Nowości listopada

Wraz z początkiem grudnia nadchodzi pora na co miesięczne podsumowanie moich kosmetycznych zakupów. Miało być tego niewiele - tak jak sobie zawsze obiecuję, jednak wyszło troszkę inaczej. Co nowego mi przybyło? Sprawdź szybko!

Rossmann skusił mnie cenami na do widzenia. W taki sposób trafił do mnie błyszczyk Lovely za całe 3 zł, szminka w kredce Rimmela za jakieś 6 zł i chusteczki do higieny intymnej. Żal było nie skorzystać z tak szalonych cen, ale i tak pohamowałam się i wzięłam tylko po jednej sztuce. Dodatkowo dorzuciłam suchy szampon Batiste przeceniony ze względu na brak zatyczki oraz moją ulubioną piankę do golenia.

Yves Rocher co miesiąc kusi gratisami do zakupów dla posiadaczy karty lojalnościowej. Tym razem była to kredka do oczu. Okazała się być na tyle ładna, że pobiegłam tam szybciutko po szampon, którego niestety nie ma na zdjęciu. Przemiła kierowniczka, którą zdążyłam już poznać namówiła mnie na jeszcze jeden kosmetyk, który gwarantował mi dodatkowe pieczątki na karcie - świątecznie myśląc wzięłam pomarańczkę. Koniecznie muszę się tam wybrać jeszcze po kolekcję świąteczną - żurawina pachnie mega kusząco!

Biedronka dawno już nie skusiła mnie gazetkami kosmetycznymi, jednak skorzystałam z tego, co od jakiegoś czasu mają stale w ofercie. Wzięłam micelka, który stoi u mojego faceta, trzypak wacików, dwupak żeli pod prysznic (jeden został u lubego) i znane złuszczające skarpetki. Już je zastosowałam, moje stopy wyglądają jak u jakiejś trędowatej, ale efekt końcowy jest tego warty. Zwłaszcza, że ostatnio nie miałam czasu na ich pielęgnację..

Blogowe wyprzedaże zawsze kuszą. U Kaczki z piekła rodem zakupiłam wodę toaletową Calvin Klein One summer - uwielbiam całą serię tych zapachów! Natomiast u Aalimki wybrałam kilka lakierów - w tym hybrydy, a ona dorzuciła mi kilka gratisów (m.in. karuzelę do zdobień).

Goodies skusiło mnie obniżkami podczas Black Friday. Zamówiłam sobie popularną paletkę I <3 Chocolate, zestaw do brwi, korektor oraz pędzelek do blendowania cieni. Obowiazkowym punktem był również wosk - tym razem wzięłam gorącą czekoladę Kringla.

W poszukiwaniu cienkopisów kreślarskich w kierunku rapitografów przemierzyłam sklepy papiernicze Nowego Dworu. Dwie sztuki 0,1 i 0,5 w cenie 10 zł/szt zakupiłam w końcu w Oleńce.

Hebe odwiedziłam przypadkiem - przez szybę dojrzałam promocję na maski Kallosa, ale nie wybrałam żadnej dla siebie. Przeszłam się po sklepie, dojrzałam kosmetyki z listopadowego Shinybox (zawartość pokażę na blogu już wkrótce!) i dojrzałam promocję na kosmetyki ProSalon. Nie zdarzają się one często, więc koniecznie musiałam skorzystać. Skusiłam się na nawilżający szampon do włosów (pachnie jak Bounty!) oraz dwie dwufazowe odżywki w sprayu: keratynową oraz intensywnie nawilżającą.

Kontigo kusiło mnie ofertami podczas Black Friday, jednak ostatecznie w sklepie wzięłam jedynie odżywkę do włosów za niecałe 3 zł. Troszkę głupio było mi iść do kasy tylko z nią, więc jeszcze chwilkę się porozglądałam. Dojrzałam szafę Pierre Rene i zaryzykowałam kupując swoją pierwszą hybrydkę od nich - wybrałam szarość Marengo.

Organique to jeden z tych sklepów, z którego mogłabym mieć wszystko po kolei. Tym razem jedynie uzupełnienie zapasów - masło shea o zapachu habibi. Jest to bardzo męski zapach, ale w prawdzie jest on dla mojego faceta. Miałam już wersję mango i truskawkę z guawą - świetnie się sprawdzały, a skoro udało mi się faceta namówić na pielęgnację.. ;)

A jak bilans kosmetyczny wypada u Was?

20 komentarzy:

  1. Fajne nowości. Nie znam żadnych zapachów ck.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę że zakupy udane :D Życzę miłego używania

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowności. I tyle kolorówki! Radości z używania!

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo ciekawych nowości u Ciebie :) Jestem ciekawa zestawu do brwi z MUR :)
    To masełko z Organique faktycznie musi mieć coś w sobie, nie każdy facet jest chętny do używania tego rodzaju kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  5. troszkę tego wpadło :) w maskę złuszczającą muszę koniecznie zainwestować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hot chocolate to mój ulubieniec poprzedniej zimy :D Też się skusiłam na zakupy na black friday na goodies i dzisiaj je wrzuciłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ha! Mam tą samą kredkę - kolor mnie urzekł <3 żel pomarańczowy miałam:) a ze świątecznych dobroci właśnie na żurawinę sie zdecyoowałam i jestem mega zadowolona <3 a wybór był ciężki bo te produkty pachną obłędnie

    OdpowiedzUsuń
  8. Super z tymi cenami na do widzenia w Rossmannie :D
    w YR dawno nie byłam, muszę obadać jaka jest teraz świąteczna kolekcja :)
    Paletka cieni czekoladkowa też mnie kusi od dawna, ale jeszcze się powstrzymałam, w sumie rzadko używam cieni :P
    ale ten szampon pachnący bounty - wow, muszę koniecznie obwąchać! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. mam tę paletkę czekoladową - jedna z moich ulubionych <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Te dwufazowe odżywki ProSalon są całkiem ok :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już nie otwieram emaili od YR, wciąż tylko kuszą ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajne nowości, jak ja dawno w Biedrze nic z kosmetyków nie kupowałam, przerzuciłam się na Lidla ;) aaa w końcu i u mnie będzie Hebe :)) już 16grudnia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ale dużo świetnych rzeczy ;) najbardziej lakiery i kosmetyki do makijazu mi wpadły w oko. obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  14. poszalałaś z tymi nowościami:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurcze żałuję że nie wiedziałam o tej promocji na kredki Rimmela - kusiły mnie jakieś kolory :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Zakupy od Hebe i Goodies wyglądają świetnie <3. Ano i ten ogrom pięknych lakierów...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger