4 najbardziej oklepane (lecz wciąż urocze!) pomysły na prezenty walentynkowe

14 lutego nadchodzi wielkimi krokami. Sama już się zastanawiam co kupić mojemu lubemu - z każdym rokiem - nie oszukujmy się - jest coraz trudniej. Dzisiaj przedstawię Wam najczęściej kupowane prezenty z okazji tego święta oraz podpowiem co zrobić, by zwykły miś był czymś więcej niż maskotką. Wszystkie rzeczy ze zdjęć znajdziecie w Home&you - nie, nie jest to post sponsorowany, tylko skoro tam pracuję, to podsunę Wam co ciekawsze rzeczy z kategorii tych pospolitych ;)
Post bierze udział w akcji Celebruj chwile: Walentynki
Typowym i bezpiecznym prezentem na Walentynki jest pluszak - albo miś albo serduszko. Nie ma innych opcji, bo takimi właśnie zasypują nas sklepy. Pluszowe misie są urocze - niech znajdzie się dziewczyna, która ani przez chwilę nie czuła radości po otrzymaniu takiego od faceta! Jednak dla faceta pluszak to przybytek zbierający kurz (dla dziewczyny kolejny enty też). Może gdyby pójść krok dalej i jako 'przytulankę' wybrać poduszkę lub pledzik? Podpowiem również, że można znaleźć urocze misiaki, które rozkładają się do formy poduszki albo  misie, które łapkami obejmują kocyk.

Przyznam, że nie raz kupiłam komuś ramkę na zdjęcia - niektóre są naprawdę urocze! Poza tym to świetna pamiątka, zwłaszcza gdy ofiarujemy ją komuś od razu ze zdjęciem. Jednak ilość ramek na półce też powinna być ograniczona, ale gdyby tak wybrać album, lub ramko-album? Może jednak multiramka na kilka zdjęć (albo taniej zwykła antyrama), a może po prostu lustro w kształcie serca?

Kolejny typowy prezent to kubek - przecież każdy pije - nie ważne czy sok czy kawę, ale robi to. A skoro na Walentynki producenci prześcigają się w ilości serduszek na nim to pomysł gotowy. Nie ważne czy pojedynczy czy w zestawie dla dwojga. (P.S. Zamiast kubków możecie kupić kieliszki do wina ;)) Ostatnimi czasy jednak modne zrobiły się kubki termiczne - co druga osoba targa ze sobą taki na uczelnię/do pracy - może to będzie lepszy wybór? A dla łasuchów radzę zastąpić taki prezent zestawem do founde - miłośnicy czekolady byliby wniebowzięci!

I last but no least, czyli kwiaty. Jedna róża, lub cały bukiet. Mogą być również tulipany albo inny gatunek lubiany przez kobietę, bo to one owe dostają. Problem w tym, że o ile to piękny i niezwykle romantyczny prezent, to po kilku dniach ładnego wyglądania i zapachu w domu lądują w koszu. Świeże cięte kwiaty można zastąpić takim doniczkowym albo kwiatami w postaci świec - również uroczo się prezentują, a w dodatku grzeją w chłodne dni ;)

Jeszcze raz podkreślam, że powyższe wspomniane prezenty mimo, że oklepane, to wciąż są urocze. W żadnym wypadku nie odradzam ich zakupu, a jedynie podpowiadam czym można je zastąpić, by nie dawać ich kolejny rok z rzędu. Wszak sama mam uśmiech od ucha do ucha, gdy dostaję od chłopaka uroczego misia, a kwiaty działają na mnie jak wabik. Większość z Was jednak zgodzi się ze mną, że ceni kreatywność, a ta często jest tym krokiem dalej, czyli np nie zwykły kubek, a kubek termiczny.

Uwaga uwaga teraz liczę na dyskusję - jakie prezenty dostajecie/kupujecie na Walentynki? Znalazła się wśród nich któraś pozycja z tej listy? Co uważacie za niedopuszczalne w tym dniu jako podarek, czego nie chcielibyście dostać? A może nawet znajdzie się dziewczyna, która spojrzy na Białego misia? :)

43 komentarze:

  1. najważniejsze by sprawiały radość!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - jeśli cieszy, to wszystko jest w porządku ;)

      Usuń
  2. Te prezenty to klasyki, ale zawsze będą cieszyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uroczy misio nawet ósmy z kolei wzbudza zachwyt ;)

      Usuń
  3. te owieczki są cudowne:)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie takie typowe walentynkowe prezenty nie przejdą :D Ja mojemu kupuje płyte :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo widzę coś z pomysłem! A sama co dostajesz? ;>

      Usuń
  5. ja bym chciała dostać kubek, kwiaty a najbardziej gruby milusi koc.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kwiaty to zawsze dobry pomysł, mimo że może wydawać się oklepany :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja tam żadnym Misiem albo kwiatami nie pogardzę :D
    mi mój facet przeważnie kupuje kwiaty albo coś z biżuteri i idziemy na romantyczna kolację oraz film do kina ;) a ja co roku piekę mu jakieś babeczki, ciasteczka albo serduszkowe wypieki - jest to o tyle wyjatkowe, że ja nie umiem i nei lubię piec, tylko dla niego się poświęcam :D
    u Nas to święto jest podwójne bo mój ma jeszcze w Walentynki urodziny :)
    w tym roku za to wyjeżdzamy na cały weekend do Warszawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misie i kwiaty zawsze mile widziane :] U mnie też tak jakoś wychodzi, że zawsze w Walentynki odwiedzamy kino - zawsze znajdziemy coś dla siebie w tym dniu na dużym ekranie ;)

      Usuń
  8. Kwiaty mi się chyba nigdy nie znudzą :D Mogę je dostawać i dostawać.. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzień dobry! Miło widzieć taką kreatywność i błyskotliwość wśród młodych blogerów :). Zachęcamy przy tym do ciągłego dokształcania się i doskonalenia swoich umiejętności w posługiwaniu się naszą ojczystą mową. Nauki nigdy za wiele. Dalszych sukcesów w blogowaniu życzy redakcja portalu literackiego "Nowy Wieszcz" ;).

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zobaczyłam '4 najbardziej oklepane...' to już myślałam że chodzi o filmy i będę mogła się wypowiedzieć :D ale tak tylko napiszę że nie lubię tego święta - dzień jak każdy inny. (tak jestem forever alone :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Ty forever alone szalona :D O filmach wkrótce też coś napiszę ;)

      Usuń
  11. Mój S zaraz po walentynkach ma urodziny więc ja zawsze wolę mu kupić coś porządnego wtedy a na walentynki dajemy sobie tylko coś symbolicznego. W tym roku mimo że mieszkamy razem postanowiłam wysłać mu tradycyjną pocztą prawdziwą walentynkę :D Myślę, że się zdziwi jak wyjmie ją ze skrzynki i na pewno uśmiechnie.
    A z podanych przez Ciebie prezentów, zawsze cieszę się z kwiatów. Uwielbiam zachwycać się nad bukietami, zawsze pytam czy S sam wybierał co ma pójśc do bukietu i tak dalej :D
    Ach i dziękuję za kolejny pościk! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, w takim przypadku lepiej przeznaczyć większą sumkę na konkretny prezent. Uroczy pomysł, tym bardziej, że mieszkacie razem :]
      Kwiaty to wdzięczny prezent, również je uwielbiam :)

      Usuń
  12. O, pracujesz w Home&you - czy tylko ja nie wiedziałam? :D
    A ja zabieram pluszaki, mam ich całą górę i ciągle mi mało. :D Z każdej podróży przywożę sobie jednego, najlepiej jeśli ma napisane na koszulce czy gdzieś wyszyte nazwę państwa lub miasta. :))
    Ja tam okazji jeszcze nie miałam, żeby coś dostać. A przepraszam, w podstawówce działała u nas poczta walentynkowa i chyba w 5 albo 6 klasie dostałam walentynkę od kolegi, oczywiście niepodpisaną i długo zastanawiałam się, kto mi ją wysłał. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko Ty nie wiedziałaś ;).

      Usuń
    2. Niecały miesiąc dopiero tam pracuję, więc jeszcze nie było okazji byście się dowiedziały ;)
      Ooo to urocze, chciałabym kiedyś zobaczyć Twoją kolekcję :D U mnie ostatnio w nawyk weszło przywożenie sobie bransoletek z podróży :]
      A ja właśnie w szkolnej poczcie walentynkowej nic nie dostawałam, bo mój luby chodził do szkoły w innym mieście :(

      Usuń
    3. Może kiedyś pokażę, bo po zakupie nowych mebli udało mi się zrobić mini wystawę. :D

      Usuń
  13. Ten zegar ze zdjęciami jest mega! Widziałam poodbne na all, na zdjęciu wydawały się taaaaakie duże, a po sprawdzeniu wymiarów, były nieco większe od kartki A4, a już chciałam zamówić..

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie świeczki to ja bym mogła chcieć :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Do wyboru do koloru. :) Mimo, że mam masę misiaków to nadal mogłabym je dostawać bo uważam, że są słodkie. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. o tak ramek na zdjęcia nigdy dosyć:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świeczki kwiatkowe super! Poza tym podoba mi się kocyk w serca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urocze są te świece, a tu pokazałam tylko 3 ze wszystkich, które są dostępne :D

      Usuń
  18. Mam dwie poduszki serca ;D Walentynek nie obchodze i nic nie kupuję ( no mój K chce tylko nową Milkę:P) ale w poprzednich związkach jak faceci mi kupowali maskotki, serca, to musieli zabrac bo miałam ochote tym im szczelić ;D a w tym roku moj K postanowil mi kupic mazidal i oo tyle z walentynek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poduszek nie mam, dostałam kiedyś na święta od lubego taką z Nici i ją uwielbiam :D Jednak w przeciwieństwie do Ciebie lubię w Walentynki dostać jakiś uroczy drobny podarek :)

      Usuń
  19. Piękny ten kubek z sercem. Nie daję prezentów na walentynki, ale w tym roku z chęcią napisałabym walentynkę, aby chociaż na chwilę wrócić do czasów szkolnych :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger