Openbox kwietniowego shinyboxa Spełnij marzenia! ✶

Dzień wolny, miałam plan pospać do 10-11, wstać w pełni wyspana i napisać dla Was posta. Czasem życie jednak krzyżuje plany. Zostałam obudzona przed 8, pojechałam do wydziału komunikacji w moim mieście, a następnie do Warszawy, w drodze powrotnej zahaczyłam o Łomianki i dopiero niedawno wróciłam. Pacnęłam się do łóżka, aby pod ciepłą kołderką napisać dla Was post o kwietniowym Shinyboxie. Jesteście ciekawi?


Nie prowadzę subskrypcji żadnego boxa, raczej zamawiam pojedyncze pudełeczko, kiedy wiem, że będę zadowolona z zawartości lub zamawiam trzymiesięczny pakiet jeśli mam taką możliwość i ochotę. Tym razem na zakup zdecydowałam się po ujawnieniu dwóch kosmetyków premium, które znacząco podbiły cenę.


Do zakupu stanowczo przekonał mnie żel do mycia twarzy z luffą marki -417. Sama nie prędko kupiłabym sobie kosmetyk do oczyszczania twarzy za taką cenę, a tutaj w boxie wyszło mi to całkiem korzystnie. Powoli kończy mi się żel z Green Pharmacy, więc mam godnego następcę. Drugim ujawnionym kosmetykiem premium był błyszczyk Dr Irena Eris z serii ProVoke. Mam już puder z tej kolekcji i jestem zadowolona z jego działania oraz wydajności. Sądziłam, że błyszczyk również może spełnić moje oczekiwania, jednak niestety przeliczyłam się. Kolor produktu jest zupełnie nietrafiony, nijak mi pasuje. Błyszczyki były dobierane losowo z mixu kolorów.
Swoją drogą chciałabym pochwalić Shiny za szybką reakcję w sprawie uszkodzenia w moim pudełeczku. Otwieram boxa, wyjmuję kartonik z błyszczykiem i wszystko jest okej. Jednak gdy wyjęłam błyszczyk okazało się, że jest pęknięty na gwincie i jest już nieco wyschnięty. Szybko napisałam z pytaniem co można zrobić w tej sprawie, dostałam odpowiedź z prośbą o zdjęcia i po chwili informację, że doślą mi nowy egzemplarz. Pudełeczko trafiło do mnie w piątek, a już w podziałek mogłam cieszyć się nowym błyszczykiem. Brawo ekipo Shiny! ✶


Błyszczyki były dobierane losowo z mixu kolorów, natomiast kosmetyk Joko jako jeden z dwóch. Mi w udziale przypadł róż, który mimo wyższe wartości nie zadowolił mnie tak, jak zrobiłby to eyeliner. W ostatnim czasie najzwyczajniej w świecie chętniej sięgam po bronzery niż róże, a i tych drugich mam pod dostatkiem. Kosmetyk będzie musiał poczekać na swoją kolej albo puszczę go wśród znajomych w świat.


Dalej będzie kremowo - w boxie przeważającą ilość mają kosmetyki pielęgnacyjne takie jak krem pod oczy KrynickieSPA oraz balsam tlenowy Faberlic. W ostatnim czasie chętnie sięgam po kremy, balsamy czy masła - mam taki okres, że skóra na moim ciele jest tak sucha, że aż swędzi, więc dobre smarowidło jest mi ratunkiem. Chętnie je wypróbuję i podzielę się z Wami opinią o nich.


Na koniec dwa upominki - jeden to saszetka z szamponem do włosów Lab One, a  drugi to voucher opiewający na 30 zł do Katalogu Marzeń. Próbka szamponu na pewno trafi do podróżnej kosmetyczki, a z vouchera chętnie skorzystam. Może wybiorę się ze znajomymi do escape roomu lub po raz kolejny skoczę na bungee? ;)

Polecam wpis: 5 powodów by skoczyć na bungee


Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolona z pudełeczka. Żel do mycia twarzy to kosmetyk, którego użycia najbardziej wyczekuję, a pozostałe kosmetyki również mnie ciekawią. Żałuję jednak, że błyszczyk przyszedł w niepasującym kolorze, a voucher jest na tak niską kwotę - atrakcje z katalogu niestety są sporo droższe. Kwietniowe pudełeczko jest już wyprzedane, ale zachęcam Was do zakupu kolejnego już boxa, tym razem majowego >>ZAMAWIAM<< 

8 komentarzy:

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger