Rytuał melonowy Organique

Witam Was w nowym tygodniu, który rozpoczynam dniem wolnym od pracy.  Pierwsze zatem co robię jest napisanie dla Was nowego posta - pokażę Wam mega zestaw kosmetyków, więc zostańcie ze mną. Wpis miał się ukazać w weekend, jednak sobotni wypad do Wrocławia i pracująca niedziela dały mi w kość i zmęczenie wzięło górę. Także teraz się uwijam i już Wam opisuję kosmetyki z melonowego rytuału pielęgnacyjnego Organique.

Zestaw pokazywałam Wam tuż po zakupie, czyli w okolicach września, jednak chrapkę na niego miałam już od dłuższego czasu. Dostępne dla klienta testery w sklepie skusiły mnie zapachem, a przemiłe konsultantki z Łomianek uraczyły mnie próbkami masek do twarzy całej kolekcji. W domu na spokojnie przetestowałam każdy wariant zapachowy i w ten sposób najbardziej kusząca mnie herbata została wyeliminowana przez melona, który pobił również ananasa i porzeczkę. Jak to człowiek może być w błędzie dopóki nie wypróbuje czegoś na własnej skórze ;)

Wybrany przeze mnie rytuał trafił do koszyka. W skład serii wchodzi maska do twarzy (44,90zł / 100ml), mus do ciała (54,90zł / 200ml) oraz żel pod prysznic z peelingującymi drobinkami (41,90zł / 250 ml). Kosmetyki mieszczą się w przedziale cenowym do 150 zł, warto jednak założyć kartę lojalnościową i zebrać punkty za zakupy, a także później cieszyć się urodzinowym kuponem rabatowym czy też informacjami o ofertach specjalnych np wieczór naturalnego piękna.

Maska do twarzy była moją pierwszą pokusą. Maseczka nie na raz - całkiem spory słoiczek typowy dla marki Organique zapewnia wiele aplikacji produktu. Może nie jest to higieniczne opakowanie, ale mi to nie przeszkadza. Przynajmniej będę miała szansę zużyć je do końca. Sama maseczka ma lekką, nieco żelowa konsystencję, która przyjemnie rozprowadza się po twarzy i nie wysycha na wiór jak niektóre maseczki. Maseczka została określona jako ujędrniająca, jednakże jej bogaty skład działa na wielu płaszczyznach. Nadmienione zostały olej z pestek winogron, witamina E, kwas fitowy oraz ekstrakt z melona. Podczas jej używania dopatrzyłam się obiecywanego nawilżenia, ujędrnienia, a także załagodzenia zmian na cerze oraz odżywienie i regenerację. Cenię w niej również zapach, który pieści moje nozdrza świeżym, choć nie mocno słodkim zapachem melona. Producent wskazuje, że maseczkę można po 20 minutach zmyć lub przetrzeć nadmiar wacikiem, jednak ja na ogół ją zmywam - traktuję ją jako przygotowanie pod dalsze zabiegi pielęgnacyjne.

Skład:
AQUA, GLYCERIN, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDES, TRIBEHENIN, SODIUM POLYACRYLATE, ISOTRIDECYL ISONONANOATE, TRIDECETH-6, COCUMIS MELO FRUIT EXTRACT, TOCOPHERYL ACETATE, VITIS VINIFERA (GRAPE) SEED OIL, OLUS (VEGETABLE) OIL, TOCOPHEROL, PHYTIC ACID, SODIUM CITRATE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, DEHYDROACETIC ACID, BENZYL ALCOHOL, PARFUM, D-LIMONENE, SODIUM HYDROXIDE, LACTOSE, MICROCRYSTALLINE CELLULOSE, CI 77007, CI 73360, CI 77891, CI 16185

Kolejną zachcianką był mus do ciała. Nie raz już wspominałam Wam, że jestem balsamowym leniuszkiem. Zawsze szukam dla siebie najwygodniejszych rozwiązań - lekka konsystencja i brak oblepienia ciała, a zarazem niezłe nawilżenie w szybkim czasie wchłaniania i przyjemny zapach. Niewiele produktów jest w stanie zagwarantować mi taki zestaw, jednak ten produkt się z tego stara wywiązać. W porze letniej spełnia wszystkie moje oczekiwania - skóra jest nawilżona, wygładzona, zregenerowana, a przy czym balsam nie spływa ze mnie. Ba, wręcz przeciwnie - czuję się świeżo i lekko! Ponadto cieszę się rześkim, owocowym zapachem. W ostatnim czasie, kiedy zaatakowała nas zima potrzebuję nieco mocniejszego nawilżenia. Jestem jednak pewna, że od wiosny powrócę do tego musu z wielką przyjemnością. P.S. Uwielbiam balsamy do ciała w słoiczkach, więc ten zyskuje u mnie duży plus.

Skład:
AQUA, GLYCERIN, ETHYLHEXYL COCOATE, GLYCERYL STEARATE SE, COCUMIS MELO FRUIT EXTRACT, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, PHYTIC ACID, SODIUM CITRATE, HYDROXYETHYL ACRYLATE, SODIUM ACRYLOYLDIMETHYLTAURATE COPOLYMER, SORBITAN ISOSTEARATE, POLYSORBATE 60, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, SODIUM HYDROXIDE, PARFUM, D-LIMONENE, LACTOSE, MICROCRYSTALLINE CELLULOSE, TOCOPHERYL ACETATE, CI 77007, CI 73360, CI 77891, CI 16185

Żel pod prysznic nie był pierwszą potrzebą. Co do nich zawsze mam oczekiwanie, aby nie wysuszał skóry i nie kosztował dużo. A ten niestety do najtańszych nie należy. Namówiła mnie do niego konsultantka Dominika - w sumie można się czasem rozpieścić. Szybko dostrzegłam jego plusy - galaretowata konsystencja gładko sunie po ciele delikatnie się pieniąc i oczyszczając skórę, a drobinki przyjemnie miziają złuszczając martwy naskórek i poprawiając ukrwienie ciała. Całej kąpieli towarzyszy oczywiście rześki zapach melona. W przypadku tego produktu mamy również bogaty skład (drobinki czerwonych alg wapiennych, kwas mlekowy i fitowy oraz ekstrakt melona). Jeśli chodzi o wady to dopatrzyłam się jednej - kosmetyk lubi zaschnąć w ujściu otwarcia typu press, jednak łatwo go przetkać poprzez mocniejsze naciśnięcie buteleczki i dozowanie produktu lub wykałaczką. Początkowo również należy wyczuć dozowanie produktu, ponieważ konsystencja wręcz wystrzeliwuje z opakowania.
Skład:
AQUA, COCOAMIDOPROPYL BETAINE, LITHOTHAMNIUM CALCAREUM POWDER, GLYCERIN, COCUMIS MELO FRUIT EXTRACT, TOCOPHERYL ACETATE, PHYTIC ACID, SODIUM CITRATE, XANTHAN GUM, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, DEHYDROACETIC ACID, BENZYL ALCOHOL, SODIUM HYDROXIDE, PARFUM, D-LIMONENE, LACTIC ACID, LACTOSE, MICROCRYSTALLINE CELLULOSE, CI 77007, CI 73360, CI 77891, CI 16185

Rytuał melonowy Organique bardzo pozytywnie zaskoczył mnie tym, jak się dopełnia. Maseczkę mogę nałożyć na czas kąpieli w wannie, gdzie użyję również żelu, a po wyjściu całą pielęgnację dopełnię musem do ciała. Wyczuwam tutaj kompatybilność zarówno zapachową jak i pielęgnacyjną. Kto się ze mną zgodzi? Czy Wy również sięgacie po produkty pielęgnacyjne z tej samej linii czy lubicie eksperymentować z łączeniem?

11 komentarzy:

  1. ta maska do twarzy mnie kusi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tych produktów, ale wyglądają bardzo kusząco ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobają mi się konsystencje tych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. od siostry na sieta dostałam sół do kąpieli oraz proszek do kąpieli tej firmy <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie Organique wciąż pozostaje nieznaną marką, jednak mam na liście kilka produktów, które chcę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Organique, ciekawi mnie ta seria

    OdpowiedzUsuń
  7. maseczka szczególnie mnie zaciekawiła:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chcę wszystko choć słyszałam że zapach nie jest taki 'piękny' jednak ja wierzę że mi się spodoba ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ich kosmetyki są rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nie miałam okazji korzystać z kosmetyków tej marki, ale mus do ciała mnie najbardziej kusi :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz ♥

Copyright © 2014 Maleńka bloguje , Blogger