WoodWick Seaside Mimosa

Dawno nie było tu niczego zapachowego - mam na myśli opisy złożonych, woskowych zapachów. Na moim blogu najczęściej pojawiały się woski Yankee Candle, ale przewinęły się również zapachy Kringle Candle oraz Goose Creek. Dzisiaj nadszedł czas na debiut w postaci wosku WoodWick, które jakiś czas temu Goodies wprowadziło do swojej oferty. Długo się wahałam jaki zapach wybrać na swoje pierwsze spotkanie z tą marką - czy prosty aromat jednego owocu/kwiatu czy złożony zapach imitujący miejsca, wspomnienia czy wydarzenia. Wybór padł na tą drugą kategorię.

Zamówiłam sobie Seaside Mimosa. W sklepie internetowym znajdziemy opis: Soczyste cytrusy i szampan – odświeżający niczym chłodny drink nad brzegiem morza, a jak ja go odbieram? Wąchając go na sucho nie przypadł mi do gustu - wydawał mi się ciężki, męczący. Odmianę w moim zdaniu przyniosło już pierwsze palenie.
Wosk pachnie delikatnym, musującym alkoholem z otoczeniem cytrusów, a zarazem jest otulający. Nie pachnie aż tak słodko jak kolorowe drinki z palemką, ale w tle pojawia się nutka obiecanej, cytrusowej słodyczy. Jestem zadowolona z zapachu - na ciepłe lato jest zbyt intensywny (nawet wieczorami), jednak widzę w nim iskierkę nadziei, że sprawdzi się jako retrospekcja udanych wakacji nad morzem. Mam nadzieję, że mi będzie przypominał zachody słońca oraz przesiadywanie do późnej nocy na kocu na plaży z ukochanym oraz szalony urlop z nim oraz wspaniałymi koleżankami.

Jeśli zastanawiacie się czym różni się ten wosk od innych to na pierwszy rzut oka widać, że tutaj mamy plastikowe opakowanie wosku w przeciwieństwie do Yankee, jednak brak podziału na kosteczki w przeciwieństwie do Kringle. W oczy rzuca się również brak grafiki podpowiadającej zapach wosku - każde opakowanie WoodWicka ma drobny, delikatny wzór, różnią się jedynie kolorem tła. Koszt wosku to 9 zł za 22,7 g, który ma być wydajny do 10 godzin palenia.

Mieliście doświadczenia z marką WoodWick?
Co sądzicie o zapachu, który Wam dzisiaj przedstawiłam? :)

6 komentarzy:

  1. Alkohol z cytrusami - takiego zapachu jeszcze nigdy nie miałam, a nawet ciężko mi sobie wyobrazić jaki on może być. Produktów WoodWick nie znam i w ogóle pierwsze o nich słyszę. Zapach może być niebanalny. Fajnie, że nie jest zbyt nachalny, gdy go palimy.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie jestem fanem wosków:) a jak już, to zdecydowanie preferuję kwiatowe zapachy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedyne woski jakie testowałam to YC :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No taki zapach to tylko nad morzem :D Nie znam tych wosków...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger