Nowości lipcowe - nie tylko kosmetyczne ;)

Lipiec miał być miesiącem małego ograniczenia zakupu nowych kosmetyków i nawet by się udało zamknąć w 50 zł - jak sobie ustalają dziewczyny w wyzwaniach, bo przed wyjazdowe zakupu zamknęłyby się w tej sumie. No ale jednak zawsze coś oj tam oj tam. Jeśli chcecie poznać historię jak po raz kolejny kupiłam za dużo, czytajcie dalej ;)

Te upały wymagają antiperspirantu - uzupełniłam zapas o Dove (wersja z granatem, cytryną, werbeną). Żele pod prysznic wpadły z ciekawości - morska bryza zachwyciła mnie typowo marynarskim opakowaniem - musiała być moja. Pomarańcza z grapefruitem - byłam pewna, że spodoba się Grzesiowi i się nie myliłam. Po wyjeździe wrzuciłam mu go do prezentu, więc był zadowolony. Tradycyjnie do koszyka wpadły również maszynki Wilkinsona - nie wyobrażam sobie już bez nich dbania o gładkie nogi ;)

Pianka do golenia Venus (recenzja) była must have na wyjazd. Ta wersja sprawdza się u mnie najlepiej.

Nawilżane chusteczki do higieny intymnej przechwyciłam od Grześka - jego ciocia pracowała w firmie, która je produkuje i mu przyniosła, ale leżały zapomniane, a ja przynajmniej mogę się odświeżyć w ekstremalnych warunkach :P

Maska kolagenowa z akcji STOP suchej skórze - ciekawi recenzji? ;)

Lakiery Essie moi facebookowi lubisie już widzieli. Był to spontaniczny napad na Hebe podczas promocji -40% na tę markę - ajaj grzech nie skorzystać!

Na fanpage Amethyst udało mi się wygrać rozdanie - teraz trzeba rozpocząć testowanie ;)

Pamiętacie jak od zeszłego roku narzekałam, że nad morzem nie ma bransoletek z kotwicą? Badum w tym roku udało mi się taką kupić :D Było jeszcze kilka innych modeli, ale nadawałyby się dla jakiejś małolaty ;)

W nadmorskich miejscowościach często można spotkać namioty i budki typowo kiermaszowe, gdzie za kilka złotych można nabyć równe rzeczy - od kosmetyków przez ubrania aż do różnych gadżetów. W takim miejscu właśnie kupiłam filmy po 3 złote każdy. Magic Mike jest warty obejrzenia, natomiast filmowa wersja Hansa Klossa mnie rozczarowała.

Za niewielką kwotę udało mi się kupić również kilka paznokciowych rzeczy. Nie bałam się ich kupować, gdyż nie znajdowały się w nasłonecznionym miejscu, a zadaszonym budynku tak jak filmy. Ados po 4 złote skusił mnie odżywką do paznokci z morskim kryształem oraz preparat przyśpieszający wzrost paznokcia z ekstraktem z mirry. Matowy lakier Wibo, którego nigdy nie spotkałam w Rossmannie kupiłam za całą złotówkę. Szkoda, że był tylko ten jeden kolor..

Mamy tu jakieś fanki filmu 3 metry nad niebem? Otóż również na kiermaszu udało mi się wyrwać książkę, na której podstawie powstała kontynuacja tego filmu. To teraz tylko znaleźć czas na czytanie :D

W Biedronce coraz to pokazują się nowe i ciekawe rzeczy. Poprzednio były to podróbki Clarisonica, teraz pilnika Schola. Tego drugiego nie udało mi się dorwać, choć szukałam w Łomiankach, Nowym Dworze Mazowieckim, Władysławowie i Płońsku. W ostatnim miejscu skusiłam się zatem na przepiśnik, który już drugi raz szumnie wkroczył w blogosferę. Chcecie więcej przepisów? :)

Soraya i kojący żel po opalaniu - wspaniale załagodził przypalenie po opalaniu :D Saszetkę poznałam dzięki paczce od pani Małgorzaty - pokazywałam ją TU. Teraz wyposażyłam się w pełne opakowani (Netto) i kolejną podręczną saszetkę (Kaufland). Polecam wszystkim wczasowiczom ;)

Ostatnia nowość z tego miesiąca to nowość od The Body Shop - masło do ciała Wild Argan Oil . Sama nie wiem co o tym myśleć - nie dość, ze maleństwo, to jeszcze recenzja na czas - u mnie możecie się spodziewać pierwszego wrażenia..

Pytacie o Air Maxy, które póki co wykluczyły u mnie Converse - faktycznie zapomniałam się nimi pochwalić w haulu. Kupiłam je w czerwcu w arkadyjskim sklepie Nike - wtedy promocja z 569 zł na 299,99 zł. Opłacało się, mega wygodne, polecam!
Znajdziecie je tu KLIK - obecnie w cenie 529 zł.

A co tam u Was za nowości zawitały? Czego recenzje chcecie najpierw? :))

29 komentarzy:

  1. kupiłam przepiśnik, ale teraz żałuję, że wybrałam wersję fit :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za bardzo lubię jeść, więc fit od razu odrzuciłam, chociaż te wzory malinowe i borówkowe mnie tak zachwycały :D Ale jak go przejrzałam i zobaczyłam na końcu jakieś kalendarium z ćwiczeniami to podziękowałam ^^

      Usuń
  2. Świetne nowości u Ciebie zawitały. U mnie niestety zmieszczenie się w 50 zł graniczy z cudem, mam straszna słabość do wszelkich nowości :( Żel z Isany muszę koniecznie wypróbować, zapach wydaje się być świetny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również wzdycham do wszelkich nowości, szczególnie jak przeglądam blogi i widzę te wspaniałości ;)

      Usuń
    2. Ten "urok" blogowania też mnie dopada zawsze :) A Magic Mike mi się podobał, popatrzyłabym sobie jeszcze raz na te ciacha :)

      Usuń
  3. zazdroszczę Ci cioci Grzesia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psst teraz jest w ciąży i nie pracuje, chlip :D

      Usuń
  4. Czekam na recenzję maski :D Kusicie nimi strasznie! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. tez kupiłam grejpfrutowy zel Isany

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne zakupy :)
    buty najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kurcze jeszcze nie widziałam u siebie tej Isany pomarańczowej.
    mi Nike air max nie szczególnie się podobają, znaczy u mnie, u kogoś tak. ja za to jestem zakochana w air force 1 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah jak moja przyjaciółka, która kupiła air maxy :D Mi się podobały u facetów, namówiłam swojego, a teraz on namówił mnie i przy okazji wybrał też kolejne dla siebie ;) Ale przyznam, że długo mierzyłam i marudziłam. Wystarczyło ciut za dużo różu czy za ciemne i już był grymas na mej twarzy :D Nie mówiąc jak z początku biadoliłam, że moja stopa wygląda w nich ogromnie :D

      Usuń
  8. Same dobroci! A Air Maxów zazdroszczę :D Sama planuję kupić, ale dopiero wrzesień/październik - latem mi strasznie gorąco w stopy i nawet przy brzydkiej pogodzie chodzę w lekkim obuwiu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie pozytywnie zaskoczyły - z początku bałam się, że jak założę takie na nogi latem to umrę z gorąca, a gdy już je zdejmę to w bucie pozostanie kałuża, a moje stopy będą odstraszały otoczenie, ale jest genialnie :D

      Usuń
  9. Soraya SOS uratował mi skórę tego lata :)

    OdpowiedzUsuń
  10. taaaaaaaaaaaaak są tu fanki 3 metrów nad niebem! I to jakie fanki :D 3 razy oglądałam i oglądnę pewnie dobijając do 10 - uwielbiam za cytaty aktorów muzykę - wszystko <33
    książkę też czytałam w lipcu :) Teraz czytam właśnie 2 część - jeszcze mnie nie wciągała :D a 1 cz. czytałaś może? :)

    maciak wibo za 1 zł? ;o wow :D chcę od dawna, chociaż inny kolor ale za taką cenee.. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze okazji czytać pierwszej części, dopiero co dorwałam drugą :D Podobno na chomiku znajdę pdf - tak mi mówiła przyjaciółka, ale osobiście wolę przewracać kartki, więc najpierw takiej wersji poszukam zanim ściągnę ;)

      Hah taki łup we Władysławowie na kiermaszu znalazłam :D Szukałam innych kolorków, ale nie było. Były jeszcze np te Crystal albo folk, ale jakoś mnie nie zaciekawiły. Również po złotówie ;)

      Usuń
    2. 1 jest fajna bardzo :) ale film jest na tyle wspaniały i doskonały ze na prawdę Ciężko powiedzieć co jest lepsze jakbym powiedziała o dziwo w tym wypadku ze film :D

      2 cześć Ci powiem ze podobnie jak w wypadku filmu ie wciąga tak :D

      bo w sumie można tez zwykły lakier pokryć topem matującym i efekt pewnie będzie podobny tudzież identyczny :D

      Usuń
  11. wąchałam te nowe żele z Isany, ale mnie nie zachwyciły zapachy ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajne nabytki, udanych testow zycze :) Mnie ciekawi ta maska kolagenowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Sporo tego! a buciki cccudne ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajne są te przepiśniki, sama muszę sobie taki sprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  15. sporo tych nowości :) Isana wygląda uroczo- kupiłabym już za samo opakowanie :D
    a przepiśnik mam i ja, chociaż już w grudniu zeszłego roku zakupiony :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepiśniki <3
    Mam 2 i uwielbiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. "Najeczki" najlepsze! <3
    A "Przepiśnik" też mam z Biedry w malinki! Bardzo mi się przydaje. ;)

    P.S. Jestem tu pierwszy, ale z pewnością nie ostatni raz! Świetny blog.:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawa jestem tej maski. Buziaki

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger