Morelowy zdzierak do twarzy
4/15/2016 11:03:00 AM
16
czysta linia
,
kosmetyki
,
peeling
,
peeling do twarzy
,
rosyjskie kosmetyki
Od kiedy prowadzę bloga staram się wprowadzić racjonalną pielęgnację twarzy. Od zawsze ceniłam sobie dobre oczyszczanie mojej problematycznej cery. O ile niespodzianki na twarzy przytrafiają mi się coraz rzadziej, to zdarzają się mi się suche skórki. Warto zatem zadbać o złuszczanie martwego naskórka - w tej kwestii lubię eksperymentować i co raz wybieram inne produkty. Następcą słynnej pasty do oczyszczania z Ziaji został u mnie oczyszczający peeling Czysta linia.
Peeling udało mi się wygrać w jednym z blogowych rozdań. Otrzymałam go w kartoniku, na którym znajdziemy jedynie maleńką naklejkę w języku polskim, natomiast wszystkie inne informacje są już po rosyjsku. Kartonik jest utrzymany w podobnym zielono-morelowym designie co bezpośrednio tubka wykonana z miękkiego plastiku. Nie pochwalam jej zamknięcia, czyli zakrętki, gdyż jest to mniej wygodne niż choćby klips, jednak mimo wszystko używa się go bez problemu. Otwór dozujący jest niewielkich rozmiarów, ale bez problemu dozuje gęsty i ziarnisty kosmetyk.
Jak by się tak przyjrzeć temu peelingowi, to na myśl przychodzi nieco glinka - jest w kolorze beżowo-szarym. W konsystencji jest gęsty i nieco kremowy z mocno wyczuwalnymi brązowymi drobinkami, - od razu wiadomo, że będzie to dobry zdzierak. Do pełnego oczyszczenia nim twarzy z suchych skórek i zanieczyszczeń wystarczy dosłownie chwila masażu twarzy - później robi się to troszkę bolesne, a skóra coraz bardziej zaczerwieniona. Stopień tarcia warto dostosować do swojej cery, jednak mocnym wrażliwcom oraz cerom naczynkowym bym nie polecała bliższej znajomości z nim.
Zabiegu niestety nie uprzyjemnia morelowy zapach, którego na pewno wiele z nas oczekiwałoby. Wyczuwalna jest woń kwiatowa w połączeniu z zapachem towarzyszącym maseczkom na bazie kaolinu (np. Planeta Organica Maseczka oczyszczająca).
Czego aktualnie używasz Ty do oczyszczania cery? Wolisz peeling mechaniczny czy enzymatyczny?
Ojjj czuję, że byłabym z niego zadowolona :) lubię mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam morelowe peelingi, porządnie zdzierają :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo delikatna skore na twarzy i boje sie ze ten peeling moglby zrobic mi krzywde :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) reaguje na każdą obserwację:)
vademecumpiekna.blogspot.com
Uwielbiam mocne zdzieraki, coś dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńPodobny peeling ma Yves Rocher, ale nie byłam z niego zadowolona. Szkoda, że zapach nie jest taki jak sama nazwa wskazuje. Peeling raczej byłby za mocny do mojej twarzy.
OdpowiedzUsuńMorela to chyba najczęstszy owoc wystepujący w peelingach do twarzy. Ja mam obecnie morelowy z Sorai, na dłoni wygląda identycznie. Szkoda, że nie pachnie morelowo:(
OdpowiedzUsuńO ekstremalne tarcie to lubię ;D
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu lubię mocne zdzieraki, więc jestem ciekawa tego peelingu :D
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś ten peeling, dla mnie był ok. przypominał trochę morelowy z soraya
OdpowiedzUsuńja uwielbiam mocne zdzieraki :"D
OdpowiedzUsuńWidzę, że dużo osób u góry porównuje go do morelowego Soraya... Ani jednego, ani drugiego nie miałam jeszcze. ;)
OdpowiedzUsuńWydaję się fajny! Ile za niego zapłaciłaś?
OdpowiedzUsuńo jaka ciekawa konsystencja :D ja teraz do twarzy używam peelingu z Evree.. można stosować jako mechaniczny lub enzymatyczny :D
OdpowiedzUsuńJa teraz tak się spaliłam w górach, że na samą myśl wszystko mnie boli :P Poza tym myśle, że byśmy się polubili :D
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńMimo cery naczynkowej nie wyobrażam sobie nie używać peelingów mechanicznych, są dla mnie skuteczniejsze :) Teraz używam Sylveco z korundem i mimo, że muszę z nim uważać to polubiłam go :)
OdpowiedzUsuń