Szukamy maseczki idealnej: tydzień czwarty
9/22/2013 11:57:00 PM
10
10 minut na
,
drogeria natura
,
hebe
,
kosmetyki
,
maseczka
,
maseczka do twarzy
,
recenzja
,
rossmann
,
soraya
,
superpharm
,
szukamy maseczki idealnej
Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną maseczką w ramach projektu:
10 minut na.. Intensywne ujędrnienie.
Maseczka ta wyfrunęła spod skrzydeł marki Soraya. Saszetka, w której zawiera się maseczka podzielona jest na dwie części, które przeznaczone są na dwie aplikacje. Design opakowania prosty - przystosowany do powieszenie na sklepowej półce w biało niebieskiej tonacji. Wszystko bardzo czytelnie. Jedno do czego można się przyczepić, to to, że jakby połowa informacji jest na jednej części saszetki, a druga połowa na drugiej.
Na górnej części znajdziemy informację o najważniejszych wg producenta składnikach oraz dla kogo przeznaczona jest maseczka w dwóch językach - polskim i angielskim oraz wygrzaną datę przydatności.
Natomiast na drugiej części został opisany sposób użycia, skład, a także informacja o producencie, pojemności, kod kreskowy itp.
Konsystencja maseczki jest typowo balsamowa, a kolor biały. Na jedną aplikację przeznaczone jest 5 ml kremiku. Kosmetyk bezproblemowo rozprowadza się po twarzy.
Cena maseczki to ok 3 zł/10 ml, dostępne w większości drogerii (Hebe, Rossmann, Natura, SuperPharm)
Nigdy nie umiem rozprowadzić idealnie równej warstewki. Poza tym nawet najechałam sobie na usta :P
Po 10 minutach tyle z maseczki pozostało na twarzy..
Maseczka w większym stopniu się wchłonęła, pozostały nieliczne ślady, że została zastosowana. Resztki maseczki za pierwszym razem z przyzwyczajenia zmyłam wodą, natomiast przy drugiej aplikacji starłam wacikiem, jednak efekt zbytnio się nie różnił, więc aż tak bardzo nie nawaliłam ;)
Dzięki maseczce moja skóra była nawilżona, a dzięki temu ujędrniona. Gładkość i miękkość to dodatkowe atuty. Moja skóra była mięciutka jak aksamit i widocznie naprężona, nie wiotka.
Czytając opis dostrzec można wzmiankę o zmarszczkach - jeszcze specjalnie ich u siebie nie widzę (mam dopiero, a może już aż 20 lat), ale myślę, że maseczka ta jest dobrą inwestycją w przyszłość ;)
Podsumowując jestem bardzo zadowolona z efektu tej maseczki, mimo, że zwykle wybieram te oczyszczające, jednak do tej równie chętnie powrócę :)
Znacie tą lub inne maseczki marki Soraya? :)
Ta niestety by mnie zapchała ze wzgledu na niektóre składniki.
OdpowiedzUsuńA Ty widzę masz chyba bardzo delikatną skórę, bo naczynka pod skórą widać aż.
Miałam wersję oczyszczającą i całkiem nieźle się spisała. Tej jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńtej nie miałam ale Soraya ma fajne maseczki:) dobrze, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńnie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ;-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam maseczek Soraya, ale wszelkie maseczki nawilżające, bądź ujędrniające bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy maseczki z soraya ;/ dlatego nie polce żadnej
OdpowiedzUsuńMiałam inną z tej serii i się nie sprawdziła, ale nie zrażam się - tą też wypróbuję przy okazji :P
OdpowiedzUsuńoo, super, że działa :) rzadko można spotkać takie maseczki!
OdpowiedzUsuńCzęsto kupuję te maseczki Soraya, Znam ten opisywany przez Ciebie produkt, jednak częściej kupuję tę REGENERACJA. wszystkie maseczki są bardzo dobrze działające w zależności czego oczekujemy. Maseczki nakłada się na oczyszczoną skore i pozostawia na 10 minut (ja często pozostawiam na dłużej) Taka maseczka to super ratunek dla zmęczonej skóry, regeneruje pięknie i odświeża a skóra zyskuje zdrowego wyglądu. Korzystam w tych produktów bardzo często.
OdpowiedzUsuń