300 ml relaksu, czyli nieowocowa Balea
4/15/2014 11:13:00 PM
24
Balea
,
kosmetyki
,
niemieckie kosmetyki
,
opinia
,
recenzja
,
żel pod prysznic
Większość rzeczy ma swoją miarę - bez wahania odpowiemy, że miarą odległości są kilometry przecież. Ale są też rzeczy niewymierne - tak nas uczyli o pierwiastkach na matematyce. Jak jednak zmierzyć relaks? Stopień zrelaksowania u blogerki może objawić się napisaniem nowego posta - ba! Jest o czym, jest troszkę siły, czystego umysłu - sytuacja idealna. Sprawcą dzisiejszej poprawy humoru jest żel pod prysznic Balea.
Wcześniej pisałam Wam już o jagodowej/borówkowej (wedle uznania); recenzję znajdziecie tutaj >>KLIK<< Dzisiaj natomiast parę słów o innym żelu cenionej wśród blogerek marce.
Atempause/relax - wytchnienie/relaks
Jak przeczytałam tylko te napisy, od razu wiedziałam, że zapowiadają coś ciekawego :)
Skład dla dociekliwych ;)
Zapach: Kojący, uspokajający, idealny na tę chwilę wytchnienia, nieco słodki, ale bardzo ładny. Nie kojarzy mi się z niczym, więc podczas kąpieli nie zastanawiam się nad tym, skąd go mogę znać, tylko oddaję się przyjemności.
Konsystencja: typowo żelowa, nie jest to kremowy żel. Jednak nie przelewa się między palcami, ani też nie jest za gęsta.
Wydajność: Na duży plus. Mam go już jakiś czas, a cały czas go dużo.
Działanie: Dobrze oczyszcza skórę, świetnie się pieni, jest mega wydajny, a opakowanie również wygodne w użyciu.
Dostępność: drogerie DM, sklepy z niemiecką chemią (Nowy Dwór Mazowiecki 'Pewex'), internet
Cena: ok 5 zł/300 ml
A jaki kosmetyk Wam daje chwilę wytchnienia? ;)
ja jeszcze nie miałam nic z tej firmy, ale kocham kosmetyki do kąpieli
OdpowiedzUsuńJa ostatnio dostałam mega pakę kosmetyków Balea, ale czekają w kolejce do zużycia :D
OdpowiedzUsuńMam go :-) w butelce zapach wydaje mi się taki właśnie ciężko do sprecyzowania. ale podczas kąpieli czuję w nim słodkie, fioletowe winogrono <3 :D
OdpowiedzUsuńkosmetyki balea już tak dłuugo za mną chodza!
OdpowiedzUsuńW wakacje jak miałam stacjonarny dostęp do DM to kupiłam dwa żele z Balea i odrobinę się rozczarowałam tym, że zapach był tylko intensywny w opakowaniu.
OdpowiedzUsuńswoje baleowe zapasy zużyłam i już za nimi tęsknie. na pewno kiedyś poznam ten relaksujący zapach
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje, bardzo ciekawi mnie zapach :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam płyny do kąpieli z luksji, są mega wydajne, zawsze jak kupuje to kupuj po 3-4, cudowne zapachy, godne polecenia! ♥ zapraszam
OdpowiedzUsuńmmm, jagodowy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale dobrze się prezentuje i cena atrakcyjna :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu przymierzam się do zakupu żeli z Balei, ale zawsze ląduję w dziale z produktami do pielęgnacji włosów :)
OdpowiedzUsuńMnie zawsze relaksują orientalne zapachy:D
OdpowiedzUsuńżałuję że nie ma dostępu do tej firmy bo chętnie bym po próbowała naczytałam się wiele dobrego o nich
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie jego zapach właśnie od chwili kiedy się pojawił tylko :D
OdpowiedzUsuńja mam teraz arbuzowy (dzięki As :**) i uwielbiam go zapach ma przepiękny!
zapach musi być piękny :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńNiemiecka chemia jest dobra to fakt :)
Pozdrowionka
Oj :( kochana a gdzie pracujesz? :)
OdpowiedzUsuńW sklepie rtv/agd Avans w Centrum Handlowym :)
UsuńJak zużyję milion żeli pod prysznic z moich zapasów to sięgnę po niego :D
OdpowiedzUsuńduuużo słyszałam o tej firmie... dobrego! :)
OdpowiedzUsuńzapach pewnie by mi przypasował :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Balea :) Zazwyczaj sięgam po wersje owocowe, ale powyższa seria jest również przyjemna. Aktualnie pod prysznicem mam żel z nowej, limitowanej serii z mango :) Orzeźwiająca dawka owoców!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
nie miałam jeszcze nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńTej wersji nie znam, ale taki żel o zapachu, który jest uspakajający bardzo by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuń