Stenders, musująca kula do kąpieli - Wodospad

Kojarzycie ten zestaw? Pisałam o nim TU.

Ostatnio stwierdziłam, że czas je wypróbować. Na początek przygody z kulami Stenders wybrałam orzeźwiający wodospad.

Opis producenta:
Ciesz się mocą kąpieli!
Ta ręcznie wykonana kula do kąpieli wypełni Twoją łazienkę świeżym i zdrowym aromatem. Gdy będziesz cieszyć się rytuałem kąpieli, Twoją skóra zaopiekują się sól morska i olej z nasion winogron. Po kąpieli poczujesz trwałą delikatność skóry, którą daje olej z nasion winogron.
Gdy kula do kąpieli dotyka wody, napełnia ją musującą radością i wypełnia Twoją łazienkę zapachem, jednocześnie uwalniając cenne składniki do kąpieli. Ciesz się aromatyczną kąpielą do dwudziestu minut. Zauważ, jak jedwabiście gładka staje się Twoja skóra. Aby w pełni oddać się rytuałowi kąpieli, umyj ciało mydłem STENDERS "Wodospad", zapal świecę aromatyczną lub lampkę wypełnioną odświeżającym olejkiem eterycznym.
Koszt kuli to 15 zł/130 g.
Rozmiar: Kula spokojnie mieści się w dłoni - jednak nie zamkniemy jej. Jest twarda, jednak przy upadku zapewne bardzo by ucierpiała - zakładam, że rozpadła by się na wiele kawałków.
Po wrzuceniu do wody kula od razu zaczyna się rozpuszczać lekko przy tym musując. Gdy włożyłam ją do wanny i zobaczyłam jak szybko się rozpływa myślałam, że góra 2 minutki i będzie po niej. Ona jednak mnie pozytywnie zaskoczyła - funkcjonowała prawie 4 minuty.
Po jej działaniu pozostał aromat, który niestety zmieszał się z zapachem płynu do kąpieli, więc nie potrafię dokładnie określić, czy był intensywny. Najbardziej jednak zaskoczyła mnie 'delikatność wody' podczas i po jej rozpuszczeniu! Moja skóra rzeczywiście była niczym jedwab - tak jak zapewnia producent. Uważam, że to cacko jest warte swojej ceny - jego działanie jest świetne.
Oprócz pudełka, w którym otrzymałam zestaw, każda kula z osobna jest zapakowana w folię i zawiązana sznureczkiem. Natomiast do niego doczepiony jest uroczy bilecik, z którego dowiemy się jaki jest skład kosmetyku, jak również innych rzeczy. Pozostawiam Wam go do wglądu. 

Używałyście produktów marki Stenders? Co o nich myślicie?

12 komentarzy:

  1. Nie miałam takiej dużej musującej kuli, ale chętnie bym ją wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś robiłam sama, a teraz te mam i jeszcze jedna z Douglasa ;-)

      Usuń
  2. aż mnie zachęciłaś do kupna :).

    OdpowiedzUsuń
  3. zgadzam się ! ale kto by pomyślał, że inspiracje można brać nawet z naszych bajek z dzieciństwa :D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda bardzo zachęcająco ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. kuszące są te kule... aż się nie chce wychodzić z wanny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, właśnie dokładnie :) No ale cóż, każda przyjemność się kiedyś kończy..

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger