Nowości stycznia
Moja systematyczność w pisaniu ostatnio mnie przeraża, choć w sumie się jej nie dziwię. Wracam z pracy, to wieczór spędzam jako kokon w kocu z dobrym filmem, a dzień wolny przesypiam. Mam nadzieję, że wkrótce będę miała więcej energii by wejść ze swoim nowym planem odnośnie bloga.
Dzisiaj przychodzę z wpisem, który powinien już wisieć na blogu od początku miesiąca, czyli zakupami ze stycznia. Był to miesiąc, w którym pozwoliłam sobie na więcej. Sporo było zakupów ciuszkowych, chłopak zaszalał motoryzacyjnie (po grudniowych felgach doszły opony oraz faltdach), a ja kupiłam jeszcze kilka kosmetyków. Miesiąc podsumowaliśmy dwoma większymi wyjazdami - Wrocław oraz Gdańsk i wybrzeże, więc.. w sumie nie dziwię się sobie, że jestem spłukana, ale szczęśliwa ;) Gotowi na przegląd moich skromnych zakupów?
Moje paznokcie ostatnio znów są w słabej kondycji. Ratunkiem w takiej sytuacji jest dla mnie przedłużenie ich na szablonie za pomocą hybrydy. Ostatnio stałam się fanką proteinowej bazy Indigo, więc zakup był oczywisty. Jak już udałam się do punktu dystrybucyjnego Indigo skusiłam się jeszcze na jeden lakier hybrydowy. Minusy punktu dystrybucyjnego na Nowogrodzkiej w Warszawie są takie, że miejsce jest słabo oznakowane - szukaliśmy i szukaliśmy, aż w końcu zadzwoniłam, aby ktoś mi objaśnił jak dotrzeć. Druga sprawa to brak możliwości płatności kartą. Jednak obsługa oraz wybór to zrekompensowały.
W Rossmannie zawitałam kilkukrotnie - czasem wyszłam z niczym (ale bardzo spodobał mi się kubek termiczny, który pokazywałam Wam na snapchacie!), innym razem z zabiegiem na stopy Evree. Największą zbrodnię popełniłam będąc we Władysławowie. No więc jesteśmy sobie nad morzem, bo Patka była na szkoleniu, zostajemy na kilka dni. Padł pomysł by wybrać się do reklamowanego w tv aquaparku w Redzie. Ups! Jak ja mogę iść na basen z niepomalowanymi paznokciami u stóp? U rąk ładnie, hybrydka, a na dole porażka. Cóż, trzeba wybrać się po lakier do paznokci, bo żadnego nie wzięłam. Poszłam po jeden lakier, zrobiłam zakupy na prawie pięć dyszek - bo żel pod prysznic z perełkami olejku, a ja ostatnio walczę z sezonowym AZS, bo cena na do widzenia na żel o zapachu matchy i przy okazji likwidacja standu MUR, więc serdzuszko z różami w okazyjnej cenie. Na koniec dorzuciłam jeszcze napoje - różniaste smaki Mirindy dla faceta.. No to i soczek sobie wezmę.. Już prawie jestem przy kasie i lampeczka mi się w głowie zapala, że przecież LAKIER! No to biegiem do szaf z kolorówką i bierzemy najtańszy, szybkoschnący lakier (co by darować sobie wysuszacz), ale dla wygody dorzucam separatory. Nie muszę mówić, że chłopak był zaskoczony jak do pokoju wkroczyłam z pełną torebką? ;)
Początek kosmetycznych zakupów był jednak w Biedronce - promocja na specyfiki do kąpieli skusiła mnie na dwie nowe (kiedy się pojawiły? czuję się zacofana!) sole do kąpieli. Wybrałam wersje owocowe stricte do kąpieli - były jeszcze specyficzne - do kąpieli stóp.
Pod koniec miesiąca przyszły do mnie zakupy z Goodies. Wciąż trwa tam noworoczna wyprzedaż, z której małymi kroczkami coś podkupuję. Tym razem skusiłam się na paletę do konturowania twarzy Makeup Revolution oraz zapach minionego miesiąca, o którym już Wam pisałam w tym poście.
Podczas zakupów ciuszkowych, będąc w Arkadii szwendałam się po Douglasach, Sephorach, YR, Kiko i innych podobnych, jednak ostatecznie kupiłam jedynie maszynki do golenia w SuperPharmie. Musicie przyznać, że miałam silną wolę, bo konkurencja była niezła ;)
A co Wam udało się kupić w minionym miesiącu? Jakaś niezła promocja na kosmetyki?
A skoro już jesteśmy w temacie zakupów.. czym planujecie obdarować swoje drugie połówki w Walentynki?
Uwielbim Alterre :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe nowości. Żel z Isana bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńNie lubię Soft Blanket ale lubię za to sole z Biedronki ;D
OdpowiedzUsuńOj te sole do kąpieli muszą pięknie pachnieć!
OdpowiedzUsuńSpore zakupy!
Same cudeńka.
Buziaki Kochana.
tez mam takie serduszko:)
OdpowiedzUsuńhybrydy indigo mam zamiar poznać w tym roku<3
OdpowiedzUsuńJa w tamatym miesiącu jakoś skromnie z zakupami :)
OdpowiedzUsuńJa w tamtym miesiącu miałam postanowienie by nic kosmetycznego nie kupić i udało się :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa produktów MUR :)
OdpowiedzUsuńYC to mój MUST HAVE każdego miesiąca <3
OdpowiedzUsuńJustynaPolskaFashion&MakeupArtist
Jak będę w Biedronce to na pewno skuszę się na sole, ale do kąpieli stóp ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości!Miłego testowania ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta paleta to do konturowania ;)
OdpowiedzUsuńDoskonale znam Twój kryzys...
OdpowiedzUsuńTrafne zakupy! :)
Fajne nowości, też muszę sobie kupić sole w biedronce. Najczęściej używam męskich maszynek.
OdpowiedzUsuńtez mam róż z makeuprevolution super jest
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta baza z Indigo..
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty Indigo :)
OdpowiedzUsuńKuszące nowości, coś na pewno sobie wybiorę :-)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam wodę z mojego filtra redox, bo działa jak kosmetyk a nawet więcej - jest to woda lecznicza zwalczająca wolne rodniki - dzięki niej organizm nie starzeje się tak szybko.
OdpowiedzUsuńoglądałam dziś tę paletkę z MUR, ale w końcu jej nie kupiłam ;D może za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńzostaję na dłużej :D