Loooczki :>, czyli pomysł na rocznicowy look (2)

Nie mogłam się zdecydować czy napisać jednego długiego posta zawierającego mój fioletowy pomysł na paznokcie, makijaż, strój oraz włosy czy też o każdym pisać z osobna. Jednak, że o paznokciach opowiedziałam Wam od razu po ich wykonaniu, to teraz też będę Wam dawkować takie przyjemności :)
Jak już Wam wcześniej wspominałam, w miniony weekend miałam rocznicę z moim chłopakiem i zamierzałam dla niego ładnie wyglądać i to nie tak jak na co dzień.
W takim wypadku, że mam naturalnie proste włosy, postanowiłam to zmienić ;) I takim oto sposobem na mojej głowie pojawiły się loki wykonane przez Ewelinę :)
Co i jak? Przeczytajcie do końca :)


Chyba najprościej i najszybciej można uzyskać loki przy użyciu lokówki. Jednakże ten sposób nie zawsze jest bezpieczny dla naszych włosów, a po co je katować ;) 
Poza tym moje włosy są oporne na wszelkie zabiegi na nich przeprowadzane, a nawet co do lokówek są wybredne... 
W tej chwili lokówka, która sobie z nimi radziła poległa na polu bitwy, więc poprosiłam Ewelinę, aby 'zamontowała' mi papiloty na włosach :) W sobotni wieczór zamiast imprezować popijałyśmy herbatkę, jadłyśmy smakołyki i zajmowałyśmy się włosami, aby następnego dnia uzyskać śliczną fryzurę :)
Po całej nocy w papilotach (jak to kiedyś robiły nasze matki i babki, tyle, że z nieco innym sprzętem;)) rano pozostało mi ich zdjęcie i cieszenie się uzyskanym efektem :)

Włosy zostawiłam luźno rozpuszczone. Grzywka została prosta - na zdjęciu, gdzie mam założone papiloty widać, że jest poza ich zasięgiem ;)
Oczywiście z takimi zakręconymi włosami można wymyślić różne cudne fryzurki i upięcia. Nawet zwykły koński ogon czy mini koczek dzięki lokom wygląda bardzo elegancko :) Wiem, bo testowałam jak się uczesać w poniedziałek na uczelni, gdyż loczki mi się jeszcze trzymały ;)
Pamiętajcie jednak, że gdy chcecie, aby efekt utrzymał się dłużej należy ułożone włosy spryskać lakierem do włosów. Dobrze dobrany lakier sprawi, że włosy nabiorą połysku, a fryzurze trwałości.

W moich zbiorach znalazł się lakier do włosów marki Schwarzkopf. Jest on oznaczony na opakowaniu jako supermocny, nadający włosom puszystości i połysku.
Mimo, iż nigdy nie przepadałam za jakimś szamponem tej marki, lakier jest genialny. Potrzebowałam kiedyś lakieru do włosów tak bardzo na szybko, nie mogłam sama skoczyć i go kupić, więc poprosiłam o to tatę udającego się na drobne zakupy. Nie tłumaczyłam mu jaki on ma konkretniej być, wybór zostawiłam mu. Jedyna rzecz jakiej oczekiwałam to, aby lakier podołał wyzwaniu i moja fryzura zachowała się jak najdłużej. Tata mnie zaskoczył pozytywnie wyborem. Nie miałam żadnego problemu, żeby ten kosmetyk sklejał mi włosy (choć wiadomo, że jeśli ktoś się postara, to uzyska taki efekt..). Utrzymuje fryzurę w takim stanie jaki jej nadamy dość długo. Moje loki utrzymywały się teraz 2 dni, a może byłoby i jeszcze dłużej, ale włosy były nieświeże, więc je umyłam. Wilgoć nie niszczyła mojej fryzury, 'zabiło' ją dopiero umycie włosów ;)
Cóż, jedyny minus to strasznie splątane włosy.. I fakt faktem zapach też mógłby być lepszy.
I chyba tyle w tym temacie. Produkt ma plusy i minusy, zawsze jest druga strona medalu.

A tak prezentowały się moje włosy, czyli loki powstałe dzięki papilotom i utrwalone lakierem do włosów ;)

Co myślicie o takiej małej zmianie?
Zamieniacie czasem swoje proste włosy w loki, albo prostujecie kręcone włosy? :)

2 komentarze:

  1. Ładnie ci w lokach, ja na loki mam zbyt krótkie włosy...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety minusem loków jest to, że 'skracają' włosy :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger