• BRTC • Make over mask Empress

Sezon jesienny w moim wykonaniu należy do palenia wosków, ale również do odżywiania skóry po lecie i przygotowywania jej na chłodne dni. Chłód, wiatr i ogrzewane pomieszczenia sprawiają, że nasza cera staje się wysuszona i pozbawiona blasku, więc aby tego uniknąć  zdecydowanie częściej niż latem sięgam po maseczki do twarzy. Chętnie wybieram zarówno kremowe, glinki jak i te w płachcie - testuję każdą po kolei - porównuję, opiniuję. Tym razem mój wybór padł na maskę w płachcie BRTC Make over mask Empress, która jest przeznaczona na suchej cery.


Maseczka trafiła do mnie jako gratis do zakupu żelu aloesowego Holika Holika. Jest to moja pierwsza styczność z tą koreańską marką, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, mimo tego, że kosmetyki azjatyckie zalewają nas zewsząd. Maska jest oczywiście jednorazowa i znajduje się saszetce, która niestety nie zawiera informacji w naszym języku ojczystym. Na stronie sklepu internetowego, z którego ją otrzymałam znalazłam takie obietnice producenta i skład: 


Produkt dogłębnie i długotrwale nawilża skórę, wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe, świetnie wygładza i ujędrnia. Dodatkowo nadaje skórze promienny wygląd, eliminuje oznaki starzenia, a także skutecznie pielęgnuje cerą dojrzałą i naprawia uszkodzenia naskórka, które nasilają się wraz z wiekiem. Dodatkowo sprawia, że skóra nabiera blasku i zdrowego, młodszego wyglądu.


Sposób użycia: Na oczyszczoną skórę twarzy delikatnie nałożyć maskę i pozostawić na 15- 20 minut. Po upływie czasu należy usunąć produkt oraz delikatnie wmasować nadmiar płynu.
Skład : Water, Glycerin, Butylene Glycol, Niacinamide, Adenosine, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract, Solanum Melongena (Eggplant) Fruit Extract, Syringa Vulgaris (Lilac) Extract, Viola Mandshurica Flower Extract, Horse Fat, Sea Water, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Zingiber Officinale (Ginger) Root Extract , Schizandra Chinensis Fruit Extract, Coptis Chinensis Root Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Propolis Wax, Caprylyl Glycol, 1,2-Hexanediol, Ceteth-20, Steareth-20, Tocopheryl Acetate, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Neopentyl Glycol Dicaprate, Cetyl Ethylhexanoate, Carbomer, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Allantoin, Betaine, Trehalose, Chlorphenesin, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Fragrance, Caprylic/Capric Triglyceride, Arginine
Maseczka w mojej ocenie miała wątpliwy zapach - nie był on dla mnie ani przyjemny ani nieznośny, jednak nie spełniał moich oczekiwań. Produkt wizualnie wyglądał tak jak jest zaprezentowany na grafice z tyłu opakowania, natomiast po nałożeniu na twarz utrzymywał się na swojej pozycji mimo wykonywania domowych obowiązków. Maseczka pozostawiła moją cerę nawilżoną, jednak w moim odczuciu nie był to efekt długotrwały. Po zdjęciu maseczki i odczekaniu kilku minut niestety wystąpiło u mnie uczucie lepkiej skóry potwierdzone dotykiem, czego bardzo nie lubię. Czy produkt wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe  lub naprawa uszkodzenia naskórka? W tej kwestii się nie wypowiem, ponieważ taka ocena wymagałaby regularnego używania, do czego raczej nie dojdzie.
Podsumowując: Maseczka to przeciętny produkt w niezbyt niskiej cenie, choć standardowej jak na maski w płachcie (ok 16 zł). Na jeden raz może być - w końcu nie testując nie będę miała swojego zdania.


Znacie ten produkt? Może polecicie mi inne azjatyckie maseczki, które się u Was sprawdziły?

11 komentarzy:

  1. Uwielbiam koreańską pielęgnację i kupuję jej coraz więcej, ale tej maseczki nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. MIałam krem bb tej marki, niestety nie była to udana przygoda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze tych produktów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wychodzi na to, że fajna grafika ale nawilżenie kiepskie :/ Trochę więcej oczekuję po koreańskich cudach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja skóra z natury jest przesuszona dlatego maseczki tego typu to dla mnie prawdziwe wybawienie <3

    nouw.com/roksanaryszkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  6. nie stosowałam jeszcze żadnych azjatyckich maseczek, ale mam jedną z Skin79 w zanadrzu i czeka na wypróbowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja polecam maseczkę bomblującą z holika holika chyba, była super w działaniu i bardzo przyjemna na twarzy,

    OdpowiedzUsuń
  8. Maseczka jak maseczka, ale opakowanie świetne. Szkoda, że nie do końca była dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam sporo tego typu masek lubię je bo są szybkie w użyciu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger