• Kneipp • Pielęgnujący żel pod prysznic Egzotyczna pokusa i Nawilżająca świeżość

Zawsze w zanadrzu mam dla Was jakieś opinie o żelach pod prysznic - wszak to produkt, który najczęściej się zmienia w mojej łazience. Wszystko dlatego, że jest bardzo uniwersalny - do mycia się w wannie i pod prysznicem, do golenia nóg gdy zabraknie pianki czy do produkcji większej ilości piany gdy mam taki kaprys. Dzisiaj przychodzę do Was z opinią o dwóch wersjach zapachowych pielęgnującego żelu pod prysznic Kneipp, które kupiłam jakiś czas temu w cenie na do widzenia w Rossmannie. Jesteście ciekawi jak się sprawdziły?


Marka Kneipp opiera się na filozofii bawarskiego księdza katolickiego Sebastiana Kneippa, który obserwując swoją chorobę rozwinął metody leczenia wodą. Głęboko wierzył, że osiągnięcie równowagi ciała i ducha pozwolą cieszyć się życiem. Swoje metody oparł na wodzie, która podtrzymuje życie, roślinach wykorzystywanych w ziołolecznictwie, regularnych ćwiczeniach i ruchu, oraz zbilansowanej diecie opartej o owoce i warzywa.

W kosmetykach, które dzisiaj Wam przedstawię zostały zastosowane różne olejki i ekstrakty roślinne, jednak pierwsze skrzypce grają składniki takie jak olejek ylang ylang oraz sok z aloesu. Ylang ylag, czyli kwiat kwiatów to olejek eteryczny pozyskiwany z jagodlina wonnego. Olejek o fenomenalnym zapachu odpowiada nie tylko za aromaterapię, ale również reguluje ciśnienie krwi, przyśpiesza gojenie się ran, pomaga przy bólu głowy, a także ma pozytywny wpływ na włosy (regulowanie produkcji łoju, pomaganie przy łysieniu). Aloes znany jest natomiast z bogactwa witamin i dobroczynnych na skórę pierwiastków takich jak A, C, F, śladowe ilości B12, sód, potas, wapń, magnez, mangan, miedź, chrom, cynk i żelazo. Ponadto działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie oraz zapobiega utracie wody.

Obydwa żele dobrze oczyszczają ciało, nie przesuszają skóry, ani nie wywołują podrażnień. Choć działanie mają podobne to jednak moje serce skradła Nawilżająca świeżość, czyli wersja z aloesem. Jest to delikatny, lekki i świeży zapach. Niestety olejki eteryczne zawarte w Egzotycznej pokusie są na tyle silne, że zdarza im się podrażnić moje wrażliwe oczy, gdy używam produktu pod prysznicem, czyli w ograniczonej przestrzeni. Egzotyczna pokusa rządzi się wyczuwalnym, naprawdę mocnym zapachem.

8 komentarzy:

  1. Wersję z aloesem wezmę pod uwagę, na razie mam jednak za duży zapas - chyba z 8 opakowań czeka na swoją kolej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie właśnie też ostatnio jakieś dziwnie duże zapasy kosmetyków myjących się zrobiły :O

      Usuń
  2. Lubię kosmetyki tej firmy, ale żeli jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię produkty Kneipp, ale żeli jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Egzotyczną pokusę miałam, bardzo fajny! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam jakieś próbki z tej mari, więc nie wiem co tam jak tam:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię kosmetyki tej marki.Z tymi ŻELAMI miałam kiedyś styczność i bardzo mile je wspominam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger