Warsztaty: manicure hybrydowy z Indigo
Pamiętacie jak pisałam Wam o warsztatach, które Indigo miało zaplanowane dla chętnych wśród uczestników Meet Beauty? Miałam okazję zapisać się na te odbywające się w Warszawie w salonie Beauty Butterfly należącym do instruktorki marki Indigo Agaty Kaczmarek. Minęły od tego czasu jż prawie 2 tygodnie, zdjęłam hybrydy, które wtedy położyłam ze względu na odrost, więc pora wypowiedzieć się w temacie, nim pamięć całkowicie zawiedzie..
Warsztaty odbyły się 23 maja w nowo otwartym salonie na obrzeżach Warszawy. Przywitał nas świeży, jasny lokal z salą na szkolenia przygotowany do tego dnia. Pojawiłyśmy się tam o 8 rano, a mimo to wszystko już było przygotowane, aby od razu przejść do rzeczy. Na początek każda z nas opowiedziała co nieco o sobie i swoich pasjach, aby atmosfera się rozluźniła i czas upływał milej. Muszę stwierdzić, że choć wesoła była z nas gromadka dziewczyn, a każda z kosmetyczną pasją, to nasze podejście do tematu hybryd było podzielone - znalazły się takie, które nie miały jeszcze z tym do czynienia oraz takie, które pracują w salonach jako manikiurzystki. Większość jednak chciała podszkolić się w tej dziedzinie i wybronić się od popełnianych błędów.
Prowadząca warsztaty Agata najpierw omówiła z nami kwestie teoretyczne związane z manicurem hybrydowym poruszając również temat procesu utwardzania lakieru w lampie oraz reakcji zachodzących. Opowiedziała nam również o tym o co i jak należy zadbać aby manicure prezentował się nienagannie, a także co zrobić, by zbliżyć się do ideału. W ten sposób poruszony został temat skórek, odpowiedniej odległości lakieru od skórek, sztucznego garbika na paznokciu czy odpowiedniego zabezpieczania wolnego brzegu paznokcia. Na koniec na paznokciu ochotniczki zaprezentowała jak poprawnie wykonać wszystkie omówione kroki.
Warsztaty to nie tylko sama teoria i krótki pokaz - każda z nas miała okazję wykonać podstawowy manicure hybrydowy na własnych paznokciach. Była to szansa nie tylko na wypróbowanie swoich zdolności oraz podpytywanie na każdym kroku czy tak jest okej, czy jeszcze można zrobić coś lepiej, ale również na przetestowanie lakierów hybrydowych Indigo w akcji (sama wybrałam lakier Miss Universe).
Na koniec, gdy już każda z nas mogła cieszyć się 'nowymi' paznokciami instruktorka pokazała nam jak wykonać najprostsze i najbardziej popularne zdobienia na paznokciach. Nie mogłyśmy oderwać wzroku od zdobień, które na wzornikach prezentowała nam Agata - drzemie w niej olbrzymi talent i potencjał. Wszystko co dobre, szybko się kończy, a więc i warsztaty też. Na koniec otrzymałyśmy certyfikaty uczestniczenia w szkoleniu i rozeszłyśmy się każda w swoją stronę.
Na koniec należy odpowiedzieć sobie na pytanie: czy jestem zadowolona z warsztatów? I tak, i nie. Miła atmosfera, profesjonalne podejście z chęcią przekazania wiedzy, fajna grupa, możliwość przetestowania lakierów, mocniejszych lamp oraz choćby ten czas na pomalowanie paznokci oceniam pozytywnie. Jednak każde plusy ciągną za sobą minusy, jakieś ale. Moje jest takie: można by było to nieco skrócić czasowo - wiele zajęły pogaduchy, natomiast malowanie paznokci bez zdobień zdecydowanie mniej. Zabrakło mi też określenia poziomu warsztatów - zaawansowane dziewczyny, o których wspominałam technikę mają opanowaną w małym palcu. W moim mniemaniu czuję również, że nie idzie mi tak źle - teraz już tylko cierpliwość i trening może uczynić z samouka mistrza. Liczyłam również na to, że te proste zdobienia będziemy wykonywać również i my, a jednak się przeliczyłam..
Musiało być super :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Życzę aby zdobyta wiedza zaowocowała w praktyce
OdpowiedzUsuńSuper! Ja nie mogę doczekać się swoich warsztatów - 11 czerwca w Gdańsku :)
OdpowiedzUsuńTakie warsztaty to świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńchciałabym w nich wziąc udzial, ale i tak jestem beztalenciem manualnym D:
OdpowiedzUsuńMam kilka produktów z INDIGO, zamawiam od czasu do czasu z ich sklepu internetowego, chciałabym kiedyś wziąć udział w podobnych warsztatach bo jeśli chodzi o malowanie paznokci i hybrydy to wiele muszę się jeszcze nauczyć.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takich warsztatów, mimo małych minusów;) Sama mam lampę i lakiery z Semilaca i na nich uczę się samodzielnie hybryd :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko kochana :*
ja uwielbiam takie kursy, jednak wiadomo, że nie będę ich robiła co chwilę bo koszty jednak są spore :P
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam Was poznać :)
OdpowiedzUsuńByłam na warsztatach w Krakowie i faktycznie 6h to na prawdę sporo czasu. Mnie przytłoczył trochę ogrom wiedzy, którą posiedliśmy ;)
OdpowiedzUsuńJa uczestniczyłam w Katowicach i te 6 godzin minęło jak jak 2 godzinki ;p
OdpowiedzUsuńa ja nadal żałuję, że musiałam zrezygnować... dosłownie w ostatniej chwili :(
OdpowiedzUsuńZ tego co czytam to w każdym mieście te warsztaty wyglądały inaczej. W Łodzi było świetnie, każda z nas wykonywała manicure sobie, ewentualnie koleżance. Dodatkowo każda próbowała wszystkich zdobień na próbnikach i wedle uznania na własnych paznokciach. ;)
OdpowiedzUsuńTakie warsztaty to zawsze ciekawe doświadczenie, szkoda jednak że to nie do końca to czego oczekiwałaś. Ja nawet ze zwykłem lakierem mam problem :P
OdpowiedzUsuńW Łodzi starczyło nam czasu i każda próbowała swoich sił w zdobieniu, alecz warsztaty trwały pół dnia :)
OdpowiedzUsuń