Owiane sławą żele Jardins du Monde - czy słusznie? Granat z Hispzanii
2/03/2014 05:30:00 PM
23
francuskie kosmetyki
,
kosmetyki
,
opinia
,
recenzja
,
yves rocher
,
żel pod prysznic
Jakiś już czas mam lekkiego bzika na punkcie kosmetyków marki Yves Rocher. Piękne, naturalne zapachy, wysoka jakość i masa kosmetyków do wyboru. Próbowałam już wielu z nich, ale dość długo nie chciałam skusić się na ich najbardziej znany żel pod prysznic Jardins du Monde. W końcu namówił mnie do tego chłopak, za co mu bardzo dziękuję, nie wiedziałam co tracę ;)
Uwaga, uprzedzam, że wprowadzono nową buteleczkę produktu, jednak stare są jeszcze w sprzedaży, więc nie odpowiadam za różnice w wyglądzie produktu ;)
Buteleczka jest przejrzysta, dopasowuje się do dłoni. Kolorystyka trzyma się mocno zapachu, który ma produkt. Tak jak w tym przypadku, tak jak i w innych - lawenda z Prowansji, kolor lawendowy itd.
Cena: 8,90zł / 200ml, więc nie najtaniej, ale często zdarzają się promocje
Dostępność: stacjonarne sklepy Yves Rocher lub sklep internetowy
Jedyna polska naklejka na produkcie, która niestety pod wpływem wody niszczeje i zrywa się z opakowania.
Skład:
Żel ma otwarcie typowe - na zatrzask. Jest nieco uciążliwe w otwieraniu - mocno trzyma, ciężko jest je otworzyć, niełatwo również zatrzasnąć po użyciu. Przyda się tu więc trochę siły. Jednak w tym przypadku możemy być pewni, że żel w podróży w walizce czy torbie nie zrobi nam niespodzianki i nie otworzy się sam zalewając wszystko dookoła. Psst wielkość też jest dobra do torby podróżnej ;)
Otwór jest rzekłabym standardowej wielkości, ale zważając na niezbyt gęstą substancję powinien być mniejszy, bo po przechyleniu bez potrzeby naciskania na buteleczkę sam wypływa. Nie wiem jak sytuacja wygląda w przypadku kremowych żeli. Mimo wszystko wydajność miło mnie zaskoczyła. Po dość rzadkiej konsystencji nie spodziewałam się, że długo pokorzystam z niego, a tu wcale nie tak szybko się kończy ;)
Poza tym żel dobrze oczyszcza skórę, nie wysusza jej. Dobrze się pieni, choć jak wiadomo każdy tego typu kosmetyk w zestawie z gąbką osiąga lepszy wynik.
Znacie tego cudaka? Jaki zapach Was interesuje? ;)
Lubię żele JdM. To był mój pierwszy zapach, jaki zakupiłam. Wspominam dobrze, ale nie jest moim faworytem. Zdecydowanie polecam kawę :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś żel z YR ale kawowy ;) Całkiem fajnie się spisał ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze kosmetyków z tej firmy ale chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńmam go i lubię:)
OdpowiedzUsuńNie znalam wczesniej, ale ogolnie kosmetyki YR rowniez mnie kusza od dluzszego czasu. Szkoda, ze nie mam dostepu stacjonarnie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam te żele ostatnio cały czas używałam tego kawowego, a z tych świeższych zapachów uwielbiam Grejpfrut z Florydy
OdpowiedzUsuńzapach granatu wielbię ponad wszystko!
OdpowiedzUsuńmiałam ten żel i bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten granat :p
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie, będę musiała zapolować na kilka żeli, grejpfrut też mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie wydaje się idealny na podróż ;)
OdpowiedzUsuńDla takiego zapachu jaki opisujesz chyba naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z YR, czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńZapach zapachem, brzmi cuuudownie, ale ja się nie złamie i osobiście nie kupię nic z YR, no chyba, ze ktoś mi sprezentuje. Jakoś do mnie nie przemawia polityka tej firmy
OdpowiedzUsuńLubię żele YR. Moi ulubieńcy to kwiat lotosu i lawenda, za to wersja z granatem to bubel - śmierdzący bubel ;/
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty YR głównie za te naturalne zapachy :)
OdpowiedzUsuńKupiłabym go choćby dla zapachu :D
OdpowiedzUsuńJa miałam o zapachu kawy, coś pięknego. Na pewno jeszcze kupię inne żele.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ominęło zakosztowanie tego produktu...
OdpowiedzUsuńUwielbiam te żele, moim ulubionym jest Grejpfrut :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie miała ich żeli pod prysznic, może czas spróbować. :)
OdpowiedzUsuńzapach wydaje mi się że bardzo mój :) ale ja już mówiłam ceny stanowczo za wysokie ;P Ale żeby chłopak namawiał do zakupów to na prawdę skarb :)
OdpowiedzUsuńNamawiał to w sumie mało powiedziane, on mi go wciskał! Fakt, chciał szybciej wyjść ze sklepu, bo ja bym przy nich stała jeszcze z pół godziny.. ;)
Usuń