywanej oraz dziki, szczęśliwy pisk na widok odpakowywanego prezentu. Za rok również się piszę.. i Wam to również polecam, nie przegapcie okazji :D