Nowości stycznia
Dosłownie chwilę temu były święta, a tu już dzisiaj tłusty czwartek, zaraz koniec karnawału i będą kolejne święta. Kiedy ten czas tak ucieka? Jeśli ktoś ma jakiś sposób na jego zatrzymanie to niech się koniecznie nim ze mną podzieli ;)
Jednym z Waszych ulubionych wpisów zawsze są zakupy-nowości. W sumie się nie dziwię - można się zasugerować, albo po prostu odetchnąć z ulgą, że ktoś kupuje więcej niż ja sam/a. Wydawało mi się, że tych szpargałów będzie nieco mniej, ale po zrobieniu zdjęć okazało się, że troszkę mi przybyło. Na uspokojenie na dniach wrzucę również denko, żeby zobaczyć czy chociaż bilans wyszedł na zero. Poza tym należy pamiętać, że kolorówkę się używa, a nie zużywa :D
Na pierwszy ogień zakupy na Goodies. W głównej mierze są to kosmetyki z wyprzedaży, jednak tradycyjnie zamówiłam też woski - z racji zakupów na początku stycznia wybór padł na typowo świąteczne-zimowe. Oprócz tego żel-krem chłodzący, balsam do włosów i dwa żele pod prysznic Planeta Organica - jeden dla mnie, drugi dla G.
Również początek miesiąca zaowocował współpracą z marką profesjonalnych dermokosmetyków. Pierwsze wrażenie na ich temat już się pojawiło na blogu >KLIK<, Pełniejsze opinie pojawią się po zużyciu tych produktów.
Jakoś w połowie miesiąca robiłam koleżance paznokcie na studniówkę - musiałam przy okazji dokupić wacików bezpyłowych i pilnik, a od razu przy zamówieniu z NeoNail wrzuciłam do koszyka upatrzony lakier hybrydowy Havana sunrise, który pojawił się na blogu w ostatnim wpisie.
Przyszalałam też lakierowo na grupie wymiankowej na facebooku - 7 lakierów, zmywacz w gąbce, naklejki i patyczki. Zaczęło się od tego pięknego OPIczka i Eclarir, a odkupiłam cały zestaw lakierów. Będzie czym malować pazurki na wiosnę :)
Długo rozglądałam się za pędzelkami do zdobień paznokci i taki zestaw 15 sztuk wraz z sondą dorwałam w Hebe. Przy okazji wpadły lakiery Maybelline po 9,99 zł oraz L'Oreal za 11,99 zł. Zastanawiałam się jeszcze nad Essie After sex, który był za połowę ceny, ale stwierdziłam, że to już byłaby rozpusta.
W tym miesiącu odwiedziłam również Drogerię Naturę - z resztą na fejsiku pokazywałam Wam JAK BARDZO rozwarstwione lakiery zostały wystawione na sprzedaż. Ciarki aż przechodziły, w oczy kuło, ale spośród przecenionych lakierów udało mi się wybrać kolejne dwa Maybelline (kupił mi Grzesio ♥), z którymi bardzo się polubiłam. Natomiast Bell Air flow to prezencik od mojej nieocenionej Eweliny z pracy :)
Wydawało mi się, że będzie tego sporo mniej - zwłaszcza, że ten miesiąc przesiąknięty był kolejnymi wydatkami na powypadkową naprawę samochodu i drobne mody, które zaplanował chłopak. Nowy zderzak, nakładki na progi (z czym wiązała się wycieczka do Gdyni, co przerobiliśmy na rocznicowy wyjazd weekendowy), subwoofer oraz felgi z oponami.. Także sami rozumiecie :)
Co do planów zakupowych na przyszły miesiąc, to zapewne skuszę się na walentynkowego shinyboxa, planuję również zakup dermarollera dzięki zniżce z poprzedniego boxa. Jeśli macie dla mnie jakieś wskazówki to piszcie śmiało - zależy mi na pielęgnacji ciała, walki z kobiecymi defektami ;) Nie oprę się pewnie również nowemu balsamowi Organique o zapachu mango, zbieram także na świecę KC Grey i na bank zawitam do Hebe po dwufazowe odżywki do włosów SalonPro.
A jak wyglądały Wasze styczniowe koszyki zakupowe? :)
Sporo do paznokci:) moje nowości chyba jutro;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że poszłaś głównie w lakiery ;D hah moje to leżą i oprócz hybryd nie kupuję wcale ;x
OdpowiedzUsuńBardzo spodobały mi się lakiery Maybelline - może i ja u siebie coś w naturze bym znalazła :D Ale to jak wrócę na nowy semestr na uczelnie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory lakierów :)
OdpowiedzUsuńI zestaw pędzelków fajny ;)
Niektóre lakiery chętnie widziałabym u siebie :D Faktycznie będziesz miała czym malować pazurki wiosną :)
OdpowiedzUsuńSporo lakierów.
OdpowiedzUsuńlubie te matowe lakiery od golden rose :) u mnie nie bylo zbyt wiele zakupów :) musze zuzyc to co mam choc troche :)
OdpowiedzUsuńFajne nowości jestem ciekawa jak prezentuje się ten niebieski lakier.
OdpowiedzUsuńPaznokciowe szaleństwo widzę :D
OdpowiedzUsuńSporo dobrego. W lakiery to się nieźle obkupiłaś:)
OdpowiedzUsuńChantarelle mnie ciekawi bardzo :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiły mnie dermokosmetyki
OdpowiedzUsuńWiele kolorów lakierów takich mojowych ;)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory lakierów :)
OdpowiedzUsuńWszystkie Twoje nudziaki bardzo mi się podobają plus oczywiście czerwony z AVON oraz róż z Maybelline. Bardzo ciekawe kolorki :)
OdpowiedzUsuńAle fajne nowości, gratuluję współpracy :)
OdpowiedzUsuńBalsam z Planeta Organica uwielbiam! Zaciekawiły mnie pozostałe produkty tej marki, które kupiłaś. Jakie piękne lakiery! Szczególnie te dwa ze zdjęcia z pędzelkami - z Maybelline i z L'Oreal.
OdpowiedzUsuńLubię lakiery z AAON-u, długo się trzymają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/
Sporo tego :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości :)
OdpowiedzUsuńfajne nowości, śliczne lakiery. kosmetyki chantarelle przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńRównież polubiłam lakiery hybrydowe. Na zwykłe lakiery nawet już nie patrzę :) Miłego weekendu :*
OdpowiedzUsuńTen różowy lakier z GR jest cudowny ;)
OdpowiedzUsuńWcale nie jest tego tak dużo :) Ja w styczniu miałam urodziny więc drugi miesiąc pod rząd poszalałam z zakupami. Oby luty był spokojniejszy.
OdpowiedzUsuńNo u Nas też wydatki na naprawę samochodowa i też zderzak ;) oz te zwierzątka... Ja również dziś wieczorem zamówię sobie woski :) Sporo tych nowości.
OdpowiedzUsuńBuziaki
No u Nas też wydatki na naprawę samochodowa i też zderzak ;) oz te zwierzątka... Ja również dziś wieczorem zamówię sobie woski :) Sporo tych nowości.
OdpowiedzUsuńBuziaki