• Dr Irena Eris • Sypki puder transparentny Provoke

Nasz makijaż zmienia się w stosunku do pory roku czy czasu jakim dysponujemy na jego wykonanie. Patrząc nawet na instagramowe zdjęcia, w których oznaczacie produkty, którymi wykonujecie make up widać zmiany - czasem pojawi się eyeliner, czasem paletka cieni, niekiedy łączycie to w całość. Jednak w każdym makijażu znajdą się tak obowiązkowe produkty jak podkład, korektor, tusz czy puder. I o tym ostatnim chciałabym Wam napisać kilka słów. 


Puder to dla mnie forma obowiązkowego utrwalenia i zmatowienia podkładu. Nigdy nie pomijam go w makijażu. Od kilku lat regularnie wybieram pudry transparentne, najczęściej w formie sypkiej. Pamiętam, że początki nie były łatwe - puder osypywał mi się na bluzkę w czasie robienia makijażu, natomiast brak oswojenia się z jego aplikacją powodował szybsze jego zużycie, jednak dość szybko nauczyłam się go używać. Od teraz sypki puder to dla mnie bardzo wygodne i wydajne rozwiązanie, które ciężko jest mi zamienić na inne.

Przy jednej z akcji promocyjnych na kolorówkę skusiłam się na jeden z droższych pudrów dostępnych wtedy w szafach z kolorówką Rossmanna. Mój wybór padł na sypki puder transparentny Provoke marki Dr Irena Eris, który kosztował w graniach 80-90 zł za 18 g. Wprawdzie perfumerie oferują droższe marki, jednak czy puder dostępny w drogerii jest warty tej ceny?
Warto zaznaczyć, że kosmetyki kolorowe Provoke od pewnego czasu nie są dostępne w Rossmannie, a w perfumerii Douglas. To spore podniesienie poprzeczki jeśli chodzi o grono odbiorców, natomiast na pierwszy rzut oka ceny raczej się nie zmieniły. Zmiana lokalizacji dostępności to z pewnością dodatkowe info dla klientów świadczące o jakości produktów jakie oferuje dr Irena Eris w linii Provoke. 


Puder Provoke otrzymujemy w lustrzanym pudełeczku. W środku mieści się otwierane i zarazem odkręcane lustrzano-srebrne pudełeczko z plastikowym przejrzystym dołem. Opakowanie pudru przez cały okres użytkowania zachowało się w nienagannym stanie - jedynie gdyby się tak dokładnie przyjrzeć to na dnie znajdują się delikatne rysy. W środku znajduje się lusterko i puszek do nakładania pudru. Klasyczne otwieranie produktu służy do regularnej aplikacji pudru, a zamknięcie stanowi mały zatrzask. W moim przypadku z przyzwyczajenia korzystałam z pędzla, jednakże nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała puszka - również świetnie sprawdza się w tej roli, ponieważ równomiernie aplikuje puder. Puszek to dla mnie świetne rozwiązanie do torebki czy na wyjazd jako oszczędność miejsca. Wspomniałam również o możliwości odkręcenia opakowania - to wspaniała alternatywa dla dostania się do produktu w przypadku zbliżania się do denka - nie trzeba niepotrzebnie stukać ani trzepać, lecz otworzyć pudełeczko w inny sposób.

Sam puder bardzo dobrze się aplikuje, w momencie zetknięcia z twarzą idealnie stapia się ze skórą czy podkładem. Daje naturalny efekt zdrowej cery, nie podkreśla żadnych suchych skórek ani nie wchodzi w załamania. Doskonale matuje, jak również wygładza cerę oraz utrwala makijaż. Idealnie sprawdza się o każdej porze roku, nadaje się do każdego rodzaju cery. W swoim składzie zawiera również aloes, który ma działanie pielęgnacyjne, a także zabezpiecza skórę przed działaniem czynników zewnętrznych, których jeśli chodzi o te szkodliwe niestety mamy coraz więcej. Ten puder jest również bardzo wydajny - na jego zużycie mamy 12 miesięcy od otwarcia i przyznam szczerze, że przy nauczeniu się używania go w optymalnych ilościach można się nie wyrobić w tym czasie. Ponadto nadmienię, że rzadko kiedy zdarzało mi się poprawiać nim makijaż w ciągu dnia, ponieważ nie było takiej potrzeby.


Podsumowując: kupując puder transparentny Provoke otrzymujemy wysokiej jakości produkt , który możemy używać całym rokiem (brak koloru = dopasowanie do aktualnego kolorytu skóry). Cena jest adekwatna do jakości, a patrząc na jego wydajność warto zapłacić raz więcej i mieć produkt na dłużej.

A Ty jakiego pudru używasz? Czy utrwalasz dodatkowo makijaż?

12 komentarzy:

  1. Wygląda naturalne i dobrze scala makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  2. opakowanie ma przepiękne, używam pudru mineralnego ale rzadko utrwalam nim makijaż.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja akualnie uzywam Laury Mercier, ale myslalam tez o tym pudrze :) na co dzien uwielbiam pudry sypkie

    OdpowiedzUsuń
  4. Opakowanie wygląda bardzo luksusowo. Nie mam w ogóle kosmetyków Provoke, choć ciekawią mnie, gdy widuję je na blogach.

    A pudru utrwalającego używam i od kilku lat jest to Flawless Silk Lily Lolo. Lubię jego wykończenie - satynowe, ale naturalne.

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam transparentne pudry, ten wygląda przepięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda pięknie, ale nie lubię sypkich pudrów. Strasznie się męczę z ich aplikacją.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam go. Jednak kosmetyki mineralne bardzo lubie i chetnje po nie siegam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kosmetyki Dr Ireny Eris są jednymi z tych produktów, u których wyższa cena idzie w parze z fantastyczną jakością. Wystarczy spojrzeć na historię tej firmy, każdy ich kosmetyk powstawał pod ogromną kontrolą i z zaangażowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Opakowanie wygląda niezwykle elegancko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jeszcze okazji używać kolorówki Provoke, ale faktycznie opakowania mają piękne, a i zawartość kusząca.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio używam Laura Mercier Translucent, ale znam ten z Provoke i u mnie wyglądał pięknie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przypominam sobie abym miała coś z tej serii. Czy dobrze rozumiem, że ten puder nie jest super matujący? Szukam czegoś co da raczej satynowy efekt na skórze. Myślałam o Laurze, ale może ten...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger