Sunset breeze
Październik przywitał nas całkiem ładnym i ciepłym weekendem. Założę się, że przeciętny Polak już napalał się na piękną złotą jesień. A tu bum - niespodzianka! Początek tygodnia i już wiemy co złego szykuje dla nas ten miesiąc - deszcz, przeszywający wiatr.. Brr aż mi zimno jak o tym wspomnę, więc coraz chętniej wracam myślami do lata i przebywania na nadmorskiej plaży o każdej porze dnia. Odwiedziłam polskie morze już wiosną, latem a także zimą (została tylko ta nieszczęsna jesień...) i choć o każdej porze roku jest tam pięknie, to jednak całą magię ma w sobie lato. Wschód, opalanie się do południa, a potem aktywny wypoczynek, spacer i zachód słońca - kwintesencja lata nad morzem, którą miło wspominam dzięki woskowi Yankee Candle Sunset Breeze. A więc jak on pachnie?
Nazwa może być nieco myląca - świeżości wiejącej od morza niestety tu nie czuć. Wosk uwalnia jednak zapach rozgrzanej słońcem plaży za dnia oraz słodkich gofrów z bitą śmietaną i owocami. Jest otulający jak ramiona partnera w czasie obserwacji słońca chylącego się ku zachodowi, ale nie aż tak, aby utulić nas do snu. Nadmorski kurort cieszy się popularnością również w nocy, gdy na tapetę wchodzą drinki, których smak podkreślają egzotyczne owoce. Wosk na pewno docenią fanki mango - tutaj jest ono zdecydowanie dobrze wyczuwalne.
Bardzo lubię tą firmę ;) Zachwycają zapachami ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://kobiecomania.blogspot.com/
;*
To już wiem, że go polubię :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wakacyjny przyjemniaczek :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam woski od Yankee Candle i jestem ciekawa tego zapachu. :)
OdpowiedzUsuń