Ulubieńcy lipca
8/11/2015 10:09:00 AM
20
baltic sand
,
body diet
,
Calvin Klein
,
hit
,
kosmetyki
,
lakier do paznokci
,
lovely
,
organics beauty
,
oright
,
serum do ciała
,
soraya
,
szampon do włosów
,
ulubieńcy
,
woda toaletowa
Dawno nie było podobnego wpisu - być może dlatego, że żaden kosmetyk aż tak nie przypadł mi do gustu albo używanie ich było zwyczajną rutyną, a nie przyjemnością. W każdym razie w końcu znalazła się mała grupka, po którą w lipcu sięgałam najczęściej. Kto jest ich ciekaw?
Latem moje włosy nie tylko szybko się przetłuszczają u nasady, ale również są wysuszone na długości. Myć je muszę, niestety nie zawsze mam czas by nałożyć maskę i z nią siedzieć. Tutaj idealnym rozwiązaniem jest szampon O'right z zieloną herbatą. Dobrze oczyszcza włosy, przy czym jest dla nich łagodny, a 96% to składniki naturalne. Warto wspomnieć również, że zapach zielonej herbaty jest świeży i orzeźwiający, a czegoś takiego szukamy latem. Marka Organics beauty zaskakuje również akcją tree in bottle - zainteresowanych eko kosmetykami zachęcam do zainteresowania się tematem.
Dzięki uprzejmości pani Małgosi z Cederroth miałam okazję testować kosmetyki Soraya Body diet, które na lato sprawdzają się idealnie. Może nie spalają tłuszczu ani nie nawilżają rewelacyjnie, ale utrzymują skórę w odpowiedniej formie, sprawiają, że staje się bardziej jędrna i to, co latem lubię najbardziej - przyjemnie chłodzą. W minionym miesiącu najczęściej sięgałam po serum do ciała antycellulit i wyszczuplanie. Dzięki temu nie czułam się źle z tym, że nie posmarowałabym ciała (czego latem nie lubię, bo czuję że moje ciało jest nieprzyjemnie tłuste), a po kąpieli ułożona przed wentylatorem po posmarowaniu chowałam się pod kołdrę - idealne również po treningu ;)
Jeśli chodzi o zapachy, to oprócz organicznych owocowych zapachów z Yves Rocher i mgiełek najczęściej sięgałam po wodę toaletową Calvin Klein One summer. Jest to stara wersja (na rok 2006), sporo przeleżała, bo nie budziła mojej ciekawości, a teraz ją uwielbiam. Cytrusowo-aromatyczny zapach, na który składają się nuty głowy: melon i liść mandarynki; nuty serca: frezja, rabarbar, werbena cytrynowa i cytryna; nuty bazy: piżmo, brzoskwinia, kadzidło i cedr.
No i na koniec mój ulubieniec wakacyjny, czyli lakier do paznokci Lovely Baltic sand nr 1. Co roku w wakacje odkurzam go i ląduje na paznokciach bardzo często. Jego zalety to szybki czas schnięcia, ładne odbijanie światła i długie utrzymywanie się na paznokciach. Kolor jest przepiękny!
Tak się zamyka zestawienie czwórki ulubieńców z lipca. Nie wiem jak to będzie w sierpniu - czy ulubieńcy wakacji, czy miesiąca.. bo chętnie bym znowu wyróżniła kilka kosmetyków, oczywiście jeśli będziecie chcieli o nich poczytać ;)
A po jakie produkty w lipcu Ty najczęściej sięgałeś/aś? :]
Nie używałam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńU mnie ulubieńcy to woda termalna, pomadka z granatem z alttery i szminka matowa z GR w piękny kolorze fuksji numerek 13 :) mam jeszcze parę ulubionych letnich lakierów z Essie :)
Krótko i treściwie, a myślałam, że tym razem u mnie było mało ulubieńców. Nie miałam przyjemności używać nic z Twoich ulubieńców.
OdpowiedzUsuńPlażaaaaa :D
OdpowiedzUsuńwidać po zużyciu, że lubisz ten lakier :)
OdpowiedzUsuńTo już moja druga buteleczka :-D
UsuńJa piaskowe lakiery też bardzo lubię.. nie tylko latem :) Ale faktycznie są idealne na tą porę roku. Nie znam nic z Twoich ulubieńców za bardzo. Ja w lipcu pokochałam nowy zapach peelingu tutti frutti :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym powąchała ten zapach od Calvina Kleina :)
OdpowiedzUsuńBody Diet na mnie w ogóle nie działa :)
OdpowiedzUsuńszampon O'right z zieloną herbatą wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńLakier do paznokci mam i bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńciekawe jak pachnie ta woda;)
OdpowiedzUsuńInteresują mnie zapachy Calvin Kleina, a tą serię piaskowych lakierów z lovely uwielbiam, tą złotą czerwień mam aktualnie na palcach u stóp.
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w lipcu królował lekki podkład czyli Affinitone.
do tego używałam tylko pudru z essence i tuszowałam rzęsy tuszem z wibo i catrice ;)
U mnie w lipcu najczęsciej w użyciu była mgiełka odświeżająca z wodą rożaną, na upały-niezbędna!
OdpowiedzUsuńNa perfumy to bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam piaskowce z Lovely,a z tej serii mam jeden - taki jasnoniebieski i jak nie ma pomysłu na paznokcie to go nakładam. :D
OdpowiedzUsuńZnam tylko balsam soraya, który był ok,ale bes rewelacji.
OdpowiedzUsuńlakier super
OdpowiedzUsuńLakier wygląda na dość ciekawy;)
OdpowiedzUsuńSądząc po opisie to zapach mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuń