Zalukani w marcu

Święta, święta i po świętach. Pora wrócić do podsumowań - zakupy i denko za nami, pora na kulturalne podsumowanie miesiąca. Zapraszam Was na przegląd książek, muzyki i filmów, które towarzyszyły mi w ubiegłym miesiącu.
Książki
Tutaj się nie popisałam, bo zaczęłam czytać ją w lutym, a skończyłam w marcu. Na konto przeczytanych książek wskakuje Nowe oblicze Greya autorki E L James. Każdy ma swoje zdanie o trylogii - mi się podobała, choć zakończenie ostatniej części nie było takim jakiego bym się spodziewała.. Fajnie, gdyby pojawiło się coś więcej okiem Christiana tak jak na końcu tej książki.

Muzyka
Deorro Perdoname to hit muzyczny z reklamy Microsoft Lumia - bardzo rytmiczny i szybko się wkręcający w pamięć. Kto nie zna, niech posłucha ;)

Beyonce Haunted pochodzi z soundtracku Greya, ale niech Was to nie zniechęca, piosenka ma świetny bit i lubię jej słuchać w samochodzie - fajnie wytrzęsie jej bas.
Przeuroczy teledysk, uwielbiany zespół, czyli nowy hit Maroon 5 tytułem Sugar.

Dawno słuchana, przypomniana w tej wersji przez film Bejbi blues. Mowa o Laleczce z saskiej porcelany w wykonaniu Anny Patrini.

Carolina Liar i Last Night mają bardzo pozytywny wydźwięk, piosenka od razu wpadła mi w ucho. 
Filmy
Tutaj nie poszalałam jako kinomaniak, ale na swoją obronę mam fakt, że oglądałam sporo filmów, które już wcześniej widziałam, a tu zamieszczam te, które w ubiegłym miesiącu widziałam pierwszy raz.

Kod nieśmiertelności
Ciekawa fabuła - cofanie się w czasie, jednak jedynie na kilka minut.. by uchwycić terrorystę, który podkłada bomby w Chicago. Czy w tym czasie uda zmienić się przyszłość?

Przeurocza komedia, i choć przewidywalna, to miło się ją oglądało. W całości chodzi o podkradanie sobie faceta - nieujawniona miłość na studiach, która rozwija się tuż przed ślubem, oczywiście nie między panem a panną młodą ;)

Niełatwy film, oglądało się go ciężko, momentami się dłużył. Na koniec pozostała mi myśl, aby przebadali pod względem psychiatrycznym twórców.. O czym jest film? Modnie jest mieć dziecko, a po drugie potrafi wypełnić pustkę miłości, której dziewczyna nigdy nie otrzymała od matki. Co jednak, gdy dziecko staje się kulą u nogi, bo chce się korzystać z młodości? Czarny scenariusz właśnie w tym filmie. Z filmu w pamięci zapadła mi w pamięć piosenka.. i przykre zakończenie.

Lekkie zakończenie przeglądu kulturalnego w postaci filmu krótkometrażowego opartego o Krainę lodu. Humorystyczne, muzyczne, poprawiające humor dzieło. No i te bałwanki :D

Ktoś oglądał/słuchał/czytał to samo co ja, a może poleci mi coś w podobnym gatunku? ;)

29 komentarzy:

  1. Filmów nie znam, ale coś tam nadrobię :D
    Bałwanki słodkie *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama uwielbiam soundtrack z "Pięćdziesięciu twarzy Greya". Ostatnią część książki męczyłam długo. Jeśli jeszcze nie czytałaś to polecam trylogię Crossfire Sylvii Day :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Już jakiś czas temu oglądałam Bejbi blues. Nie do końca wywarł na mnie pozytywne wrażenie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z filmów widziałam tylko Kod Nieśmiertelności. Książkę czytałam, ale mówiłam wcześniej, że mi sie nie spodobała. Była średnia, mocno średnia. Ale wiadomo, co kto lubi :)
    U mnie też był post kulturalny :D Muzyczka fajna, najbardziej spodobała mi się Maroon 5. W ogóle bardzo ich lubię. Pomyśleć, że kiedyś uważani byli za zespół jednego hitu. Na szczęście mają ich dużo więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. gdzie oglądałaś tę gorączkę lodu >! też chce ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Większość piosenek znam i bardzo lubię! Mówię tu o Sugar (świetny teledysk!) czy Perdoname, które po prostu non stop leci w głośnikach ;). Z tego co pamiętam, to oglądałam Pożyczony narzeczony, ale chyba już dawno, więc muszę obejrzeć raz jeszcze i odświeżyć sobie pamięć ;). O tym czego słuchałam i oglądałam pisałam w przeglądzie marca ;). Mogę polecić Ci z lżejszych filmów In my dreams, Ja Cię Kocham a Ty z nim, Kocha, lubi, szanuje (o ile nie oglądałaś).

    OdpowiedzUsuń
  7. Ahh gdybym tylko miała więcej czasu, chętnie przeczytałabym całą trylogie Greya jeszcze raz. To może wydawać się dziwne, ale bardzo dużo ona dla mnie znaczy, historia jest bardzo podobna do mojej.. Czytajac tą trylogię płakałam jak dziecko..

    OdpowiedzUsuń
  8. jeżeli chodzi o ksiązke jestem w połowie, piosenki przesłuchane i sa moimi ulubieńsami w szczególności perdoname, na Bejbi Blusie za każdym razem płacze jak dziecko

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi właśnie została do przeczytania trzecia część Grey'a ale na razie zrobiłam sobie przerwę na coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zakończenie Greya jakoś mi nie pasowało. Kod nieśmiertelności jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gorączka lodu musze koniecznie zobaczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co do ksiazki nei czytalam ale czytalam podobna sage dotyk crossa- co do muzyki mamy poodbny gust muzyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kod nieśmiertelności i lodowy film krótkometrażowy oglądałam :)
    Filmy typu kod, to chyba mój ulubiony gatunek oprócz typowych thrillerów i filmów z dreszczykiem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sugar bardzo lubię, czy piosenkę Greya tak samo :)
    A pożyczony narzeczony bardzo mi się podobał, choć na początku wcale sie tego nie spodziewałam :)
    No i bałwanki w gorączce lodu masz racje - urocze! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Greya uwielbiam, przeczytałam wszystkie częsci, pooglądałam film i ciągle mi mało.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja w ostatnim czasie ogladałam tylko Króla lwa :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Filmy które wymieniłaś muszę nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ojej ja tez mam do nadrobinia te filmy

    OdpowiedzUsuń
  19. Oglądała "Pożyczony narzeczony" fajny i lekki film :)

    OdpowiedzUsuń
  20. "Pożyczonego narzeczonego" też niedawno oglądałam, przyjemny film :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też oglądałam ostatnio bejbi blues i pożyczony narzeczony - zwłaszcza ten drugi jest fajny na wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Deorro znam juz od roku i dziwie sie ze dopiero teraz hula po radiu :P Bałwanki <3 musze obejrzec !

    OdpowiedzUsuń
  23. Bejbi blues niestety nie przypadł mi do gustu a nawet odrzuca widza moim zdaniem natomiast Pożyczony narzeczony to świetna komedia i chętnie oglądnę raz jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. z filmów oglądałam Bejbi Blues i taki średni jak dla mnie.. dziwny styl ubierania, jeszcze gorzej nagrane i wgl.. wystarczyłoby prosto przedstawić smutną historię tego maluszka i byłoby zdecydowanie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  25. "Kod nieśmiertelności" będę musiała zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. Dorzucam go do swojej filmowej listy :).

      Usuń
  26. Widziałam Kod nieśmiertelności- bardzo smutne zakończenie. Pożyczony narzeczony też był super i oczywiście Bejbi blues, lubię polskie filmy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger