Miało być lepiej... wysuszacze lakieru

To już trzecia odsłona drobnego zestawienia bubli, które nazwałam 'Miało być lepiej...'. Widać Wasze zaciekawienie i poświęconą uwagę - w końcu po co kupować te produkty i marnować pieniądze, skoro ktoś daje cynk, że coś z nimi nie halo.

Często świeżo pomalowane paznokcie obrywają i po perfekcyjnym manicure nie ma śladu - widać za to artystyczne wzory, które są skutkiem odgniotków od pościeli albo szukania telefonu w torebce. W lato szkoda dnia by czekać aż ulubiony lakier wyschnie - wtedy ratujemy się wysuszaczami lakieru, które go utwardzą i nadadzą ładny połysk. Jednak czy wysuszacz wysuszaczowi równy? Nie sądzę.

Dzisiaj pod lupę weźmiemy dwa produkty marki Essence. Pierwszy to Topcoat quick dry, drugi to Express dry drops, czyli wysuszające krople. Dlaczego uważam, że słabo wypadają?

Topcoat posiada wąski pędzelek, którym nieco trzeba się namachać. Minusem jest fakt, że schnie w podobnym czasie co lakier, więc strzał w kolano. Do mojego sprawdzonego produktu Essie Good to go niestety mu daleko. Jego dużym plusem jest to, że jak mam go ze 2 lata, to jego konsystencja się nie zmieniła ani trochę - wciąż jest rzadki, wcale nie zgęstniał.  No i kolejna zaleta: nadaje niesamowitego połysku - także jako shine topcoat się sprawdzi. 

Dropsy posiadają wygodną pipetę, którą wypuszczamy po kropli preparatu na paznokieć. I tu się kończą jego zalety. Przy krótkich paznokciach i wąskiej płytce kropla wystarczy, przy dłuższych/szerszych już nie. Po drugie krople nie zawsze równomiernie rozpływają się po płytce, po trzecie spływają z niej zalewając skórki. W czasie gdy rzekomo preparat działa, Ty zastanawiasz się jak wysuszyć palce by nie uszkodzić manicure.. Jeśli chodzi o przyśpieszanie wysychania lakieru, to ma się podobnie jak zanurzenie dłoni w zimnej wodzie.

Nie warto więc wydawać pieniędzy na te 8 ml preparaty, skoro lakier nie wysycha po nich szybciej. Każdy z nich kosztuje 8-10 zł i jest dostępny w Hebe/Drogeria Natura/Douglas.

A Wy czego używacie jako wysuszacza? :)

67 komentarzy:

  1. Na dropsy bym się nie zdecydowała nawet z uwagi na formę, a ten drugi chciałam kupic, ale akurat go nie vyło i widzę, że dobrze się stało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy zakupie wydawało mi się to świetnym rozwiązaniem :P

      Usuń
  2. Ja mam ten wysuszacz z pipetką i ja jestem z niego zadowolona :) Muszę tylko podkładać jakiś papier pod palce jak go używam, bo spływa z paznokci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie użytkowanie go wyglądało podobnie, ale niestety zadowolenia nie było..

      Usuń
  3. Szkoda, że się nie sprawdziły. Ja nie używam wysuszacza, staram się malować paznokcie przy okazji czytania, albo oglądania czegoś i mam czas wtedy, żeby same wyschły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w ostatnich dniach, gdy skończył mi się Essie Good to go malowałam podczas czytania wpisów na blogach ;)

      Usuń
  4. Miałam ten z pipetką - dramat ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam i pewnie nie kupię ;)
    U mnie nie sprawdził się spray wysuszający z Avonu, chociaż miał sporo pozytywnych opinii - nie dość, że ręce były bardzo tłuste po jego użyciu (i trzeba było uważać jak pryskamy, żeby wszystkiego dokoła nie utłuścić) to jeszcze lakier bardzo długo był gumowy....
    Najlepiej sprawdza się obecnie u mnie seche vite :) daje ładny połysk i przedłuża trwałość lakieru, a wysycha błyskawicznie ;) Insta-Dri z SH też dawał radę, ale jednak seche to aktualnie mój numer 1 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co nieco słyszałam o tym z Avonu, ale i tak bardzo rzadko sięgam po kosmetyki spod tego szyldu, więc raczej nie wpadnie w moje ręce.

      Usuń
  6. Ja przestałam się oglądać za wysuszaczami, bo ciągle właśnie trafiały mi się buble. Staram się malować pazurki kiedy mam dzień pełen leniuchowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię siedzieć z założonymi rękoma, a nawet oglądając tv czy czytając czasem o coś zawadzę ręką..

      Usuń
  7. Dla mnie najlepszy jest Poshe, mam już 2 butelkę, kocham i uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  8. a kiedyś czytałam pozytywy o tych kropelkach i nawet chciałam je kupić, a akurat nie było w Naturach ;p (z resztą tam rzadko kiedy jest coś co akurat chcę kupić...) no ale potem odkryłam inne wysuszacze ;) z Essie jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w Naturze na ogół nie ma problemu z dostępnością produktów :]

      Usuń
  9. Mam te kropelki i jestem z nich zadowolona. Mam duze i dlugie paznokcie i jedna kropelka starczy na caly paznokiec.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak żem czuła, że nie sprawdzą się już widząc butelkę jakoś :D Ja jeszcze wśród wysuszaczy ideału nie mam, ale z top coatu bardzo NYC sobie chwaliłam. Ale niestety skończył się i nie mogę nigdzie znaleść go. Postawiłam więc na wibo, efekt żelowych paznokci i powiem Ci że całkiem przyzwoity - fajnie się sprawdza w miarę :) Chociaż ostatnio zaczął mi bąbelki robić..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś o nim słyszałam, muszę przetestować u siebie ;)

      Usuń
  11. Nie używam żadnego wysuszacza, jakoś nie natrafiłam na jakiś godny polecenia :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę polecić Essie Good to go, u mnie się świetnie sprawdza :)

      Usuń
  12. ja polecam Top Coat Essie Good to Go wysusza lakier w 2 minuty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam go - właśnie skończyła mi się druga buteleczka ;-)

      Usuń
  13. A ja jakoś nie używam takich cudaków, chyba z lenistwa.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. kurde dobrze wiedzieć miałam chętke na ten z pipetką....

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam te krople i są koszmarne!! U mnie krople potrafią się odbić od płytki i upaprać biurko, do tego z niektórymi lakierami tworzą obrzydliwe bąble. Mówię temu produktowi NIE.

    OdpowiedzUsuń
  16. mam wysuszacz z sally hansen ale też nie jest godny polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja bardzo lubię Seche Vite :) Jak dla mnie najlepszy, Essie Good to go też jest ok, chociaż nie aż tak dobry jak SV. Tych nie znam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SV mam wciąż w głowie, muszę wkrótce kupić ;)

      Usuń
  18. Tez mam Essence Quick Dry, podzielam Twoja opinie, ze nie przyspiesza wysychania lakieru, nie spełnia wiec podstawowego zadania. Natomiast faktycznie ładnie błyszczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nabłyszczanie na wysokim poziomie, szkoda tylko, że miał robić co innego ;)

      Usuń
  19. ja nigdy nie używałam takich cudów, niedawno kupiłam wysuszasz w sprayu z Avonu, który pomgal ale przestałam malować paznokcie

    OdpowiedzUsuń
  20. Wysusacz miałam z Avonu ale nie zachwycał :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam ich i chyba dużo nie straciłam :) Obecnie mam wysuszacz Ingrid i sprawdza się całkiem fajnie, choć wszystko zależy od konkretnego lakieru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te sprawdziłam na wielu lakierach różnych marek i wypadały raczej podobnie e przypadku każdego z nich ;-)

      Usuń
  22. Miałam ten z Essence i był tragiczny. Teraz używam już drugiej buteleczki wysuszacza Sally Hansen,
    i o ile nie zaczyna gęstnieć jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja moim pazurkom pozwalam "naturalnie" wyschnąć, nie używam dodatkowych specyfików.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ogół nie mam czasu na naturalne schnięcie, stąd szukam dobrych wysuszaczy ;)

      Usuń
  24. ja miałam z pease i avonu oba miały sowej wady i zalety wiciaz szukam idelanego

    OdpowiedzUsuń
  25. Osobiście akceptuję jedynie wysuszacze w formie top-coat'ów. Moje ulubione to Seche Vite, Sally Hansen Insta-Dri oraz Indigo. A obecnie przerzucam się na hybrydy, więc temat wysuszaczy trochę mniej mnie dotyczy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Słabiutko, chociaż tak właściwie nie potrzebuję tego typu preparatów :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Dobrze wiedzieć, że to buble, będę je omijać ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie miałam tych produktów, może i lepiej. :P Rzadko sięgam po preparaty tego typu. :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Z Essence nie miałam okazji używać wysuszaczy, ale kropelki Inglota dawały radę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. ja serdecznie polecam GR Quick Dry :D tani i świetny!
    tych nie próbowałam

    OdpowiedzUsuń
  31. Ostatnio nie używam żadnego wysuszacza, bo bardzo rzadko maluję pazury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio miałam przestój w tej materii, ale teraz powróciłam :]

      Usuń
  32. ja używam w kropelkach i mi wysusza. Jeszcze nigdy nie zepsuł mi się lakier. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie używam wysuszacza, możliwe ,że kiedyś wypróbuję aby się przekonać,jednak narazie pozostawiam paznokcie do wyschnięcia naturalnie;)

    OdpowiedzUsuń
  34. U mnie sprawdzają się dwa produkty od Sally Hansen - Diamond Flash i Insta-Dri ;-)

    OdpowiedzUsuń
  35. lovely post, happy Friday! :)

    http://itsmetijana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. A miałam może lakiery Essence? Ciekawa jestem opinii na ich temat. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lakiery Essence jak najbardziej są w moich zbiorach, a skoro jesteś ciekawa, to wkrótce coś zamieszczę ;)

      Usuń
  37. Kurcze kochana! nie wyświetlały mi się w ogóle Twoje posty... ale odobserwowałam, zaobserwowałam na nowo i już wszystko jest w porządku :)

    naprawdę mogłabyś mi ją wysłać? *.* jakie to cudowne, że istnieją na świecie takie życzliwe i bezinteresowne osoby

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Jasne, że tak :D I mi to sprawi przyjemność i mam nadzieję, że Tobie też :)

      Usuń
  38. Mam top coat z Catrice, czyli bliźniaczej firmy Essence i działa podobnie jak Twój topcoat. Pięknie nabłyszcza, utrwala lakier i śmiem twierdzić, że ciut przedłuża jego trwałość. Mam wrażenie, że odrobinę przyspiesza wysychanie lakieru, ale ta różnica nie jest nie wiadomo jak duża

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minimalnie z pewnością pomaga, ale jednak oczekuję czegoś więcej :]

      Usuń
  39. Napisałam maila do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja mam wysuszacz z Avonu w sprayu. I bardzo sobie chwalę.

    OdpowiedzUsuń
  41. Mnie te kropelki akurat wysuszają lakier ;) Moja kosmetyczka uważa, że nawet wystarczy sama oliwka do paznokci i skórek do wysuszania :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Dobrze wiedzieć, że nie warto ich kupować mimo niskiej ceny.

    OdpowiedzUsuń
  43. Ja do tej pory miałam spray z Essence (KLAPA!) oraz dwa top coat'y Seche Vite i Insta Dri. Bardziej zadowolona byłam z SV, chociaż produkt z Sally Hansen nie jest zły :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja miałam właśnie produkt od Sally Hansen i byłam zadowolona :) Poza tym dowiedziałam się też, że 1% z ich sprzedaży idzie na wsparcie fundacji DKMS więc obkupiłam się jeszcze w kilka kolorków :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger