• Alma K • Ochronny krem do rąk z minerałami z morza martwego

Pogoda ostatnio nas nie rozpieszcza - wczoraj z rana w mojej okolicy grasowała porządna burza, która niestety zamiast świeżego powietrza przyniosła zaduch. Bardzo nie lubię takiego stanu rzeczy, ponieważ nie mam wtedy najmniejszej ochoty na pielęgnację. Nie widzę sensu nakładania balsamu po kąpieli, ponieważ chwilę po wyjściu spod prysznica cała płynę, a krem do rąk sprawia, że wszystko mi się z nich wyślizguje. Trzeba jednak o siebie dbać, więc na okres letni szukam delikatnych formuł, które szybko się wchłaniają  i pozostawiają na skórze świeżość. Takie zalety znalazłam w ochronnym kremie do rąk Alma K, który przywiozłam ze sobą z Meet Beauty.

 

Krem dostępny jest w wybranych drogeriach Hebe w pojemności 100 ml, jednak sama posiadam wersję podróżną 40 ml. Idealnie mieści się do mojej kosmetyczki, którą na codzień noszę w torebce. Mały, poręczny, jedyne co bym zmieniła w tubce to zakrętkę - zdecydowanie bardziej wolę otwarcia na klik, choć w tym wypadku nie jest to aż tak problematyczne.

Krem jest bardzo wydajny - używam go już kilka tygodni - czasem kilka razy dziennie, a czasem dzień przeoczę, a mimo wszystko jeszcze się nie skończył. Pachnie przyjemnie, świeżo, tak jakby luksusowo. Jeśli chodzi o działanie, to określę je jako dobre. W składzie znajdziemy wiele dobroczynnych substancji takich jak olej ze słodkich migdałów, oliwek oraz słonecznika, masło kakaowe, wosk pszczeli, witaminę E, ekstrakt z zielonej i białej herbaty, sok z aloesu oraz minerały z morza martwego, którymi szczyci się izraelski producent. Warto jednak zaznaczyć, że składniki są w różnych proporcjach - niektóre pojawiają się w składzie za substancją zapachową, a inne już na początku składu. Pomijając ten fakt krem ma dobre działanie - nawilża, pozostawia delikatną, ochronną warstewkę, której nie należy mylić z parafinową, lepką otoczką. Krem polecam do używania na codzień, ponadto na duży plus zasługuje fakt, że nie wywołuje żadnych podrażnień.

Szczerze przyznam, że dobre działanie kremu sprawiło, że przyjrzałam się bliżej innym kosmetykom marki Alma K. Szczególnie zainteresowała mnie naturalna gąbka z kremem myjącym - nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką formą produktu. Myślę, że poszukam jej przy następnej wizycie w drogerii.


Jakiego kremu do rąk aktualnie używacie?

8 komentarzy:

  1. nie znam, ale wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mojej przyszłej teściowej przypadł do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie straszna burza byłą w nocy, jestem bardzo zmęczona czuwaniem i tym strachem

    OdpowiedzUsuń
  4. Marka jest mi nieznana, ale krem wydaje się być fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Również mam i bardzo lubię ten krem, o tej gąbce pierwsze słysze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kremów do rąk mam aż zanadto :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W Hebe bywam pewnie z 2-3 razy w roku więc nigdy nie widziałam tej marki. U mnie zawsze jest kilka kremów do rąk w użyciu ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger