• Kringle Candle • Winter wonderland

W ostatnich dniach za moim oknem panowała istna wiosna - słoneczne dni, zieleniąca się trawa i wypuszczający pączki krzew róży w moim ogrodzie zupełnie nie zwiastowały powrotu zimy. Szczerze mówiąc już sądziłam, że jak zwykle przespałam okres, kiedy spokojnie mogłabym wrzucić opinię o daylighcie Kringle Candle Winter wonderland - przecież to zimowy zapach, który kupiłam jeszcze w grudniu. Tak sądziłam do minionej soboty. Wychodząc z domu do pracy ujrzałam istny lód na szybie samochodu, uliczki w mojej miejscowości były śliskie, a w niedzielę wychodząc na spacer chłopak spostrzegł drobne płatki śniegu unoszące się w powietrzu. Wygrałam - nie zaspałam - spokojnie mogę Was uraczyć wpisem na blogu o zapachu zimowego lasu!


Winter wonderland trafił do mnie ze względu ceny - był zapachem miesiąca na Goodies i kosztował niecałe 10 zł, poza tym przed świętami w grudniu chciałam nastroić się zimowo, ponieważ aura nie sprzyjała. Zdecydowałam się na daylighta ze względu małej niechęci do używania kominka (szkoda było mi czasu na jego nieustanne opróżnianie i czyszczenie). Zapach na sucho jednak mi się nie spodobał, obawiałam się, że będzie to toaletowy zapach choinki, więc czekał sobie na premierę w moich czterech kątach aż do stycznia. Gdy w końcu zdecydowałam się na odpalenie przepadłam. Zapach jest dość mocny i wyrazisty, jednak piękny. Kojarzy mi się z baśniowym lasem pachnącym świerkami i sosnami pokrytymi śniegiem, który w ciągu dnia delikatnie topnieje w promieniach słońca, natomiast wieczorem znowu krzepnie i skrzypi pod butami. W pierwszej chwili skojarzył mi się z filmem Opowieści z Narni i choć nie pamiętam dokładnie tej adaptacji, to jednak od razu oczami wyobraźni ujrzałam zaśnieżone iglaki po przejściu na drugą stronę szafy. Gdyby filmy emitowały również zapachy, to w tym momencie czułabym właśnie Winter wonderland.



8 komentarzy:

  1. Ależ go pięknie opisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Choinkowe zapachy chyba nie są dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A u mnie zima w pełni ; jest śnieg a ten noc było -18 stopni

    OdpowiedzUsuń
  4. Daylightów nie używam, a ten zapach też nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie umiem tak pięknie opisywać zapachów :) nie wiem, czy przypadłby mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też palę dużo zimowych nadal... ale w sumie u mnie zapachy raczej są całoroczne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy opis zapachu :) Mógłby mi się podobać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. lubię Kringle, tego zapachu jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger