Relacja z charytatywnego spotkania blogerek

Tydzień temu o tej porze byłam już w Warszawie. Ola z bloga Hi Diamond zorganizowała charytatywne spotkanie blogerek na rzecz małego Stasia, który urodził się bez rączek. Słuszna idea, więc my blogerki dobre duszyczki ochoczo zdecydowałyśmy się mu pomóc.
Jeśli ktoś z Was również chciałby wesprzeć Stasia Salach podaję link >>KLIK<<, gdzie znajdziecie informacje co i jak. Może być to przekazanie 1% podatku, darowizna czy też zbiórka plastikowych korków, która nic Was nie kosztuje (i tak kupujecie napoje..), a możecie pomóc małemu chłopcu.

Na czym polegała nasza pomoc? Oprócz tego, że mogłyśmy przynieść zakrętki, Ola stanęła na wysokości zadania i zorganizowała dla nas loterię fantową. Pieniążki zebrane za wykupione losy zostały przekazane oczywiście na rehabilitację Stasia.
Fanty na loterię przekazało wiele marek i sklepów kosmetycznych. Na pochwałę zasługują zatem:
*Prezentacja moich losów następnym poście*
Oczywiście dla nas spotkanie było również z korzyścią - poznałyśmy się w realu, poplotkowałyśmy przy pysznym jedzonku i zostałyśmy zapoznane z marką Palmer's i Maroko sklep. Gościłyśmy się w pubie Bazar Klub, który był bardzo klimatycznym miejscem z salą przeznaczoną wyłącznie dla nas.

Stasia udało mi się uchwycić jedynie na tym zdjęciu..
Menu było przepysznie skomponowane. Na zdjęciu grillowane warzywa, ale były również nuggetsy z dipami (znikły szybciutko!) i chlebek z serem kozim - mniam! Napoje były wybierane indywidualnie.

 Palmer's był reprezentowany przez dwie osoby - Olę-organizatorkę i panią z zewnątrz. Znana i ceniona marka, której kosmetyki z masłem kakaowym są jedyne w swoim rodzaju - żaden inny na rynku chyba nie dorasta im do pięt zapachem, o czym już się przekonałam ;)

 W przerwach pomiędzy prezentacjami marek był czas na dalsze plotkowanie. Z każdą godziną rozwijało się coraz więcej tematów.
 Druga prezentacja dotyczyła asortymentu sklepu Maroko oraz właściwości ich kosmetyków. Olej z czarnuszki i złoto Maroka, czyli olej arganowy wzbudziły duże zainteresowanie.

Loteria trwa w najlepsze. Ola odczytuje numerki, a dziewczyny tylko wyczekują co dobrego im się trafi :D
 Pooglądajmy swoje losy :]

Podsumowując spotkanie..

Ciekawe prezentacje marek, spora suma zebrana dla Stasia - aż 1360 zł - to kropla w morzu potrzeb tego chłopca, ale zawsze coś, plotki i ploteczki kosmetyczne złożyły się na niecodzienne spotkanie, na którym za pomoc zostałyśmy uraczone kosmetykami znanych i cenionych na rynku marek. Może z loterią nie do końca wyszło tak jak miało - część losów pomieszała się ze względu zamian w przypadku, gdy ktoś wylosował 2 takie same rzeczy, ale myślę, że każda z nas jest zadowolona z podarków. Jedyne czego żałuję to chyba tylko brak zdjęcia grupowego ;)

W spotkaniu wzięli udział:


Margareta z www.cosmefreak.pl

Było miło, ale niestety muszę, a raczej chcę poruszyć pewną sprawę - brakujące pieniążki. Przy loterii to może czysta pomyłka - były zamieniane losy, gdy czegoś brakowało, a kwota na szczęście nie była zbyt wysoka.. Jednak ktoś, kto 'zapomniał' zapłacić za swój rachunek na ponad 50 zł to chyba lekka przesada.. Ktoś przecież musiał później uiścić tą kwotę. Nie tak spotkanie miało wyglądać, ale co teraz zrobimy po fakcie? Na przyszłość wiemy, że trzeba uważać..

22 komentarze:

  1. szkoda, że ktoś okazał się nieodpowiedzialny...
    miło czytać, że tak wiele dziewczyn wspiera Olę w pomocy Stasiowi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo znów ktoś nie zapłacił za losy ... dziwna sprawa.
    Ale fajnie że udało się pomóc ;) Ja niestety nie mogłam przybyć ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna inicjatywa, szkoda, że z takim niemiłym akcentem na końcu :/

    OdpowiedzUsuń
  4. ejjj czemu ja Cię nigdzie nie widzę!? u dziewczyn wcześniej też - już myślałam ze może nie było Cię :P
    Ale Grzesia chyba widziałam nie? :D
    I z tym rachunkiem nie fajnie ale sama inicjatywa bardzo na tak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robiłam zdjęcia, takie życie fotografa, że go na zdjęciach nie ma ;) Na niektórych blogach widziałam, że powtarza się kilka moich zdjęć, więc tego :D
      Taak, Grzesiek jest na trzecim zdjęciu pod Stasiem ;)

      Usuń
  5. Haha ja jestem bezimienna ^^
    A tak naprawdę to w sumie ciężko mnie kojarzyć z imienia, bo w blogświecie nigdzie go nie używam ;) Mimo wszystko Dagmara jestem - miło mi :P I Twoje imię również poznałam dopiero na spotkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w końcu wiem :D U niektórych dziewczyn czasem imię się przewinie - czy to zapisane w zakładce kontakt czy w podpisie, a Ty taka unnamed :D

      Usuń
  6. Super akcja charytatywna :) brawo.
    A ktoś taki zawsze się znajdzie :/

    OdpowiedzUsuń
  7. świetna akcja :)
    szkoda tylko, że ktoś okazał się nieodpowiedzialny :(

    OdpowiedzUsuń
  8. ale słodki maluch! ale nie mogę zrozumiec działania takich nieodpowiedzialnych ludzi... czym oni sie kierują..

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna akcja, też chętnie wzięłabym udział

    OdpowiedzUsuń
  10. this is such a touching idea, it's a shame some people take advantage of such kind people

    http://mkstyleramblings.blogspot.com.au/

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo chciałam być na tym spotkaniu, no ale niestety musiałam wracać do Londynu :( Super, że zebralyście aż tyle pieniążków :*:* Szkoda tyko, że ktoś się tak chamsko zachował :(

    OdpowiedzUsuń
  12. każda kwota się liczy. fajna relacja i zrobiłyście dobry uczynek

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna akcja! Oby więcej było organizowane tego typu spotkań! Szkoda tylko, że ktoś okazał się nieuczciwym ...

    OdpowiedzUsuń
  14. świetna akcja! Połączenie przyjemnego z pożytecznym!

    OdpowiedzUsuń
  15. 50 zł? Oo
    Organizowałam dwa spotkania, byłam na kilku i na każdym jakiś cham nie płacił za to czego si opił albo nażarł. Tak też było na pierwszym spotkaniu, które współorganizowałam. Dlatego na drugim składałyśmy się na jedzenie przed zamówieniem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna akcja, szkoda tylko że ktoś okazał się nieodpowiedzialny...

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety zawsze się jakaś małpa znajdzie co nie zapłaci za siebie. Losy faktycznie pewnie wynikły z zamieszania i faktycznie to nie duża różnica. Ale za siebie się płaci.

    OdpowiedzUsuń
  18. Widzę,że mam nowe imię ;) Same zmyłki w tej blogosferze ;) Dla wyjaśnienia , mam na imię Ania ;) Ale Monika to tez całkiem całkiem ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger