Miało być lepiej... wysuszacze lakieru
7/12/2015 02:41:00 PM
67
bubel
,
do paznokci
,
essence
,
kosmetyki
,
miało być lepiej
,
nie kupię ponownie
,
paznokcie
,
wysuszacz lakieru
To już trzecia odsłona drobnego zestawienia bubli, które nazwałam 'Miało być lepiej...'. Widać Wasze zaciekawienie i poświęconą uwagę - w końcu po co kupować te produkty i marnować pieniądze, skoro ktoś daje cynk, że coś z nimi nie halo.
Często świeżo pomalowane paznokcie obrywają i po perfekcyjnym manicure nie ma śladu - widać za to artystyczne wzory, które są skutkiem odgniotków od pościeli albo szukania telefonu w torebce. W lato szkoda dnia by czekać aż ulubiony lakier wyschnie - wtedy ratujemy się wysuszaczami lakieru, które go utwardzą i nadadzą ładny połysk. Jednak czy wysuszacz wysuszaczowi równy? Nie sądzę.
Dzisiaj pod lupę weźmiemy dwa produkty marki Essence. Pierwszy to Topcoat quick dry, drugi to Express dry drops, czyli wysuszające krople. Dlaczego uważam, że słabo wypadają?
Topcoat posiada wąski pędzelek, którym nieco trzeba się namachać. Minusem jest fakt, że schnie w podobnym czasie co lakier, więc strzał w kolano. Do mojego sprawdzonego produktu Essie Good to go niestety mu daleko. Jego dużym plusem jest to, że jak mam go ze 2 lata, to jego konsystencja się nie zmieniła ani trochę - wciąż jest rzadki, wcale nie zgęstniał. No i kolejna zaleta: nadaje niesamowitego połysku - także jako shine topcoat się sprawdzi.
Dropsy posiadają wygodną pipetę, którą wypuszczamy po kropli preparatu na paznokieć. I tu się kończą jego zalety. Przy krótkich paznokciach i wąskiej płytce kropla wystarczy, przy dłuższych/szerszych już nie. Po drugie krople nie zawsze równomiernie rozpływają się po płytce, po trzecie spływają z niej zalewając skórki. W czasie gdy rzekomo preparat działa, Ty zastanawiasz się jak wysuszyć palce by nie uszkodzić manicure.. Jeśli chodzi o przyśpieszanie wysychania lakieru, to ma się podobnie jak zanurzenie dłoni w zimnej wodzie.
Nie warto więc wydawać pieniędzy na te 8 ml preparaty, skoro lakier nie wysycha po nich szybciej. Każdy z nich kosztuje 8-10 zł i jest dostępny w Hebe/Drogeria Natura/Douglas.
A Wy czego używacie jako wysuszacza? :)
Na dropsy bym się nie zdecydowała nawet z uwagi na formę, a ten drugi chciałam kupic, ale akurat go nie vyło i widzę, że dobrze się stało:)
OdpowiedzUsuńPrzy zakupie wydawało mi się to świetnym rozwiązaniem :P
UsuńJa mam ten wysuszacz z pipetką i ja jestem z niego zadowolona :) Muszę tylko podkładać jakiś papier pod palce jak go używam, bo spływa z paznokci :)
OdpowiedzUsuńU mnie użytkowanie go wyglądało podobnie, ale niestety zadowolenia nie było..
UsuńSzkoda, że się nie sprawdziły. Ja nie używam wysuszacza, staram się malować paznokcie przy okazji czytania, albo oglądania czegoś i mam czas wtedy, żeby same wyschły.
OdpowiedzUsuńU mnie w ostatnich dniach, gdy skończył mi się Essie Good to go malowałam podczas czytania wpisów na blogach ;)
UsuńMiałam ten z pipetką - dramat ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam i pewnie nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nie sprawdził się spray wysuszający z Avonu, chociaż miał sporo pozytywnych opinii - nie dość, że ręce były bardzo tłuste po jego użyciu (i trzeba było uważać jak pryskamy, żeby wszystkiego dokoła nie utłuścić) to jeszcze lakier bardzo długo był gumowy....
Najlepiej sprawdza się obecnie u mnie seche vite :) daje ładny połysk i przedłuża trwałość lakieru, a wysycha błyskawicznie ;) Insta-Dri z SH też dawał radę, ale jednak seche to aktualnie mój numer 1 :)
Co nieco słyszałam o tym z Avonu, ale i tak bardzo rzadko sięgam po kosmetyki spod tego szyldu, więc raczej nie wpadnie w moje ręce.
UsuńJa przestałam się oglądać za wysuszaczami, bo ciągle właśnie trafiały mi się buble. Staram się malować pazurki kiedy mam dzień pełen leniuchowania :)
OdpowiedzUsuńNie lubię siedzieć z założonymi rękoma, a nawet oglądając tv czy czytając czasem o coś zawadzę ręką..
UsuńDla mnie najlepszy jest Poshe, mam już 2 butelkę, kocham i uwielbiam
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze :)
Usuńa kiedyś czytałam pozytywy o tych kropelkach i nawet chciałam je kupić, a akurat nie było w Naturach ;p (z resztą tam rzadko kiedy jest coś co akurat chcę kupić...) no ale potem odkryłam inne wysuszacze ;) z Essie jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńU mnie w Naturze na ogół nie ma problemu z dostępnością produktów :]
UsuńMam te kropelki i jestem z nich zadowolona. Mam duze i dlugie paznokcie i jedna kropelka starczy na caly paznokiec.
OdpowiedzUsuńTak żem czuła, że nie sprawdzą się już widząc butelkę jakoś :D Ja jeszcze wśród wysuszaczy ideału nie mam, ale z top coatu bardzo NYC sobie chwaliłam. Ale niestety skończył się i nie mogę nigdzie znaleść go. Postawiłam więc na wibo, efekt żelowych paznokci i powiem Ci że całkiem przyzwoity - fajnie się sprawdza w miarę :) Chociaż ostatnio zaczął mi bąbelki robić..
OdpowiedzUsuńCoś o nim słyszałam, muszę przetestować u siebie ;)
UsuńNie używam żadnego wysuszacza, jakoś nie natrafiłam na jakiś godny polecenia :/
OdpowiedzUsuńMogę polecić Essie Good to go, u mnie się świetnie sprawdza :)
Usuńja polecam Top Coat Essie Good to Go wysusza lakier w 2 minuty :)
OdpowiedzUsuńUżywam go - właśnie skończyła mi się druga buteleczka ;-)
UsuńA ja jakoś nie używam takich cudaków, chyba z lenistwa.. ;)
OdpowiedzUsuńkurde dobrze wiedzieć miałam chętke na ten z pipetką....
OdpowiedzUsuńMam te krople i są koszmarne!! U mnie krople potrafią się odbić od płytki i upaprać biurko, do tego z niektórymi lakierami tworzą obrzydliwe bąble. Mówię temu produktowi NIE.
OdpowiedzUsuńBąbli na szczęście nie zauważyłam :]
Usuńmam wysuszacz z sally hansen ale też nie jest godny polecenia.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię Seche Vite :) Jak dla mnie najlepszy, Essie Good to go też jest ok, chociaż nie aż tak dobry jak SV. Tych nie znam. :)
OdpowiedzUsuńSV mam wciąż w głowie, muszę wkrótce kupić ;)
UsuńTez mam Essence Quick Dry, podzielam Twoja opinie, ze nie przyspiesza wysychania lakieru, nie spełnia wiec podstawowego zadania. Natomiast faktycznie ładnie błyszczy:)
OdpowiedzUsuńNabłyszczanie na wysokim poziomie, szkoda tylko, że miał robić co innego ;)
Usuńja nigdy nie używałam takich cudów, niedawno kupiłam wysuszasz w sprayu z Avonu, który pomgal ale przestałam malować paznokcie
OdpowiedzUsuńWysusacz miałam z Avonu ale nie zachwycał :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ich i chyba dużo nie straciłam :) Obecnie mam wysuszacz Ingrid i sprawdza się całkiem fajnie, choć wszystko zależy od konkretnego lakieru :)
OdpowiedzUsuńTe sprawdziłam na wielu lakierach różnych marek i wypadały raczej podobnie e przypadku każdego z nich ;-)
UsuńMiałam ten z Essence i był tragiczny. Teraz używam już drugiej buteleczki wysuszacza Sally Hansen,
OdpowiedzUsuńi o ile nie zaczyna gęstnieć jest ok :)
Wczoraj szukałam go w Hebe, ale nie było :(
Usuńja moim pazurkom pozwalam "naturalnie" wyschnąć, nie używam dodatkowych specyfików.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Na ogół nie mam czasu na naturalne schnięcie, stąd szukam dobrych wysuszaczy ;)
Usuńja miałam z pease i avonu oba miały sowej wady i zalety wiciaz szukam idelanego
OdpowiedzUsuńOsobiście akceptuję jedynie wysuszacze w formie top-coat'ów. Moje ulubione to Seche Vite, Sally Hansen Insta-Dri oraz Indigo. A obecnie przerzucam się na hybrydy, więc temat wysuszaczy trochę mniej mnie dotyczy :)
OdpowiedzUsuńPo tych kroplach też zerkam tylko na topy :]
UsuńSłabiutko, chociaż tak właściwie nie potrzebuję tego typu preparatów :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że to buble, będę je omijać ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów, może i lepiej. :P Rzadko sięgam po preparaty tego typu. :-)
OdpowiedzUsuńZ Essence nie miałam okazji używać wysuszaczy, ale kropelki Inglota dawały radę :)
OdpowiedzUsuńja serdecznie polecam GR Quick Dry :D tani i świetny!
OdpowiedzUsuńtych nie próbowałam
Ostatnio nie używam żadnego wysuszacza, bo bardzo rzadko maluję pazury :)
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam przestój w tej materii, ale teraz powróciłam :]
Usuńja używam w kropelkach i mi wysusza. Jeszcze nigdy nie zepsuł mi się lakier. :)
OdpowiedzUsuńNie używam wysuszacza, możliwe ,że kiedyś wypróbuję aby się przekonać,jednak narazie pozostawiam paznokcie do wyschnięcia naturalnie;)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdzają się dwa produkty od Sally Hansen - Diamond Flash i Insta-Dri ;-)
OdpowiedzUsuńlovely post, happy Friday! :)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.com/
A miałam może lakiery Essence? Ciekawa jestem opinii na ich temat. :-)
OdpowiedzUsuńLakiery Essence jak najbardziej są w moich zbiorach, a skoro jesteś ciekawa, to wkrótce coś zamieszczę ;)
Usuńwieki nie mialam essence;)
OdpowiedzUsuńKurcze kochana! nie wyświetlały mi się w ogóle Twoje posty... ale odobserwowałam, zaobserwowałam na nowo i już wszystko jest w porządku :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę mogłabyś mi ją wysłać? *.* jakie to cudowne, że istnieją na świecie takie życzliwe i bezinteresowne osoby
:)
UsuńJasne, że tak :D I mi to sprawi przyjemność i mam nadzieję, że Tobie też :)
Mam top coat z Catrice, czyli bliźniaczej firmy Essence i działa podobnie jak Twój topcoat. Pięknie nabłyszcza, utrwala lakier i śmiem twierdzić, że ciut przedłuża jego trwałość. Mam wrażenie, że odrobinę przyspiesza wysychanie lakieru, ale ta różnica nie jest nie wiadomo jak duża
OdpowiedzUsuńMinimalnie z pewnością pomaga, ale jednak oczekuję czegoś więcej :]
UsuńNapisałam maila do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa mam wysuszacz z Avonu w sprayu. I bardzo sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńMnie te kropelki akurat wysuszają lakier ;) Moja kosmetyczka uważa, że nawet wystarczy sama oliwka do paznokci i skórek do wysuszania :D
OdpowiedzUsuńTak? Trzeba to sprawdzić :D
UsuńDobrze wiedzieć, że nie warto ich kupować mimo niskiej ceny.
OdpowiedzUsuńJa do tej pory miałam spray z Essence (KLAPA!) oraz dwa top coat'y Seche Vite i Insta Dri. Bardziej zadowolona byłam z SV, chociaż produkt z Sally Hansen nie jest zły :)
OdpowiedzUsuńJa miałam właśnie produkt od Sally Hansen i byłam zadowolona :) Poza tym dowiedziałam się też, że 1% z ich sprzedaży idzie na wsparcie fundacji DKMS więc obkupiłam się jeszcze w kilka kolorków :D
OdpowiedzUsuń