Stenders po raz trzeci i czwarty

Dzisiaj kontynuuję (i zakańczam!) moją  kulową sagę niczym Zmierzch. Jeśli pamiętacie TEN post, wiecie, że kule były cztery. Dwie z nich Wodospad i Arbuz już zrecenzowałam, teraz przyszła pora na Czekoladowe marzenie oraz Rumianek. Długo te kule czekały na recenzję, aż w końcu jest!
Obydwie kule zapakowane są jak ich siostry w folię, a do nich przywiązany jest bilecik z krótkim opisem, składem i innymi takimi informacjami. Mieszczą się w dłoni, która jednak się nie zamyka. Łączy je również taka sama masa i cena 130 g/15 zł. Kule rozpuszczają się około 4 minut. Nie upuśćcie jej - grozi rozbiciem na milion części! Jeśli zaś chodzi o bilecik - znowu czepiam się tego, że nazwa kuli nie jest na nim nadrukowana, lecz napisana odręcznie i gdzieś tam wciśnięta wrr..

Czekoladowe marzenie
Opis producenta:

Czekoladowa kąpiel!
Ta ręcznie wykonana kula do kąpieli wypełni Twoją łazienkę słodkim, czekoladowym aromatem. Gdy będziesz cieszyć się rytuałem kąpieli, Twoją skórą zaopiekuje się sól morska. Drogocenne masło kakaowca i olej z pestek winogron zadbają o miękką i delikatną skórę.

Ta kula urzeka zapachem - piękny czekoladowy zapach. Z wyglądu też jest śliczna! No cóż - nie ma idealnego kształtu kuli. Wygląda jak słodka babeczka! Aż chce się ją zjeść. Początkowo myślałam, że z tej mojej czwórki zostanie moją ulubioną, ale jednak.. Zapach to nie wszystko. Poza tym jeszcze spowodowała straszne zmętnienie (wiem, że to dość normalne..) i zbrązowienie wody, co jednak odebrało mi ochotę do dalszej kąpieli. Ta kula więc mimo ładnego wyglądu wnętrze ma okropne -.-


Rumianek

Wykąp się z łąkach północy!
Ta ręcznie wykonana kula do kąpieli wypełni Twoją łazienkę aromatem rumianku, który zabierze Cię na bujne łąki północy. Gdy będziesz cieszyć się rytuałem kąpieli, Twoją skóra zaopiekują się sól morska i olej z nasion winogron. Poczuj słodką grę mleka i miodu, które zadbają o elastyczność i piękną Twojej skóry.

Cóż mogę o niej powiedzieć.. Oprócz tego, że zapach rumianku w tego typu kosmetykach specjalnie mnie nie pociąga, to jeszcze dodatkowo zniesmaczyły mnie pozostałości po niej w wodzie. Otóż w kuli znajduje się mnóstwo suchych główek tego kwiatu, które po rozpuszczeniu kuli unoszą się na wodzie i osadzają na ciele.. W Arbuzie chociaż te kuleczki wyglądały przyjaźnie, a tu te główki były koloru takiego jak te ciemniejsze plamki na wierzchu kuli.. No cóż. Nie zaprzyjaźniłyśmy się.
Obydwie kule sprawiają, że woda jest taka 'miękka' i delikatna, aczkolwiek efekty uboczne, które miały być raczej pozytywne mnie totalnie odtrąciły.
Podsumowując kulową sagę najlepsza okazała się kula Arbuzowa, chętnie również powrócę do Wodospadu, choć ciekawią mnie jeszcze inne kule tej marki. Z pewnością nie kupię już Rumianku ani Czekoladowego Marzenia - rozczarowały mnie.

Czy też macie jakieś przykre doświadczenia z umilaczami kąpieli? 

15 komentarzy:

  1. Też raczej nie kupię bo zawsze biorę prysznic i zapachy też mniee nie przekonały :P

    OdpowiedzUsuń
  2. tą babeczkową, to bym sobie postawiła na komodzie do dekoracji :D

    OdpowiedzUsuń
  3. kurcze.. kupiłabym je dla samego wyglądu! Kij z kąpielą :D
    ale tak-ogółem wszystkie te "rozpuszczacze" do kąpieli nie dają zbyt dobrych wrażeń, niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  4. bylam w ich sklepie stacjonarnym tak tam pachnie obłędnie ze nie chce sie wyjsc;P

    OdpowiedzUsuń
  5. ale fajna ta babeczka no a jak musi pachnieć <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Uuu wygląda cudownie i świetnie pasuje na prezent :D Ja niestety mam tylko prysznic bo nie chce mi się nigdy leżeć w wannie xD Wole szybki prysznic ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam jedną kulę musującą w domu i czeka na swój debiut :D Bo jakoś szkoda mi jej używać haha :D

    Szkoda że te Cię zawiodły. Na pewno zapach czekolady rekompensował wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba zakupię arbuzowy. Pozdraiwam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta czekoladowa musi naprawdę cudownie pachnieć, szkoda że barwi wodę na brązowo, mnie też by to zniechęciło do dalszej kąpieli ..

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że czekoladowa ma te minusy :/
    Po rumiankową na pewno bym nie sięgnęła - a to temu, że mam alergię na rumianek (!)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekoladową bym zjadła, tak smakowicie wygląda :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja miałam czekoladową kulę ze Scandii i ładnie się spisała. Jednak też miała mało zachęcajace brązowe paproszki, które w wodzie nie wyglądały ładnie..
    http://paczajka.blogspot.com/2013/03/musujaca-czekolada-w-kapieli.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Próbowałam różnych kul do kąpieli, ale jakoś mnie nie zachwyciły :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger