Testujemy marzenia: nauka jazdy na longboardzie

Jestem osobą, która nie usiedzi w miejscu. Nie powinno Was to zdziwić, że w tym roku również wzięłam udział w akcji #CHCĘTOPRZEŻYĆ organizowanej przez Katalog marzeń. Ideą tej akcji jest testowanie atrakcji w formie przeżyć, czyli świetna alternatywa dla namacalnych prezentów. Obecnie zbliża się koniec pierwszego etapu, w którym każdy z uczestników miał do wyboru jedno z kilku zaproponowanych aktywności. W zależności od lokalizacji dostępne były m.in. jazda sportowym autem, monster truckiem lub tandemem, dream jump, spływ kajakowy, wirtualna rzeczywistość lub nauka jazdy na longboardzie, na którą się zdecydowałam. 


Inne atrakcje oferowane przez Katalog Marzeń, które testowałam w ramach akcji #CHCĘTOPRZEŻYĆ: rajdowa jazda Peugeot 106 s16 po torze | dream jump
Nauka jazdy na longboardzie została poprowadzona przez instruktora ze szkoły jazdy na longboardach Longboardmania. Szkołę prowadzą instruktorzy, którzy stworzyli własny sposób na życie, który zrodził się z nastoletniej pasji do deski. Nic więc dziwnego, że instruktor, któremu trafiła się grupa amatorów, wykazywał się dużą wiedzą i doświadczeniem, łatwo przychodziło mu również diagnozowanie problemów z jazdą i korygowanie ich. Musicie mi wierzyć na słowo: byłam gwiazdą grupy, która za szybko przebierała nogami i planowa jazda prosto kończyła się łukiem w lewo! Na szczęście proste i rzeczowe tłumaczenie oraz wskazówki dały mi szansę na naukę. Mi i mojemu facetowi, ponieważ wejściówka obejmowała godzinne zajęcia z nauki jazdy dla dwóch osób
Przyznam, że te zajęcia to była spora dawka świetnej zabawy, wiedzy i nauki, a także niezły trening! Nauka jazdy wymagała koordynacji wzrokowo-ruchowej, ale również i energii. To świetny pomysł na prezent dla osób, które żyją aktywnie i nie boją się sportowych eksperymentów. Ponadto z takich zajęć ucieszy się każdy fan longboardu, ponieważ zajęcia są organizowane na różnych poziomach zaawansowania. Warto również wybrać się na nie w przypadku chęci zakupu lub posiadania longboarda, aby sprawdzić czy to sport dla nas. Na koniec zaznaczę, że zwykle jeżdżę na rowerze lub rolkach, a mimo to przed zajęciami obawiałam się wybitych zębów, pościeranych kolan i całej masy siniaków. Instruktor Longboardmanii zadbał o nasze bezpieczeństwo, a wiedza i szkolenie było przekazywane w taki sposób, że dałam sobie radę, a mój facet jest nawet chętny, aby wybrać się na kolejne zajęcia. Myślę, że to najlepsza rekomendacja!


Jeździcie na deskach?
Wybralibyście się na takie zajęcia?

4 komentarze:

  1. super sprawa, mnie by się przydała nauka jazdy na łyżwach bo sama ten sztuki nie opanuję a bardzo bym chciała

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Spróbuj to nie takie trudne. Ja jeżdżę na łyżwach i rolkach.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger