Piękna jesienią #5: włosy | Moja obecna pielęgnacja włosów

Wczorajszy śnieg na Mazowszu mimo wcześniejszych prognoz pogody chyba był zaskoczeniem dla wszystkich. No ale dzisiaj mamy już powrót do jesieni. A skoro wciąż panuje ta pora roku, to pora na kolejny post w ramach akcji Piękna jesienią. Dzisiaj na tapetę weźmiemy pielęgnację włosów w tym ciężkim dla włosów okresie. Jak sprawić by nawet w tym czasie były piękne?

Obowiązkowym punktem jest oczywiście oczyszczanie i nawilżanie. Jeśli chodzi o wybór szamponu, to zauważyłam, że najlepiej sprawdzają się u mnie szampony perłowym zabarwieniu lub te przejrzyste. Na tej podstawie sięgam m.in. po szampony Balea. Sprawdzają się u mnie bez zarzutu - dobrze oczyszczają i nie wysuszają włosów.

Bez odżywki ani rusz! Pomaga w rozczesywaniu, sprawia, że włosy wyglądają zdrowo, są miękkie i pełne blasku. Mowa oczywiście o moim odkryciu września, czyli balsamie do włosów z olejem awokado Planeta Organica. Wciąż jestem nią zauroczona - moje włosy w czasie codziennego mycia są okiełznane, a sam kosmetyk i ładnie pachnie i ma lekką konsystencję - sama przyjemność go używać ;)

Do zadań specjalnych sięgam już po maskę do włosów. Najchętniej sięgam po maski mleczne, np Serical. Tym razem jednak w użyciu mam Gliss Kur Oil Nutritive przeciw rozdwajaniu, którą otrzymałam na zeszłorocznym Meet Beauty. Nie przepadam za nią ze względu na gęstość, choć tu można doszukiwać się plusów, że nie ucieka z ręki. Jednak robi co ma robić - porządnie zabezpiecza końce włosów nawilżając je.

Popularna wcierka Jantar również gości w mojej łazience. Lubię ją ze względu na to, że przy regularnym używaniu można dopatrzeć się nowych baby hair na głowie. Odnoszę również wrażenie, że włos jest wzmocniony przy cebulkach, więc chyba warto? ;)

Nieco mniej chętnie, ale staram się przekonać do olejowania włosów. Czasem wychodzi z tego niezła katastrofa, ale jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to moje włosy wyglądają zjawiskowo. Obecnym olejem w mojej pielęgnacji jest Amla. To przy niej nauczyłam się, że w tym przypadku więcej nie znaczy lepiej.


Po całym procesie mycia sięgam po odżywkę bez spłukiwania, która dodatkowo wzmacnia włosy, a i nieraz niewątpliwie wspomaga rozczesywanie. Obecnie wykańczam odżywkę w sprayu z serii regeneracja Pilomax. A skoro już jesteśmy przy rozczesywaniu, to wciąż moim ulubieńcem w tej kwestii jest Tangle Teezer.

Na koniec zabezpieczenie końcówek włosów. Kiedyś bardzo lubowałam się w jedwabiach, ale po wpadce Biosilku dawno ich nie miałam. Obecnie używam Gliss Kur serum - eliksir do włosów z drogocennymi olejami - na sucho lub jeszcze na wilgotne włosy. Nadaje im miękkość i elastyczność i niewątpliwie zabezpiecza końcówki przed uszkodzeniami mechanicznymi.

Znasz któryś z moich kosmetyków?
Jak Ty pielęgnujesz włosy jesienią?

20 komentarzy:

  1. Zaciekawiły mnie te produkty GLiss Kur :) Jak je oceniasz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka pielęgnacja mi się podoba :) Nie za dużo,nie za mało- w sam raz !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe te twoje produkty ; ) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Odżywkę pilomax miałam i fajnie się sprawdzała ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham glisskury i odpowiada mi gęstość tej marki, zużyłam dwa opakowania

    OdpowiedzUsuń
  6. z kosmetyków, które pokazałaś znam tylko jantar :)
    widzę, że mamy taką samą wersję kolorystyczną szczotki TT :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, u mnie w poście też Jantar^^ Bardzo mi się spodobał ten balsam Planeta Organica. Uwielbiam awokado, może w przyszłym tygodniu poszukam go w Pigmencie <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten balsam z Planeta Organica wygląda tak pięknie, że brałabym w ciemno:)

    OdpowiedzUsuń
  9. TT bardzo lubię, Ciekawa jestem tej odżywki z Planeta Organica, lubię naturalne kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta maska Gliss Kur to dla mnie niestety mały bubelek. Tangle Teezera uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  11. O tak! Amla uczy by używać minimalnie oleju :D

    OdpowiedzUsuń
  12. O, może zakupię sobie ten olej? :) Bo mój z nasion bawełny jakoś się nie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  13. mam identyczną tangle teezer i ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam produkty do pielęgnacji włosów Balea - mój hit to odżywka z figą i wiśniowy szampon :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dawno nie stosowałam produktów Balea, kiedyś namiętnie stosowałam ich odżywki:) Do Jantaru też muszę powrócić:)

    OdpowiedzUsuń
  16. To chyba pierwsza zima, kiedy nie będę miała przesuszonych, wiecznie elektryzujących się włosów! Wszystko za sprawą tego balsamu http://kosmetykiorientu.pl/balsamy/174-planeta-organica-balsam-do-wszystkich-rodzajow-wlosow-olej-avocado-12.html - stosuję go już jakiś czas i naprawdę widać efekty :) Przede wszystkim miałam mega zniszczone włosy, suche, cienkie i po prostu strasznie słabe. Zainteresowałam się trochę naturalnymi kosmetykami, olejami itp. i wyszło mi, że muszę zmienić pielęgnację, a przede wszystkim odżywki. Odstawiłam drogeryjne i kupiłam ten balsam, który okazał się strzałem w dziesiątkę – odkąd go używam, moje włosy wyglądają lepiej i co ważne, naprawdę są w lepszej formie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger