Mój codzienny makijaż - jakich kosmetyków używam?

Kilka dni temu na instagramie pytałam Was czy jesteście ciekawi tego jakich kosmetyków używam do wykonania mojego codziennego makijażu. Nie ma w nim raczej żadnych szaleństw. Robię go na każdego dnia - do pracy, na miasto, na spotkanie ze znajomymi - czasem pojawiają się różne warianty, jednak pokażę Wam kilka kosmetyków, które stanowią podstawę praktycznie każdego makijażu. Ciekawa jestem czy używacie coś takiego samego jak ja - dajcie później znać w komentarzu.


Moja kapryśna cera kiedyś nie znosiła żadnych kremów pod makijażem - wszystko z niej spływało, jednak obecnie nie nałożenie kremu bądź bazy pod makijaż wiąże się z uwidocznianiem suchych skórek i innych takich, więc stanowi to dla mnie krok obowiązkowy. Od pewnego czasu używam kremu nawilżającego Lumene i/lub bazy pod makijaż Bielendy.


Najważniejszy dla mnie jest dobrze dobrany podkład. Moja cera jest kapryśna, zdarzają jej się zmiany trądzikowe, nierówny koloryt skóry, więc zależy mi na dobrym kryciu, ale również na tym, aby cera nie została obciążona czy zapchana. Wypróbowałam wiele podkładów, ale wróciłam ponownie do podkładu mineralnego Anabelle Minerals - wcześniej używałam matującego, teraz zdecydowałam się na kryjący i jestem równie zadowolona. Czy z płynnym czy z sypkim podkładem w parze używam pudru. Moim faworytem jest sypki i transparentny - póki co ulubieńcem jest puder Provoke Dr Irena Eris, choć ostatnio używałam również popularnego bananowego pudru Wibo. Nie mówię, że był zły - zapach miał naprawdę kuszący, jednak ten jest dla mnie po prostu lepszy. 


Brwi podkreślam na zmianę cieniem Color tattoo z Maybelline - zawsze do niego powracam po różnych testach - ma dobry odcień, a jednocześnie utrzymuje brwi w ryzach - wystarczy pociągnięcie pędzelkiem. Drugim produktem, który trzymam w toaletce jest zestaw do stylizacji brwi Makeup Revolution. Bardzo fajne pudry do brwi w zestawie z żelem, pędzelkiem i pęsetą w kasetce z lusterkiem. Największy minus produktu - 3 pudry są niemal nie do zużycia, natomiast ile zostało mi żelu widzicie na zdjęciu. W dni kiedy na przykład zaśpię i nie mam czasu na malowanie brwi używam żelu utrwalającego Wibo. Sam żel nie jest zły, jednak szczoteczka - aplikator sprawdziłby się przy większych i szerszych brwiach niż moje. Dla mnie mało wygodny, muszę się nagimnastykować, aby nie wyjechać poza włoski, więc raczej nie kupię kolejnego opakowania.


Wibo to tania i dość dobra marka, która w swojej ofercie ma perełki. Dla mnie najlepszym ich kosmetykiem jest rozświetlacz Wibo Diamond Iluminator. Ten kosmetyk daje efekt tafli, a nie brokatu i jest wydajny, choć niestety muszę zaznaczyć, że jest podatny na uszkodzenia przy upadku. To moje 2 albo 3 opakowanie - poprzednie miały spotkanie z podłogą i całe się pokruszyły. Używam go naprzemiennie z rozświetlaczami zawartymi w paletce Makeup Revolution Ultra Contour - jak sięgam po całą paletkę i konturuję twarz, to już nie wyjmuję kolejnego opakowania. Pomijając fakt, że ten zestaw zawiera bronzery i rozświetlacze, a brakuje w nim różu, to i tak jestem bardziej zadowolona z jakości niż w przypadku trio do konturowania Wibo, którego używałam wcześniej.


Zdecydowanie chętniej niż kiedyś sięgam po cienie do powiek w odcieniach brązów - wydaje mi się, że po prostu do nich dojrzałam i odkryłam ich urok. Moja paletka cieni z Inglota jest tak skomponowana, że zawiera cienie zarówno na co dzień, jak i z delikatnym błyskiem - choćby na wieczór, a co śmieszniejsze wzięłam gotowca z wyprzedaży. Jeśli chodzi o cienie to nie zawsze je nakładam, czasem robię to solo, a czasem w połączeniu z czarną kreską. Mam dwa ulubione eyelinery: zwykły czarny eyeliner Wibo oraz stymulujący wzrost rzęs eyeliner Astor. Obydwoma bardzo dobrze mi się pracuje, są trwałe na powiece i dają prawdziwą czerń. Co do czerni - obowiązkowy jest również czarny tusz do rzęs - obecnie powróciłam do tuszu podkręcającego rzęsy Bell Hypoallergenic - jest idealny jeśli ktoś ma problemy z alergiami czy wrażliwymi oczami.


Mój makijaż uwielbiam zwieńczać kolorem na ustach - zdecydowanie cenię sobie mocne róże, fuksje. Obecnie mam dwóch ulubieńców - jeden spoczywa na toaletce w domu, drugi znajduje się w kosmetyczce, którą noszę w torebce. Moje mocne róże to trwałe szminki Million dollar lips Wibo oraz Rouge edition velvet Bourjois w kolorze Ole Flamingo. Obydwie po zaschnięciu dzielnie znoszą jedzenie i picie oraz oblizywanie ust pozostawiając kolor na miejscu przez kilka godzin. Wiadomo, że jednak kobieta nie byłaby sobą gdyby nie czyniła w ciągu dnia poprawek ;)


Myślę, że dobrnęliśmy do końca. Temat oczywiście można by rozwinąć dalej - w końcu są jeszcze korektory - jednak tu nie mam nic godnego polecenia, kolorowe eyelinery i cała masa innych kosmetyków. Wracam tutaj jednak do wpisu na początku posta - chciałabym Wam przedstawić kosmetyki bazowe do mojego codziennego makijażu, na tasiemca jeszcze kiedyś przyjdzie czas. Na koniec ponawiam pytanie: czy ktoś używa takich kosmetyków jak ja? Może polecicie swoje pewniaki - sprawdzone i dobre kosmetyki do makijażu? 

15 komentarzy:

  1. Jedna z moich ulubionych pomadek! A eyeliner z wibo też lubię

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie krem BB lub korektor, podkład mineralny i puder mineralny, różne cienie (najchętniej kolorowe!), kredka do brwi i jakiś żel utrwalający, bronzer i rozświetlacz oraz lekka pomadka na usta. W sumie lubię za każdym razem malować się inaczej, więc trudno mi wskazać ulubieńców i polecić coś konkretnego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Robiłam niedawno podobny post:) Ja na co dzień rezygnuję z cieni i rozświetlacza, bo po prostu nie umiem go używać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na codzien nawet nie chce mi sie uzywac podkladu, a co dopiero cieni do powiek;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Też na co dzień wybieram podkład mineralny. Bardzo polubiłam tą formę podkładów.

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne produkty, jestem wielką fanką kosmetyków mineralnych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Te cienie z Inglota są rewelacyjne <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Też uwielbiam mocne róże i fuksje na ustach! najpiękniejsze kolory:)!

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię ten rozświetlacz Wibo, aczkolwiek dawno już po niego nie sięgałam. Nazbierało mi się tyle rozświetlaczy, że ciągle nakładam coś innego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomadka od Bourjois jest na mojej liście do kupienia :) A jak się sprawuje baza Bielendy?

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię ten rozświetlacz z Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. znam rozswietlacz pomadke wibo :) bardzo lubie

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię sypki puder Provoke, paletki też są bardzo ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też obecnie sięgam w makijażu głownie po brązy, chyba dla tego, że dorosłam do podkreślania na co dzień swojej urody bez zbędnego jej przerysowywania :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger