Niby tubki takie same, ale nie najlepiej byłoby je pomylić../Planeta Organica: maseczka oczyszczająca i krem-żel chłodzący do stóp
1/26/2016 06:30:00 PM
22
krem do stóp
,
maseczka
,
maseczka do twarzy
,
Planeta Organica
,
rosyjskie kosmetyki
,
żel-krem
Jestem pewna, że znacie kosmetyki, których linie mają identyczne opakowania. W pewnym momencie jest to fajne - myjąc włosy po omacku jestem w stanie wziąć odżywkę pasującą do szamponu, ale bywa też utrudnieniem, gdy kremy do twarzy na dzień i na noc różnią się jedynie napisem na słoiczku. Jeszcze gorzej, gdy na toaletce postawisz obok siebie tubki takie jak te..
Kremowo-niebieskie tubki (75ml) spod szyldu Planeta Organica wyglądają niemal tak samo - różnią je napisy oraz grafika. Po otwarciu widać również, że dziurka, przez którą wydobywamy produkt jest różnej wielkości - dostosowana została do konsystencji produktu. Dodatkowym plusem jest fakt, że opakowanie jest miękkie (no oprócz zamknięcia na klik ;)). Obydwa raczej dostępne w sklepach internetowych - maseczkę dostałam, a krem-żel znalazłam na Goodies.
Pierwszy produkt, który do mnie trafił to oczyszczająca maseczka do twarzy. Bogaty skład rosyjskich kosmetyków zachwyca również w tym produkcie - znajdziemy tu kaolin, głębinowe błoto z Morza Martwego, ekstrakt z brunatnicy, olejek z drzewa herbacianego oraz z awokado.
Opis producenta a działanie: Maseczka oprócz oczyszczania ma na celu usuwać stany zapalne, tłusty połysk na cerze, a w zamian matować i wyrównywać koloryt skóry czy walczyć z zaskórnikami, których nie lubi żadna z nas. Obietnice są zacne, a co lepsze przy regularnym stosowaniu maseczki zauważyłam, że się sprawdzają. Szczególną uwagę przykuło znikanie nieprzyjaciół i zmatowienie, co przy cerach mieszanych i tłustych brzmi jak wybawienie.
Co nieco o samym produkcie: Maseczka - ma specyficzny zapach - zdecydowanie kojarzy mi się z salą od ćwiczeń z gleboznawstwa na SGGW. Ma nieco gęstą konsystencję, która dobrze rozprowadza się po twarzy,
Druga tubka to zamówienie dla mojego G., który wieczorami mierzy się z gorącem skierowanym w zmęczone stopy. Czy chłodzący krem-żel do stóp się sprawdza i daje ukojenie? Za chwilę poznacie naszą opinię - wszak nie byłabym sobą, gdybym też go nie spróbowała ;) Skład również bogaty - minerały z Morza Martwego, mentol, masło shea, organiczny sok z aloesu oraz
Opis producenta a działanie: Producent obiecuje nawilżenie dzięki odżywczym składnikom oraz ulgę dla zmęczonych, obolałych stóp, którą daje świeżość mentolu. Co do tego to się zgadzam - choć krem mimo bogatych składników mocno nie nawilża, to jednak utrzymuje stopy w ryzach, a chłodzenie to świetna sprawa nie tylko dla zmęczonych nóg, ale również świetna alternatywa na lato zamiast zwykłego kremu. Czy zapobiega pękaniu pięt i ogranicza powstawanie odcisków? Ciężko powiedzieć, gdyż żadne z nas nie ma tego problemu.
Co nieco o samym produkcie: W kremie od razu wyczuwa się świeżość, a po posmarowaniu wręcz chłodzenie/mrowienie. Konsystencja to lekki krem, który szybko się wchłania.
Co nieco o samym produkcie: W kremie od razu wyczuwa się świeżość, a po posmarowaniu wręcz chłodzenie/mrowienie. Konsystencja to lekki krem, który szybko się wchłania.
Jak dla mnie to same nowosci
OdpowiedzUsuń_______________
www.justynapolska.com
Fashion & makeup
Rzeczywiście tubki są bardzo podobne i można by się pomylić, chociaż trochę głupio byłoby nałożyć chłodzący żel do stóp na twarz :D Nie znam w sumie żadnego z tych produktów, a i moje znajomości z rosyjskimi kosmetykami też są niewielkie :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała oba produkty:)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale chętnie bym je przetestowała :)
OdpowiedzUsuńTa maseczka mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńMaseczka wydaje się nawet ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMaseczka mogła by być fajna dla mnie :) Ale pomylić się można faktycznie ;P
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy ale mam zamiar to zmienić :) a ta maseczka wydaje się być ciekawym produktem :)
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii krem do stóp, ale nie chłodzący i świetnie wygładzał i zmiękczał:)
OdpowiedzUsuńJa tak ostatnio pomyliłam odżywkę z szamponem do włosów :D Ale najlepsze jest to, że produkty mają różne kolory opakowania. :D
OdpowiedzUsuńkilkakrotnie zdarzyło mi sie odżywkę z szamponem pomylić... teraz zawsze zwracam uwagę przygotowując sie do mycia
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, zaciekawiła mnie maseczka
OdpowiedzUsuńMaseczka sprawdziłaby się pewnie przy mojej cerze :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze chyba nic z tej firmy nie używałam ale bardziej zainteresowała mnie maseczka. Mimo, że rzadko nakładam je na twarz:)
OdpowiedzUsuńNie znam ani jednego, ani drugiego. Pomylić faktycznie nie byłoby ciekawie. U mnie jednak ryzyko byłoby niewielkie, bo kosmetyki do twarzy trzymam w innym miejscu niż kosmetyki do ciała czy stóp.
OdpowiedzUsuńjestem przekonana, że bym je pomyliła haha na pewno :D
OdpowiedzUsuńOba kosmetyki ciekawe, zresztą sama nie wiem dlaczego, ale wyjątkowo ufam rosyjskim kosmetykom.
OdpowiedzUsuńaktualnie ukradłabym ci oba- jakoś moje stopy ostatnio są straszne..! A i na twarz maseczki nigdy mało ;)
OdpowiedzUsuńja bym chętnie wypróbowała maskę :D faktycznie tubki prawie takie same :D
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńMiałam maseczkę do twarzy z tej serii, dość fajnie się spisywała. ;-)
OdpowiedzUsuń