• Dove • pianka do mycia ciała pod prysznic

W Waszych zgłoszeniach na konkurs z kosmetykami Gosh jedna z dziewczyn ujęła tak pięknie, że jesień to czas oczekiwania na wiosnę, która nastąpi. W tych słowach dopatruję się pewnego sensu - system pór roku następujących po sobie jest nieunikniony. Nie ważne, którą z nich lubimy najbardziej - liczy się to, że bez ochłodzenia nie przyjdzie kolejne ocieplenie, że jeśli liście nie opadną z drzew, to kolejne nie będą mogły się na nich pojawić. Czas oczekiwania - pięknie określone! Od teraz kolejnym wydarzeniem, na które będę czekała przez całą jesień i zimę będzie zapowiedziana już kolejna edycja konferencji Meet Beauty. Wraz z jej zapowiedzią wyglądającą prawie jak zaproszenie przywędrowała do mnie paczka kosmetyków Dove - same wspaniałości. Dzisiaj opowiem Wam co nieco o nawilżającej piance do mycia ciała.


Niepozorna buteleczka zawiera w sobie 200 ml płynu, który poprzez specjalną pompkę na wyjściu zamienia się w lekką piankę. W postaci pianki są bardzo popularne mydła do rąk z Bath & Body Works, Dove jednak postawiło na kolejną wariację na temat żelu pod prysznic i muszę przyznać, że się im to udało. Pompka dozuje odpowiednią porcję produktu - zdecydowanie większą, niż byłaby wymagana do umycia rąk. Pianka jest lekka, puszysta i ma w sobie coś kremowego jak przystało na produkty tej marki. Piękny zapach to również jej atrybut, a ponadto dobrze myje, a rozcierając na ciele możemy czuć małe, domowe SPA. Kosmetyk nie wysuszał mojej skóry, jednakże nie był aż tak mocno nawilżający jak żel Silk glow, o którym pisałam ostatnio.


Używałam jej zarówno do mycia się w wannie jak i pod prysznicem i muszę przyznać, że z drugiej opcji byłam zdecydowanie bardziej zadowolona. Prosta sprawa - leżąc w wannie pianka delikatnie zanikała nim zdążyłam umyć jakąkolwiek część ciała znajdującą się pod wodą, natomiast pod prysznicem sprawowała się idealnie. Średnia ilość zużytych pompek w czasie kąpieli to około pięciu. Wydajność w stosunku do ceny (ok 20 zł) może nie jest powalająca, jednakże kto z nas nie chce zasmakować czasem odrobiny przyjemności?


Jakie formy myjadeł używacie w czasie kąpieli? Znacie piankę marki Dove?

17 komentarzy:

  1. baardzo lubię pianki dove, właśnie zużyłam gruszkową

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam, najlepsza dla mnie to gruszkowa

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam, stosuje i jestem mega zadowolona! Mydło, żel i pianka z Dove to najlepsze połączenie ♥ Najlepsze produkty i ten zapach, któy utrzymuje się naprawdę bardzo długo! Niezastąpione ☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze tych pianek do mycia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. z dove uwielbiam ich klasyczne kremowe zele pod prysznic :) właśnie mam wersję pomarańczową <3 taka piankowa naprawde brzmi niezle :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię Dove, a piankę chętnie bym sprawdziła ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam jej jeszcze ale brzmi kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałaś może pianki Nivea? Mnie jakoś nie zachwyciły i ciekawa jestem porównania między nimi:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś często kupowałam kosmetyki z tej firmy, ale ostatnio jakoś o tej marce zapomniałam

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię żele Dove i pewnie z pianką też bym się polubiła.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tej pianki ale obecnie uzywam musu Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam, używam jedynie standardowych żeli pod prysznic - te z Dove bardzo lubię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja cały czas czeka, ale wiem, że się pokochamy :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger