Nowości kosmetyczne z Beauty Days oraz upominki od sponsorów Meet Beuaty

Wydarzeń blogerskich chyba nie będzie mi teraz brakowało. 3 dni spędziłam na konferencji Meet Beauty tuż pod Nadarzynem, a w lipcu wybieram się na See Bloggers - już nie mogę się doczekać! Proszę, dajcie znać w komentarzu z kim zobaczę się tym razem. Emocje dopiero opadły, więc wkrótce spodziewajcie się podsumowania III edycji MB. Dzisiaj pokażę Wam co przywiozłam z tego wydarzenia, z targów Beauty days oraz paczuszkę jaką dostałam do domu od zespołu MB. Są ciekawi?


Moim pierwszym zakupem był peeling Body Boom na stoisku Let's beauty. Kultowy peeling kupiłam w okazjonalnej cenie w związku ze zbliżającą się datą przydatności, która i tak zwykle podawana jest na wyrost. Przez kolejne dni targów dokupiłam jeszcze 2 peelingi, więc cenowo wyszło mnie jakbym kupiła jeden, a ciężko było oprzeć się tak wakacyjnym smakom zapachom. Do zakupów dorzuciłam jeszcze czerwoną szminkę Sleeka z kolekcji marynistycznej - jestem fanką tak uroczo wyglądających rzeczy.


Jeśli chodzi o planowane zakupy, to byłam nastawiona na pędzle Hakuro lub Maestro oraz hybrydy Indigo z najnowszej kolekcji Miami. Niestety stoisko, które oferowało pędzle Hakuro było wciąż oblegane, więc skusiłam się na pędzel do bronzera oraz do kresek z Maestro - jestem ich równie ciekawa, a cena wyszła mi niższa, niż za sam większy pędzel na stronie online.
Miałam upatrzone trzy kolory hybryd, którymi zostało wykonane mani, które mnie zainspirowało. Skorzystałam z promocji 2+1, dobrałam pixel effect oraz gąbeczki do cieniowania. Mam nadzieję, że ładnie wyjdzie mi inspirowany manicure i będę mogła się nim pochwalić na forum.


To wielkie opakowanie hybryd to nieprzewidziany zakup na zakończenie targów. O hybrydach Miss Gel nie słyszałam przed targami i muszę się przyznać, że w trakcie tych 3 dni spędzonych w Nadarzynie również nie zwróciły ku sobie mojego wzroku. Podczas, gdy wystawcy już się zwijali zaczepiła mnie miła kobieta, która zaproponowała śmiesznie niską cenę 20 zł (!) za całe opakowanie, ponieważ powrót za granicę z lakierami narazi ją na koszta, a tak obie strony będą zadowolone. Kilka kolorów się niestety powtarza, ale nic straconego. Wkrótce ktoś z Was będzie mógł rozpocząć testy wraz ze mną. Wyczekujcie informacji z konkursem czy rozdaniem :)


Przemiłe panie na stoisku Scandia Cosmetics skusiły mnie na kosmetyk z najnowszej serii marki Evree - wybrałam tonik z linii Pure Neroli - pięknie pachnie pomarańczami.
Stoisko Batiste planowałam ominąć, ponieważ niedawno uzupełniłam zapasy suchych szamponów, jednak wraz z siostrą mojego faceta zostałyśmy zaproszone na przetestowanie nowych produktów oraz zapachów. Skoro już krążyłam wokół stoiska skusiłam się na dwa mini szampony, które są idealne do torebki czy na wyjazd lub jak dla mnie zawsze pod ręką i mega potrzebne jak zdejmę kask :D
Stoisko Chiodo było jedną z wisienek na torcie całych targów ze względu na ambasadorkę - Edytę Górniak, która dała koncert podczas targów. Mimo, że przy stoisku na nic się nie skusiłam miłą niespodzianką była torba reklamowa z ulotkami i tradycyjnym lakierem do paznokci. 
Ostatnim zakupem podczas targów był puder bambusowy Ecocera. Targi pozwalają na zakup produktów w niższych cenach, więc wzięłam dobrze matujący kosmetyk, aby później nie lecieć specjalnie do drogerii gdyby go zabrakło.

Powoli przechodzimy w sferę Meet Beauty. Bandi był jednym z wystawców, jednak przygotował również paczki dla blogerek. Dzięki temu mamy szansę poznać najnowszą serię UV Expert. Wkrótce spodziewajcie się zatem recenzji tych produktów.
Również Naturals Pharm był otwarty dla blogerek odwiedzających targi. Przed wydarzeniem został udostępniony formularz, który był formą zgłoszenia na ambasadorki #meetnaturals. Całość budziło niemałe kontrowersje, ponieważ jeden z członów nazwy wyjątkowo kojarzył się z wydarzeniem meet Beauty, jednak dziewczyny, które się zakwalifikowały oczywiście otrzymały zestawy ambasadorskie - paczki były mieszane, więc nie każda z nas dostała to samo.


Poniżej znajdują się już tylko produkty, które otrzymałyśmy od sponsorów wydarzenia Meet Beuaty - z czego większość w przepięknych torbach zaprojektowanych przez Gosię Zimniak, część na warsztatach oraz wspaniałą paczkę do domu w późniejszym terminie.

Bielenda, Lirene ,Soraya, Tołpa oraz Diagnosis postawiły w głównej mierze na pielęgnację. Kremy, balsamy, żele, płyny do demakijażu oraz mały dodatek w postaci podkładów.

O sferę makijażową zadbały Pierre Rene (jedną ze szminek dostałam w czasie targów za zapisanie się do newslettera), Cashmere oraz Anabelle Minerals. Jeśli chodzi o kosmetyki Cashmere to pierwsze zjdęcie przedsatwia standardowy zestaw dla każdego uczestnika Meet Beuaty, natomiast drugą paczuszkę dostały dziewczyny, które pod okiem wizażystki wykonały makijaż i wrzuciły zdjęcie z hastagiem.


Palmer's sprezentował nam kosmetyki kokosowe, które pragną mocno wypromować podczas wakacyjnego Projektu Plaża - wkrótce w sieci na pewno pojawi się więcej informacji na ten temat. Pierwszy raz natomiast spotykam się z marką Alma K., która w swoich kosmetykach wykorzystuje dobrodziejstwa z Morza Martwego. Krem do rąk na pewno wkrótce trafi do użytku i podzielę się z Wami opinią o nim. 

Jordan podarował nam coś do pielęgnacji jamy ustnej - szczoteczki do zębów oraz nici do czyszczenia trudno dostępnej przestrzeni między zębami. Fajna sprawa, żeby uśmiech był ładny, to i zęby muszą takie być.


Zestaw Golden Rose został stworzony przez Karolinę Zientek - otrzymała go każda uczestniczka 1 z 3 paneli makijażowych warsztatów w eleganckim pudełeczku. Losowo wybrany kolor hybrydy NeoNail z serii Aquarelle czekał na uczestników warsztatów paznokciowych, natomiast podczas warsztatów Eylure oprócz nauki naklejania sztucznych rzęs czekały po dwa komplety rzęs tej marki. Niestety nie wiem co otrzymały uczestniczki szkolenia Gosh, ponieważ mała awaria auta niestety nie pozwoliła mi na dojechanie na to szkolenie.


Poniżej pokażę Wam kosmetyki, jakie doszły do mnie w późniejszym terminie w mega paczce - dawno już nie dostałam od kuriera tak wielkiego pudła! Pierwszym pudełkiem jakie wyciągnęłam z przesyłki było niewielkie stylizowane na eko pudełeczko z kosmetykami do stóp Nivelazione. Pogoda sprzyja spacerom i podróżom małym i dużym, a to może oznaczać zmęczenie czy spocenie stóp - a tutaj mamy taki pakiet ratunkowy. W przesyłce luzem znalazły się kosmetyki Vianek, Biolaven oraz Cosnature. Vianek oraz Biolaven to znane odnogi marki Sylveco, jednak wciąz nie miałam okazji poznać Biolaven - teraz mam ku temu okazję.


Eveline w tym roku stworzyło paczki przeznaczone pod kategorię naszych blogów i tym samym do mnie trafił zestaw pielęgnacyjny, w któym znalazłam balsamy, odżywkę do paznokci, żel do twarzy oraz maseczkę.


Jestem ciekawa, kto z Was dobrnął do końca. Chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach z powyższymi kosmetykami oraz propozycji o czym chcielibyście wkrótce poczytać. Koniecznie dajcie znać w komentarzach.

10 komentarzy:

  1. Miłego testowania! :) U mnie podobne zestawy na blogu! :) Jestem ciekawa tego peelingu miętowego z Body Boom :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku, jak dużo super prezentów, przyjemnych testów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wooow, jaka masa cudowności :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawi mnie zestaw pędzli :)

    OdpowiedzUsuń
  5. testowania na długi, długi czas!! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne zakupy poczyniłaś, udało CI się z tymi lakierami :) Ja też co nie co dokupiłam, jakbyśmy mało dostały :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Same wspaniałości - dużo kosmetyków kusi! :) Nowości eveline szczególnie mnie zainteresowały, czyli maska do twarzy i balsam z maliną - musi super pachnieć. Ciekawie wygląda też balsam Lirene - to chyba jakaś nowość? :) Tonik evree i puder ecocera są na mojej wish liście ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. za 20 zl tez bym przyjela tyle hybryd ;DDD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger