Zachód słońca w Wiedniu

Pod sobotnim postem przy komentarzu Zaczarowanej wspomniałam o tym, że moje pazurki nieco się zniszczyły, tj. połamały i porozdwajały. Na szczęście udało się je troszkę uratować przed cięciem na zero.. Czyli dalej mogę pokazywać Wam lakiery, na które ostatnio mam fazę! Dzisiaj przyjrzymy się lakierowi Kobo Colour Trends nr 5 Wien, który jesienią może kojarzyć się ze śliwką, a mi również i z pięknym niebem przy zachodach słońca, skąd tytuł ;)

Muszę przyznać, że ten lakier kupiłam już dawno, bo w maju, a dopiero miał debiut na moich pazurkach. Mimo, że słyszałam wiele dobrego o lakierach tej marki, to nie miałam z nimi styczności - to mój pierwszy raz i na razie jestem zadowolona. Wybrałam fiolet, gdyż lakierów w tym kolorze nigdy za wiele. Fiolet to dla mnie taka inna forma różu - pięknie się prezentuje na paznokciach, zwykle tak tajemniczo, uwodząco. Szczególnie dobrze sprawdza się jesienią czy zimą, wpasowuje się w klimat, a przecież lato jest zarezerwowane dla neonów, więc po co je tam wpychać ;)

 Dostępność: Drogeria Natura, szafa Kobo

Cena: 10 zł, często w promocji za ok 7 zł

Wykończenie: kremowe

Krycie: 2 warstwy

Pojemność: 7,5 ml

+ cienki, lecz wygodny pędzelek

+ cena 

+ łatwe zmywanie

+/- dostępność (nie każdy ma blisko Naturę)

Ten fiolet na paznokciach jest nieco ciemniejszy niż w buteleczce. Wygląda elegancko. Świetny na wieczorne wyjście, jak również na co dzień. Jesienna śliwka, niebo podczas pięknego zachodu słońca w Wiedniu (Wien - nazwa lakieru). Czuję, że będzie często gościł na moich pazurkach.

Zdjęciom dodaje uroku uroczy pierścionek, który dostałam od mamy - piękna różyczka. A ten piękny kwiatek to jesienny słonecznik ogrodowy - podoba mi się jak wpisał się w scenerię zdjęć!

Co do skrócenia pazurków, teraz po nadaniu im nieco innego kształtu chyba nawet bardziej mi się podobają. Jeszcze będę nad nimi pracowała, ale powiedzcie, że widzicie jakąkolwiek różnicę bo się załamię :D 

Lubicie lakiery Kobo? Co myślicie o tym kolorze? :)